Citroën wprowadza, dość nieśmiało jakby, ale jednak, nowy model na polski rynek. To C4 Aircross, bliźniak Mitsubishi ASX-a. Autko nietanie, ale crossovery nie okupują zwykle górnych części zestawień cennikowych, a i tak nieźle się sprzedają. C4 Aircross trafił więc wreszcie także do naszego kraju i pewnie zacznie się pojawiać na łamach prasy motoryzacyjnej, bo jest też w parku prasowym. Zarezerwowaliśmy go i my, ale przyjdzie nam na to auto poczekać jeszcze długo. Zanim się do niego dobiorę, to sprawdzę, co o tym modelu napisał aktualny „Motor”, który porównał C4 Aircrossa z pięcioma konkurentami.
„Motor” nr 42 (3147) z 14.X.2013
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,55 grosza
Warto kupić? Raczej nie
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: Berlingo, C3, C4, C4 Aircross, C5, DS3, Saxo, Xsara, 108, 206, 207, 307, 308, 406, 407, 508, 807, Boxer, Partner, Clio, Kangoo, Koleos, Laguna, Master, Megane, Scenic, Twingo, Duster, Dokker, Logan
Pierwsza wzmianka o francuskiej motoryzacji pojawia się na marginesie strony 6. Chodzi o plany PSA i GM budowy wspólnego miejskiego minivana. To owoc współpracy dwóch koncernów.
Na kolejnej stronie opublikowano tabelkę z wynikami sprzedaży (za trzy kwartały) nowych samochodów dostawczych w naszym kraju. Wynika z niej, że Renault Master zajmuje drugie miejsce (za Fiatem Ducato), a podium uzupełnił Peugeot Boxer. Czwarta lokata przypadła Peugeotowi Partnerowi, ósme Citroënowi Berlingo, a dziesiątkę zamyka Dacia Dokker!
W dziale Przyszłe premiery (ta sama strona 7.) natraficie na wzmianki o Citroënie DS3, Peugeocie 108, oraz o Renault Megane i Twingo.
Moda na crossovery trwa. Nic więc dziwnego, że coraz więcej producentów wprowadza je do swojej oferty. Citroën i Peugeot, zamiast opracowywać nowy model, co nie tylko trwa, ale i kosztuje, dogadał się z Mitsubishi i – podobnie, jak w przypadku Outlandera, C-Crossera i 4007 – proponuje bliźniaki modelu ASX: C4 Aircross i 4008. Teraz auto trafia na polski rynek, a „Motor” porównał sześć tego typu aut: z francusko-japońskim autem skonfrontowano Chevroleta Traxa, Hyundaia ix35, Kię Sportage, Nissana Qasjqaia i Suzuki SX-a C-Cross. Wszystkie napędzane benzynowymi silnikami 1.6 o mocy rzędu 115-135 KM. Co ciekawe auto w parku prasowym Citroën Polska napędza jednostka wysokoprężna, ale – jak wiemy to z testu C-Elysee w początkach roku – jakoś to Panom z „Motoru” niespecjalnie przeszkadza… Tylko jak to się ma do rzetelności? I skąd Panowie Redaktorzy wzięli odczucia z jazdy, parametry z jazd testowych (przyspieszenia, elastyczność) itp.
Zastanawia też dobór do porównania Chevroleta Traxa – to ciekawe auto, ale czyż nie powinno „grać” w innej lidze? Ma zauważalnie mniejszy rozstaw osi, jest też sporo krótszy, niż pozostali konkurenci i rywalizować powinien raczej z Peugeotem 2008 i Renault Clio na przykład, a nie z kompaktowymi SUV-ami i crossoverami.
C4 Aircross okazał się najdroższym autem w porównaniu. Wynika to z faktu, że montowany jest w Japonii, czyli poza Unią Europejską, w związku z czym obłożenia podatkowe są tu sporo wyższe, niż u konkurentów. Owszem, klienta to nie interesuje, klient patrzy na kwotę do zapłaty.
Citroëna poddano oczywiście miażdżącej krytyce, dosłownie za wszystko. Jest w nim ciasno, siedzenia podobno nie zapewniają trzymania na boki, przełącznik tego, co wyświetla komputer pokładowy jest niewygodny, a dźwignia hamulca ręcznego jest bliżej fotela pasażera, niż kierowcy. I co z tego? Czy przez to gorzej działa?
Szaleństwo zaś rozpoczęło się przy pomiarze pojemności bagażników. Podano wymiary wewnętrzne kufrów oraz wypakowano je pudełkami – zgodnie z normą VDA. Duży bagażnik Citroëna okazał się dziwnie mały w pomiarze redakcyjnym. I choć np. w Kii kufer ma taką samą szerokość, o 3 cm mniejszą wysokość i aż o 11 cm mniejszą głębokość, to pudełek zmieściło się w nim więcej, niż w C4 Aircross. Ciekawe… Może mierzono przy maksymalnie pochylonym oparciu kanapy (są trzy stopnie tego pochylenia), żeby weszło jak najmniej?
Naturalnie to nie koniec. To, że Citroën ma najszersze wnętrze zaraz skontrowano ciasnotą w innych kierunkach i otworem drzwiowym utrudniającym podobno wsiadanie na kanapę. Również droga hamowania C4 Aircross wypadła najdłuższa, choć zawieszenie okazuje się najbardziej komfortowe, co przecież w polskojęzycznej prasie nie jest zaletą. Wszak crossover Citroëna jest „autem wyjątkowo podsterownym”, co pogarsza jeszcze „mało precyzyjny” układ kierowniczy. Podobny charakter ma skrzynia biegów Citroëna, co wcale mnie nie dziwi – precyzyjne przełączanie biegów we francuskich autach jest – zdaniem polskojęzycznej prasy motoryzacyjnej – niemożliwe. Skrytykowano też elastyczność jednostki benzynowej, choć jeżdżono dieslem!
Nic więc dziwnego, że Citroën C4 Aircross przegrał porównanie zajmują ostatnie miejsce z dorobkiem 178 punktów. Ale skoro niemal analogiczne wyposażenie w Nissanie zostało ocenione o 2 oczka wyżej, niż w Citroënie, to czemu się tu dziwię?
„Motor” (choć w zasadzie nie „Motor”, bo auta mają obce rejestracje, brytyjskie na dodatek – tam caravaning jest popularny) porównał (na stronach 34-37) różne auta pod kątem ciągnięcia przyczep. Podzielono je na progi cenowe. Przy okazji – to szokujące, że za Ovtavię 1.2 TSI trzeba zapłacić 72.600 zł! No ale OK. Jak wypadły auta będące w kręgu naszego zainteresowania? Wśród samochodów w cenie do 70.000 zł wspomniano Dacię Duster 1.5 dCi 4×4. Samochód ten otrzymał nagrodę specjalną za bardzo dobry napęd na obie osie, przestronne wnętrze, duży bagażnik, cenę zakupu oraz bardzo dobre warunki gwarancyjne.
Dalszy ciąg tego materiału, zawierający tabelki z danymi dotyczącymi dopuszczalnej masy przyczepy hamowanej, znajdziecie na stronach 38-39. Wspomniano tam m.in.:
– Citroëny Berlingo, C3, C4, C5, Xsara;
– Peugeoty 206, 207, 307, 308, 407, 508, 807, Partner;
– Renault Clio, Kangoo, Koleos, Laguna;
– Dacię Logan.
Citroëna C5 i Peugeota 407 z silnikami 2.0 HDi wspomniano przy okazji prezentacji sposobu naprawy wtryskiwaczy wykorzystywanych w tych jednostkach napędowych.
Peugeota Boxera, Renault Scenic’a i kilka rodzajów Lagun można dostrzec na zdjęciach ilustrujących artykuł „Zostawić auto z głową” zamieszczony na stronach 44-45.
A propos Laguny – w dziale Używane (strony 46-49) zaprezentowano trzecią wersję tego samochodu. Udanego, choć borykającego się z wieloma mitami, zawinionymi przez poprzednią odmianę. Jak w teście „Motoru” wypadło to popularne auto?
Jako nowe to auto nie było specjalnie hołubione przez dziennikarzy prasowych. A szkoda, bo jest to fajny samochód, choć paru wad niepozbawiony. Na szczęście rynek pokazał, że ludzie się nie boją i obecnej generacji Laguny sprzedało się nawet w Polsce całkiem sporo. W tym roku wprawdzie ta sprzedaż nieco „siadła”, najwyraźniej klienci czekają na kolejną wersję, albo następcę pod inna nazwą, bo i taki ruch ze strony producenta jest możliwy.
Redaktor Ambrozik pochwalił Lagunę III za zabezpieczenie antykorozyjne, oferowane bezpieczeństwo, wysoki poziom wyposażenia, zwrócił też uwagę na znakomicie działający układ czterech skrętnych kół 4Control. Wśród zalet wymieniono też wysoką jakość materiałów wykończeniowych i staranny montaż, a także bardzo dobre silniki benzynowe, z których większość świetnie znosi współpracę z LPG. Niezłe są też diesle 2.0 dCi. Gorsze noty zebrały silniki 1.5 dCi.
Zawieszenie Laguny III okazuje się tanie w naprawach, system 4Control nie jest awaryjny, ale kłopoty może sprawić elektryczny hamulec postojowy. Pewne zastrzeżenia może budzić przestronność na tylnej kanapie, zwłaszcza w liftbackach.
Ostatecznie oceniono Lagunę III na cztery z pięciu możliwych do uzyskania gwiazdek i muszę przyznać, że przyjemnie mnie to zaskoczyło – spodziewałem się, że ocena będzie nieobiektywnie niższa.
Wśród „aut za średnią krajową” Redakcja „Motoru” poleca m.in. Citroëna Saxo, Renault Megane i Megane Scenic, Peugeota 406 (szczególnie!), a wszystko to na stronach 50-51.
I to już koniec informacji o francuskich samochodach (i Dacii) w aktualnym wydaniu „Motoru”.
Stronniczy przegląd prasy: „Motor” nr 42/2013
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze