Dużo samochodów pojawiło się na okładce aktualnego „Motoru”. Trafiły się na nich także modele nas interesujące w sposób szczególny, bo pochodzące z koncernów francuskich. To Nowy Citroën C4 Picasso, Peugeot 2008, Peugeot 308 R oraz Renault Captur. Dominują jednak auta niemieckie, zwłaszcza te z jedynego słusznego koncernu, który reprezentuje w tym miejscu aż 8 aut. Jak na 26 wszystkich pokazanych aut, to spory procent…
„Motor” nr 37 (3142) z 9.IX.2013
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C3, C3 Picasso, C-Elysee, C4, C4 Aircross, C4 Picasso, C5, 107, 1007, 208, 2008, 301, 308, 3008, 508, 5008, Bipper, i0n, RCZ, Captur, Clio, Espace, Fluence, Kangoo, Koleos, Laguna, Latitude, Megane, Modus, Scenic, Twingo, Dokker, Duster, Lodgy, Logan, Sandero
Zaczyna się na stronie 8., gdzie zdementowano plotki, jakoby nowa Laguna miała być crossoverem. To bardzo mało prawdopodobne, już prędzej tego typu autem będzie jedna z wersji Megane, W notatce pojawiły się wzmianki o następcy Espace (znanym już od wtorku jako Initiale Paris – koncept pokazano we Frankfurcie) oraz Citroënie C5.
Dziesiątkę najchętniej kupowanych w okresie od stycznia do sierpnia marek w Polsce przedstawiono w tabelce na stronie 9. Wynika z niej, że Renault zajmuje miejsce ósme z wynikiem 9.513 zarejestrowanych aut, a Peugeot jest dziewiąty dzięki sprzedaniu 8.236 samochodów.
„Przedsalonowy” artykuł poświęcony najciekawszym, zdaniem „Motoru”, premierom jakie przyniosły frankfurckie targi, znajdziecie na stronach 10-15. Wspomniano tam, bądź pokazano, odświeżoną Dacię Duster, Peugeoty 308 R i 5008 oraz wizualizację Renault Espace Concept. Citroëna zignorowano zupełnie.
Dacia ma w Polsce pod górkę z mediami zależnymi od niemieckich wydawnictw. Auta rumuńskiej marki po przejęciu jej przez Renault od początku były strasznie krytykowane. Sukces rynkowy trochę tę sytuacje poprawił, ale wciąż zdarzają się artykuły deprecjonujące Dacie. Tego typu opinie pojawiły się też w aktualnym „Motorze”, choćby już w tekście zamieszczonym bezpośrednio pod tytułem artykułu, gdzie znalazło się stwierdzenie „Taki Logan MCV nie daje za to ani trochę przyjemności z jazdy”.
Nie jestem też przekonany co do słuszności stwierdzenia, jakoby pierwsza generacja MCV-ki była „pomostem pomiędzy autami typu kombi a kombivan”. Już raczej między kombi i minivanem. Takie zdanie jednak pozwoliło nie wspomnieć o naprawdę dobrze się sprzedającym Lodgy (1.439 egzemplarzy od stycznia do sierpnia włącznie; dla porównania: Citroën C4 Picasso: 679, Ford C-Max – 607, Peugeot 5008 – 574, Renault Scenic – 544, Volkswagen Touran – 381). Owszem, Dokker też się sprzedaje świetnie, nawet odrobinę lepiej od Lodgy (1.483), ale jest to jednak kombivan, auto w sporej części egzemplarzy użytkowe. W przypadku aut kupowanych przez indywidualnych klientów na Dokkera zdecydowało się w ciągu ostatnich ośmiu miesięcy 254 klientów, a na Lodgy aż 505, czyli praktycznie dwukrotnie więcej. Warto więc nawet tak podawanymi faktami zdyskredytować Dacię. A przecież Logan MCV, to samochód raczej osobowy, niż użytkowy.
Żeby zachować pozory obiektywizmu napisano, że „wnętrze Logana robi dobre wrażenie i nie wygląda wcale tanio”, ale przecież trudno było napisać inaczej – ludzie widzą! Kiedy jednak można wyrazić opinię czysto subiektywną, z miną wyroczni pisze się np. o niewygodzie centralnego umieszczenia sterowników szyb, czy lokalizacji klaksonu. To, że jest inaczej, nie znaczy jeszcze, że jest źle!
Trudno było też krytykować przestronność samochodu, bo to jest akurat jego wielka zaleta. Z 573-litrowym bagażnikiem też trudno dyskutować. Swoją drogą jak się to ma do 505 litrów Škody Fabii Combi? Podobno Logan, to też segment B… Choć z rozstawem osi 2.634 mm spokojnie może i powinien wędrować do kompaktów – plasuje się mniej więcej w połowie między Škodą Rapid i Škodą Octavią, które to samochody są zaliczane do segmentu C.
Skrytykowano też fotele Logana MCV za podobno zbyt miękkie fotele, co „przeszkadza podczas długiej jazdy” oraz hałaśliwość przy prędkościach powyżej 120 km/h. Przypominam, że taka prędkość dozwolona jest w Polsce tylko na autostradach, a tych mamy ciągle bardzo mało…
Na szczęście później jest już lepiej. Pochwalono, że wlew benzyny i LPG (testowano wersję z podwójnym zasilaniem) schowano pod jedną klapką, że silnik w mieście pracuje cicho i kulturalnie, choć jest mało elastyczny, no ale czegóż oczekiwać od 75-konnej jednostki o pojemności 1.2? Za to spalanie jest na całkiem rozsądnym poziomie (7,1 l/100 km w przypadku benzyny i 9,2 l/100 km w przypadku LPG), co oznacza, że zakup tego auta „zwróci się” już po pokonaniu ok. 22 tys. km. Za to nieźle wypadł układ hamulcowy.
Citroëna C5 zobaczyć możecie na zdjęciu zamieszczonym na stronie 29.
Cennik wielu modeli wielu marek znajdziecie na stronach 30-37. Traficie tam na Citroëny C1, C3, C3 Picasso, C-Elysee, C4, C4 Aircross, C4 Picasso (stary, nowy, Grand) i C5, Peugeoty 107, 208, 2008, 301, 308, 3008, 508, 5008, i0n i RCZ, Renault Captur, Clio, Espace, Fluence, Kangoo, Koleos, Laguna, Latitude, Megane, Scenic i Twingo, a także Dacie Dokker, Duster, Lodgy, Logan (także MCV) i Sandero
Wśród minivanów „w rozmiarze XS” zaprezentowanych na stronach 50-51 pokazano m.in. Citroëna C3 Picasso (opisano, jak „nasz typ”!), oraz Peugeoty 1007 i Bipper, a także Renault Modusa i Grand Modusa.
I to już koniec informacji o francuskich samochodach (i Dacii) w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Stronniczy przegląd prasy: „Motor” nr 37/2013
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze