„Motor” nr 25 (2818) z 18.VI.2007
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono miejsce: C6, CX, 107, 307, Expert Tepee, Modus, Logan, sportowe
Na stronie 5. pierwsza wzmianka o interesującym nas samochodzie. Chodzi o Dacię Logan, które to auto wprowadził na rynek koncern Renault i w ten sposób zapoczątkował światowy trend wśród innych producentów. W artykule wspomniano, że podobne, tanie odmiany samochodów szykują, bądź się do tego przymierzają, tacy giganci, jak General Motors, czy Toyota. Również koncern PSA nie wyklucza takiego ruchu. Za wielkimi idzie „ludowy” Volkswagen, ale Niemcy jak zwykle próbują oszczędzać – być może będą oferować samochód wyposażony w silnik dwu-, a nawet jednocylindrowy! Paranoja. Renault zaś idzie za ciosem i zapowiada produkcję jeszcze tańszego auta – w cenie 3-4 tysięcy dolarów. O tym jednak doskonale już wiecie z naszego artykułu. „Motor” jednak, w przeciwieństwie do nas, nie napisał, iż auto to – jeśli powstanie – nie będzie oferowane w Europie. Co gorsza – tygodnik próbuje rozbudzać apetyty od razu przeliczając cenę takiego samochodu na złotówki. Czyżby w Redakcji myśleli, że przeciętny Polak nie umie pomnożyć przez 3?…
Peugeota 107 wymieniono w gronie najbardziej ekologicznych pojazdów na świecie. Warto dodać, że praktycznie tożsame ze 107ką Citroën C1 i Toyota Aygo również powinny spełniać podobne normy emisji CO2. Co więcej – Peugeot 107 jest od dawna dostępny w Polsce, podobnie zresztą, jak inne wspomniane auta – Toyota Prius, czy Smart Fortwo CDI (o Daihatsu Cuore Eco nie wiem, a nie chce mi się sprawdzać). Przegrzebałem polską stronę Volkswagena i nie znalazłem tam Polo BlueMotion, a wypadałoby się pochwalić takim produktem, gdyby był oferowany, prawda? Uważam więc za pewne nadużycie zamieszczenie Polo BlueMotion w tym zestawieniu. Owszem – zaznaczono, że chodzi o rynek europejski, a nie polski, niemniej jednak wszyscy tu wiemy, jakie podejście mają niemieccy producenci do kwestii ekologii – do niedawna byli w tej dziedzinie podobnymi ignorantami, jak Amerykanie. Dopiero niedawno zaczęli prace nad poprawą danych dotyczących emisji CO2, a uczynili to pod wpływem wytycznych unijnych. A to Francuzi mają duży wpływ na tworzenie proekologicznych przepisów. Widać to zresztą doskonale we francuskim przemyśle motoryzacyjnym. Co trochę donosimy o wydarzeniach związanych z dbałością Francuzów o środowisko naturalne.
W artykule (zamieszczonym na stronach 10-12) również wspomniano o francuskich producentach, ale – co budzi mój niepokój o obiektywizm wypowiedzi – w mało przyjemnych barwach. Wspomniano bowiem o Peugeocie 307 z nienajnowszym już przecież 109-konnym silnikiem 1.6, który emituje „aż 174 g/km” dwutlenku węgla. Zgoda, ale to silnik schyłkowy. Wiele innych jednostek napędzających francuskie samochody jest już znacznie bardziej ekologiczna, czego nie można powiedzieć o zbyt wielu silnikach niemieckich. Moim zdaniem użyto przykładu Peugeota dość tendencyjnie, a przecież wiemy wszyscy, że rzeczywistość jest odmienna. Doskonale się orientujemy w działaniach Francuzów dotyczących hybryd, czy programu eco
Krótka informacja o koncernie Renault znalazła się na stronie 14. Przez media elektroniczne przemknęła ostatnio plotka, że być może francuska firma sprzeda część swojej sieci dealerskiej we Francji. Nie komentowaliśmy tego, bo nie znaleźliśmy potwierdzenia tej informacji w Renault, choć wykluczenia również nie było. Zresztą wydawałoby się to dziwnym posunięciem w momencie, gdy do sprzedaży lada chwila trafią nowe Twingo, nowa Laguna, czy (nieco później) pierwszy SUV w ofercie firmy.
O światowym finale konkursu „Bezpieczeństwo dla wszystkich” organizowanego od kilku lat przez Renault, „Motor” napisał na stronie 17. My zdaliśmy Wam z tego finału dość obszerną relację. Oddzielny materiał stanowiła relacja z pobytu we Francji zwycięzców polskiej edycji – uczniów klasy III a ze Szkoły Podstawowej im. Marii Konopnickiej w Kostomłotach.
Jeśli planujecie kupno Citroëna C6 ;-) albo po prostu chcecie sprawdzić, jak wypadła flagowa limuzyna francuskiej formy w porównaniu z pancernym (nie mogę się oprzeć temu określeniu w przypadku tego samochodu) Chryslerem 300C, to powinniście zajrzeć na strony 18-21. Ja tam zajrzałem i oto, co znalazłem.
Nie spodobało mi się od razu pierwsze zdanie, które pozwolę sobie zacytować. „Motor” napisał: „Techniką czy jakością raczej nie da się pokonać limuzyn z Niemiec, ale można postawić na styl i oryginalność”. Jak nie czepiam się drugiej części zdania złożonego, tak pierwsza mi się zdecydowanie nie podoba. Technika? Owszem – w topowych limuzynach za nierzadko znacznie większe pieniądze, niż porównywane tu Citroën i Chrysler może się i coś extra trafi, choć w stosunku do Citroëna wcale niekoniecznie będą to jakieś rewelacje, których inny producent nie mógłby zaoferować – wszystko to kwestia pieniędzy. Jakość? Panie Redaktorze Horodecki – skończmy z mitami. Nie czytał Pan w ciągu ostatnich kilku latach o wpadkach niemieckich producentów? Zwłaszcza tych spod znaku trójramiennej gwiazdy wpisanej w okrąg. Iluż klientów wręcz odwróciło się od Mercedesa za jego usterkowość. To już trochę nie te czasy. Owszem – to były przez lata bardzo solidne wozy, ale w dzisiejszych czasach globalizacji wcale nie wygląda to już tak różowo. Mercedes, ale i inne niemieckie koncerny, jadą na opinii. Jak długo tak jeszcze będą jechać? Okaże się, ale wcale niekoniecznie pokonają w ten sposób długi dystans. Francuzi też mieli trochę wpadek, ale to również było raczej dawno (zwłaszcza u tych spod znaku szewronów) i sytuacja na rynku uległa sporym zmianom.
Zresztą po kilku, czy kilkunastu zdaniach Redaktor Horodecki sam wspomina o znakomitej jakości w C6. Sporo ciepłych słów trafiło pod adresem obu aut za rozwiązania stylistyczne wnętrza. Tak naprawdę Autorowi najwyraźniej bardziej przypadł do gustu Citroën i trudno się dziwić – jest jakiś taki bardziej europejski.
Osiągami Chrysler bije nieco Citroëna, ale to wynika z nieco wyższej mocy i sporo wyższego momentu obrotowego. Jest on o tyle istotny, że mowa o silnikach wysokoprężnych.
Kiedy mowa jest o zawieszeniach, znów dają znać jakieś tajemne siły – Citroëna uznano za lepiej rozwiązanego pod tym kątem, ale znów uznano za wzorcowe w tym zakresie BMW, czy Audi. Moim zdaniem to ewidentna bzdura – Citroën montuje w swoich topowych (a i w nieco niższych) klasach samochodów zawieszenie hydropneumatyczne, bo producent stawia na pierwszym miejscu komfort, a nie bezkompromisową sztywność zawieszenia. To po prostu inne cele i mieszanie ich jest bez sensu. I jak BMW generalnie można uznać za markę, która o zawieszeniach wie dużo, tak już koncern VAG ma na ten temat co najmniej dziwne pojęcie. W Audi trafiają się faktycznie dobre zawieszenia, ale w innych markach koncernu skazuje się ludzi na wrażenia dalekie od komfortu, zwłaszcza na polskich drogach…
No ale przyjrzyjmy się ocenom szczegółowym w sześciu dużych kategoriach, z których każda jest podzielona na kilka mniejszych. Nadwozie i wnętrze, to dominacja Chryslera. Cóż – 300C jest przestronniejszy od Citroëna i to zarówno z przodu, jak i z tyłu. Jest też minimalnie szerszy – o centymetr. Ale już wykończenie C6 jest o dwie klasy lepsze, niż amerykańskiego czołgu. Chrysler góruje też nad Citroënem przy ocenie bagażnika.
Komfort i ergonomia: tutaj wygrywa Citroën. Pozycja za kierownicą jest w nim nieco lepsza, niż w Chryslerze. Znacznie lepiej oceniono wyciszenie wnętrza, ale pod tym względem C6 stanowi faktycznie mistrzostwo świata. Prawdę mówiąc dziwię się, że przyznano mu tylko 31 punktów na 40 możliwych… Ogrzewanie i wentylacja działa lepiej w C6, niż w 300C, Citroën jest też o wiele lepiej wyposażony – ma seryjną nawigację i skórzaną tapicerkę w standardzie wersji Exclusive. Dopłaty wymaga jedynie elektrycznie otwierany dach, ale i tak jest on tańszą opcją, niż w Chryslerze. W tej kategorii głównej Citroën znacząco pokonał amerykańskiego konkurenta.
Silnik Citroëna uznano za minimalnie lepszy, choć w kwestii osiągów francuskie auto musiało uznać wyższość Chryslera. Bardzo dobrze oceniono skrzynię biegów C6 – ta w 300C uzyskała o 12 punktów mniej (na 50 możliwych). Wprawdzie Chrysler jest nieco oszczędniejszy, ale różnica dwóch punktów sprawiła, że główna kategoria Napęd i tak przyniosła zwycięstwo Citroënowi.
Właściwości jezdne, to kolejny triumf Citroëna. C6 ma lepszy układ kierowniczy, znacznie lepsze resorowanie, łatwiej się nim parkuje, a prowadzenie w zakrętach, to niemal ideał (27 punktów na 30 możliwych).
Bezpieczeństwo – zarówno bierne, jak i czynne, oceniono na takim samym poziomie w obu autach. Za to Citroën ma lepsze hamulce, co przynosi mu kolejne zwycięstwo w kategorii głównej.
Ostatnia pozycja oceny, to koszty. Chrysler jest sporo tańszy, więc uzyskał o 20 punktów więcej. Koszt opcji (w zasadzie w rachubę wchodzi tylko ów otwierany elektrycznie dach), to już delikatne zwycięstwo Citroëna. Utratę wartości oceniono podobnie – mniej ma stracić Chrysler, ale wpływ na to ma również jego sporo niższa (o przeszło 65 tys. zł) cena wyjściowa. Lepiej oceniono także gwarancję 300C – Chrysler oferuje trzy lata okresu gwarancyjnego, a Citroën tylko dwa.
Ostatecznie Citroën wygrał to starcie i to sporą różnicę punktów – C6 uzyskał aż 722 punkty, zaś Chrysler uzbierał ich tylko 696. A nas taki werdykt cieszy i w pełni się z nim zgadzamy ;-) przechodzimy więc do dalszych informacji.
Renault Modus został pokazany, jako konkurencja dla testowanego na stronach 26-27 Suzuki SX4. Moim zdaniem to trochę nie do końca ta sama klasa, no ale cóż…
Część strony 27. poświęcono na prezentację Peugeota Experta w wersji Tepee, czyli osobowej. To dziewięcioosobowy, komfortowo wyposażony busik. W samochodzie zainstalowano na przykład dwustrefową klimatyzację – oddzielną dla przedniej i tylnej części kabiny. Auto najwyraźniej przypadło do gustu opisującemu je Redaktorowi Kadelskiemu. Nawet cena na poziomie niemal 107,5 tys. zł (za wersję Trendy) nie szokuje, zwłaszcza gdy weźmiemy pod uwagę wyposażenie i możliwości przewozowe.
Citroëna CX i jego wklęsłą tylną szybę (wykorzystaną także w modelu C6) wspomniano w artykule na temat aerodynamiki zamieszczonym na stronie 40. Polecam tę lekturę.
Doniesienia sportowe tym razem zamieszczono na stronach 44-47. Wspomniano tam o startach Bryana Bouffiera (oglądanego podczas 64. Rajdu Polski) w Peugeocie 207 S2000 w innych polskich imprezach rajdowych. Na kolejnych stronach pokazano też Citroëna C2R2 Simona Jean-Josepha oraz Renault Clio Karoliny Czapki.
I to były już ostatnie informacje dotyczące samochodów francuskich w tym numerze „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze