„Motor” nr 41 (2730) z 10.X.2005
Stron: 56
Cena: 1,50 zł
Koszt 1 strony: poniżej 3 groszy
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą, lub choćby wzmiankują: Citroën, Renault
Jakie modele opisane: C6, C-SportLounge, Clio III
Ponownie – jak przed dwoma tygodniami – na okładce „Motoru” umieszczono fotografię najnowszego Renaulta Clio, a tytuł, jaki pod samochodem umieszczono zapowiada „pierwszą jazdę w Polsce”. Taka informacja przekonała mnie do wydania 150 groszy i zakupienia 41. tegorocznego „Motoru”, a co w nim jest związane z motoryzacją francuską niniejszym Wam donoszę.
Już w spisie treści rzuca się w oczy Citroën C-SportLounge wraz z opisem „jeden z najpiękniejszych i najbardziej efektownych prototypów targów we Frankfurcie”. Wreszcie ktoś docenił to piękne auto!
Na stronach 6-8 znajduje się artykuł, który nas – miłośników francuskiej motoryzacji – z pewnością może zainteresować – to test najnowszego Clio. Przede wszystkim ocena gabarytów – największy rozstaw osi w klasie i drugi wynik pod względem długości auta sprawiają, że nowe Clio dogania niedawne auta kompaktowe. Wyznacza więc nowe standardy dla konkurencji, nie tylko pod względem rozmiarów oczywiście. Problematyczna pozostaje niestety masa pojazdu sięgająca niemal 1100 kg, dlatego też autor artykułu nie poleca zakupu Clio III z najmniejszym silnikiem benzynowym – 75-konnym motorkiem o pojemności 1149 ccm. Co ciekawe Redaktor Andrzej Penkalla nie narzeka na czucie wspomagania kierownicy, co uznano za minus w analogicznym numerze „Auto-Świata”. Zawieszenie nie spotyka się ze słowami krytyki – jest komfortowe, a jednocześnie przewidywalne. Ergonomia także jest plusem Clio, a drobne mankamenty nie są specjalnie dokuczliwe dla przeciętnych użytkowników. Ogólnie auto spotkało się z uznaniem Redaktorów „Motoru”, a dodatkową ogromną atrakcją jest zaproszenie do sesji zdjęciowej naprawdę interesującej modelki. Aż człowiek nie wie, co oglądać… ;-)
Na stronie 16. krótka notka o Citroënie C6, jakim jeździ Jacques Chirac – „Motor” donosi o tym, o czym i my informowaliśmy, czyli o napędzaniu flagowej limuzyny Prezydenta Francji biopaliwami. Dziwni jacyś ci Francuzi – oleju opałowego nie mają, czy jak? ;-)
Na stronach 46-47 trochę informacji sportowych – o dominacji aut francuskich w dwóch dywizjach rallycrosu na torze w Słomczynie (Citroën Xsara i Renault Clio), o World Series by Renault oraz o mistrzostwie świata Sebastiena Loeba.
Naprawdę warto też zajrzeć na strony 52-53, gdzie „Motor” prezentuje Citroëna C-SportLounge. To samochód łączący w sobie cechy typowe dla limuzyny, coupe i kombi. Stylistyka zewnętrzna przynosi na myśl auto sportowe, co potwierdza współczynnik Cx na poziomie 0,26. Dominują ogromne reflektory i przeszklony dach oraz brak środkowego słupka – drzwi otwierają się, jak dwuskrzydłowe odrzwia do sali balowej w pałacu. A we wnętrzu tego pałacu całe mnóstwo niespotykanych rozwiązań – dotykowe ekrany umieszczone na wewnętrznej stronie drzwi umożliwiają sterowanie m.in. zestawem audio zintegrowanym z nawigacją i telefonem. Deska – jak za starych, dobrych czasów – szokująca nowatorskimi rozwiązaniami i designem. Nawet przełączniki i potencjometry niepodobne do tego, co proponują inni producenci. Citroën przestał się bać odważnej stylistyki, z której słynął, istnieje więc nadzieja, że C-SportLounge trafi do seryjnej produkcji, jak to się stało z prototypami C6 Lignage, Plurielem, czy C-Airdreamem, z którego wiele elementów wykorzystano w C4.
I to tyle francuskich akcentów w tym numerze „Motoru”. Z pewnością sympatycy Peugeota powinni w tym tygodniu wybrać „Auto-Świat”, za to fani Citroëna będą zadowoleni z niniejszego czasopisma. Dla tych, którzy preferują Renaulta – w tym tygodniu polecam oba tygodniki.
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze