Zapowiadając przegląd tygodnika AUTO ŚWIAT zdradziłem Wam od razu wynik porównawczego testu w drugim z mainstreamowych mototygodników ukazujących się w naszym kraju. Zaprezentowany na poczesnym miejscu okładki Peugeot 5008 pokonał bowiem Škodę Kodiaq. Sprawdźmy więc jak to się stało. Zapraszam na przegląd jakże wyjątkowego tym razem tygodnika MOTOR.
MOTOR nr 27 (3341) z 3.VII.2017
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Zdecydowanie tak – i zachować dla potomnych
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3 Pluriel, C4 Cactus, C4 Picasso, Xsara Picasso, 207, 208, 406, 407, 508, 5008, Captur, Clio, Kangoo, Laguna, Megane, Duster
Skrócony cennik Renault Captura po liftingu zamieszczony na marginesie strony 9. jest pierwszą informacją poświęconą przez aktualny MOTOR francuskiemu autu.
W dziale Przyszłe premiery (margines strony 10.) MOTOR zapowiada Peugeota 208, Renault Clio, Citroëna Berlingo, Citroëna C4 Cactusa oraz Dacię Duster.
No i dotarliśmy do stron 14-17. Chyba sobie je zalaminuję i schowam ku potomności ;-) Nowy Peugeot 5008 pokonał Škodę Kodiaq! Tego się spodziewałem po najlepszych prochach ;-)
Niestety albo jestem przewrażliwiony, albo serce Autora biło po czeskiej stronie. Już na wstępie napisał bowiem, że „5008 to nowy i wyjątkowo udany SUV Peugeota. Ale czy to znaczy, że może zagrozić tak dopracowanemu konkurentowi jak Skoda Kodiaq?”. A skąd oni już wiedzą, że Škoda jest taka dopracowana? Nowe auto europejskiego producenta zawsze będzie sprawiało dobre wrażenie na początku, a o faktycznym dopracowaniu możemy mówić po paru latach intensywnej eksploatacji.
Do testu wzięto dwie bogate i mocne wersje. Pod maską 5008-ki pracował 180-konny diesel, co znaczy, że była to wersja GT. Škodę napędzał 190-konny motor o również 2-litrowej pojemności skokowej. Peugeot miał klasyczny, ale dobry automat, Škoda – skrzynię dwusprzęgłową. Škoda wystawiła do boju czteronapędówkę, Peugeot takową w ogóle nie dysponuje, z czego zresztą uczyniono Francuzom zarzut.
Peugeot ma nieco mniejsze wszystkie wymiary zewnętrzne, za to rozstawem osi góruje nad czeskim autem. Za to pod względem designu nawet MOTOR przyznaje, że Škoda jest nijaka. Piszą nawet, że „choć przód to najciekawsza część nadwozia Skody, przy Peugeocie wygląda on wręcz nijako”. Ja napisałbym inaczej – Škoda nawet przy innej Škodzie wygląda nijako. Przy Peugeocie jest po prostu kosmicznie nudna, bezpłciowa, bez charakteru, bez stylu. Za to idealna dla przeciętnego zjadacza 500+.
MOTOR marudzi trochę na fakt, iż większością elementów wyposażenia Peugeota steruje się za pomocą dotykowego ekranu. Nie podoba się też spłaszczona na dole i na górze kierownica. Gdyby była okrągła, to marudziliby, że zasłania zegary…
Kodiaq podobno jest nieco przestronniejszy wewnątrz. Na szerokość są to pojedyncze centymetry, na wysokość jest ich już kilka, ale powiedzmy sobie wprost – kierowcy Peugeota nie jest potrzebna przestrzeń na kapelusz na głowie. Zresztą podejście Autora jest śmieszne, bo sformułowanie „uderzanie głową w podsufitkę grozi tu już osobom o wzroście 190 cm” mnie zwyczajnie zabiło. Z powodu tego „już”. Dużo czasu nie zajęło mi wyszukanie artykułu w Newsweeku, w którym przeczytałem: „dziś przeciętny Polak ma 180 cm wzrostu”. Do tego „już” brakuje więc bite 10 cm i to w odniesieniu do mężczyzn, bo „przeciętny wzrost Polki w pierwszej dekadzie XXI wieku to 165–166 cm”. Czynienie więc zarzutów Peugeotowi z powodu o 2-3 cm niżej położonej podsufitki (bądź szklanego dachu) jest śmieszne. Co więcej – z tych 2-3 cm różnicy nagle robi się 10 cm wzrostu mieszczącego się pod tą podsufitką/szklanym dachem pasażera! Kiepska manipulacja, albo po prostu zła wola. A może nawet kłamstwo.
Za to pochwalono miejsca w trzecim rzędzie Peugeota. Siedzi się na nich wygodniej i miejsca nad głowami jest tam więcej, a do tego w Škodzie jest to opcja wymagająca wybulenia dodatkowych 4.000 zł. Jakby tego było mało – jeśli już się je zamówi, to nie da się ich wymontować. W Peugeocie 5008 fotele trzeciego rzędu są indywidualnie demontowalne i na dodatek lekkie.
Dziwne rzeczy dzieją się przy bagażniku. Ten w Peugeocie ma po złożeniu siedzeń trzeciego rzędu 702 litry, a po ich zdemontowaniu aż 780 litrów. W Škodzie kufer w konfiguracji pięciomiejscowej (a może siedmio-, ale ze złożonymi fotelami?) ma jedynie 560 l. Po złożeniu kanapy jednak to Kodiaq góruje pakownością. I to mimo tego, że bagażnik Peugeota – choć nieco krótszy – jest o 14 cm szerszy!!! Ale nieraz już widzieliśmy, że samochody koncernu VAG pojemności bagażników mają podawane z sufitu. Zresztą jakimś cudem bagażnik Peugeota jest dużo mniejszy w konfiguracji siedmiomiejscowej, niż ma to miejsce w Škodzie. To dość zaskakujące, skoro różnica odległości między oparciami drugiego i trzeciego rzędu w obu samochodach wynosi tylko 2 cm. To skąd ta różnica 104 litrów? Zwłaszcza, że MOTOR informuje, iż bagażnik Škody jest o 7 cm płytszy!
Nie jeździłem Kodiaqiem i zdecydowanie nie jest to moim choćby najmniejszym marzeniem, ale MOTOR twierdzi, że ta (testowana) Škoda ma miękkie nastawy zawieszenia, a Peugeot jest sztywniejszy. Jest za to lżejszy o blisko 200 kg. Uznano jednak, że francuski SUV „prowadzi się pewniej i przyjemniej”. Za to „przechyły boczne” Kodiaqa „są spore, a w zakrętach czuć poważną masę auta”.
To jednak nic nie znaczy, bo „w przypadku tego typu samochodów od zachowania w zakrętach zdecydowanie ważniejszy jest komfort jazdy”. Jakoś dotychczas nie zauważyłem w tygodniku MOTOR takiej relatywizacji ocen za układ jezdny. Ja podkreślam to niemal zawsze, zarówno w przypadku SUV-ów, jak i minivanów, czy kombivanów. MOTOR – chyba rzadko, a może po raz pierwszy wręcz. Bo trzeba przecież zaraz napisać, że w dziedzinie komfortu „5008 nie błyszczy – choć mniejsze wyboje neutralizuje nieźle, na tych dużych podróżni są narażeni na spore wstrząsy”. Miałem zupełnie inne odczucia na premierze prasowej Nowego Peugeota 5008.
Poza tym nader często MOTOR, AUTO ŚWIAT i inne motogazetki krytykują na czym świat stoi wszelkie bujania nadwozia. Tu nagle w Škodzie miękkie zawieszenie okazało się zaletą, a gdy przestawi się opcjonalne adaptacyjne amortyzatory „w tryb Comfort, czeskie auto zaczyna wręcz »płynąć« nad nierównościami, sprawnie zamieniając wszelkie wstrząsy na lekkie bujnięcia nadwozia”. Relatywizm ocen na szczycie!
MOTOR twierdzi też, że przy 50 km/h w Škodzie jest aż o 4 dB ciszej, niż w Peugeocie przy tej samej prędkości. Wierzę, że mierzono te wartości. Za to nie dało się nic zrobić ze spalaniem – Kodiaq potrzebował średnio o 0,6 l więcej oleju napędowego na każde 100 km trasy. Tylko? Przy blisko 200 kg wyższej masie własnej, mocniejszym silniku i napędzie na cztery koła? Pewnie był wyłączony… Znaczy – pewnie 4×4 nie używali.
Kodiaq jest tańszy, „nawet po zrównaniu wyposażenia” i wciąż tylko Škoda „ma napęd 4×4”. Mimo to nie wygrała z Peugeotem na punkty, choć test jest pisany, mam wrażenie, jakby pod udowodnienie tezy, że klient ma wybrać Škodę. Wygrana Peugeota na punkty przed uwzględnieniem kosztów wyniosła 5 oczek, po ich uwzględnieniu stopniała do jednego punkciku, ale nie zmienia to faktu – PEUGEOT 5008 OKAZAŁ SIĘ LEPSZYM SUV-em OD ŠKODY KODIAQ!
Kolejny francuski samochód pojawia się w nieco niestandardowym teście porównawczym opublikowanym na stronach 22-26. To Citroën C4 Picasso w porównaniu funkcjonalności czterech aut kompaktowych. To kompaktowy minivan, kompaktowy SUV, kompaktowy hatchback i kompaktowy sedan. W szranki z francuskim wzorcem minivanów stanęły Honda Civic 4d, Kia cee’d oraz Mazda CX-3. Citroën okazał się tańszy od dwóch japońskich rywali i nieznacznie droższy od „koreańczyka” (wszystkie auta miały silniki benzynowe, w dwóch przypadkach były to turbobenzyniaki).
Oceniano pojemność bagażnika, komfort jazdy z przodu, komfort jazdy z tyłu oraz przewożenie dzieci. Porównano też bezpieczeństwo (wyposażenie), prowadzenie, funkcjonalność, osiągi, zużycie paliwa i ceny. Citroën wygrał (czasem ex aequo) sześć z dziewięciu kategorii. Skrytykowano go za bezpieczeństwo (wyposażenie) i sam nie wiem, dlaczego. Również osiągami nie błyszczy, ale jako minivan nie musi. Ostatecznie francuskie auto wygrało w cuglach przed Hondą, Kią i Mazdą.
Dziewięć modeli, w tym trzy francuskie, a w każdym trzy generacje MOTOR zbadał pod kątem cen części zamiennych. Samochody francuskie reprezentują Citroëny Xsara Picasso, C4 Picasso pierwszej generacji i C4 Picasso II generacji, Peugeoty 406-407 i 508 oraz trzy generacje Laguny. Cały ten materiał znajdziecie na stronach 28-31. MOTOR uznał, że największe różnice pojawiają się w przypadku minivanów Citroëna, a najmniejsze – w przypadku Golfa. Cóż – to proste. Golf zmienia się z generacji na generację nieznacznie, pewnie pod względem technicznym jeszcze mniej, więc i części zamienne w jakiejś części są pewnie tożsame. Zmiana Xsary Picasso na C4 Picasso drugiej generacji, to zupełna rewolucja!
Ciekawsze jest porównanie cen właśnie pomiędzy niemieckim kompaktem i francuskim minivanem. Koszyk części do dwóch z trzech generacji Golfa jest droższy niż koszyk do francuskiego minivana! Co ciekawe ów koszyk dla Golfa IV jest droższy od koszyka dla Xsary Picasso o przeszło 50%!!! Innymi słowy, parafrazując stary okrzyk komunistów, Golf zawsze drogi!
Kilka francuskich aut można zauważyć na zdjęciach ilustrujących artykuł poświęcony parkowaniu (strony 36-37). Wypatrzycie tam z pewnością Citroëna C3 Pluriela, Renault Kangoo, Renault Megane II i Peugeota 207.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze