„Motor” nr 43-44 (2992-2993) z 25.X.2010
Stron: 72 (z okładką)
Cena: 2,50zł
Koszt 1 strony: blisko 3,5 grosza
Warto kupić? Nie
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault (+Dacia)
Jakim modelom poświęcono choćby odrobinę miejsca: C3 Picasso, C4 Picasso, C5, Scenic, Logan, sportowe
Wiemy, że nasze materiały czytają przedstawiciele różnych pism branżowych. Niewątpliwie czytują również przeglądy prasy, nierzadko dość krytyczne wobec podejścia poszczególnych redakcji do kwestii samochodów francuskich. Czy jednak to my sprowokowaliśmy „Motor” do opisania, co, jak i gdzie oceniają podczas swoich testów? Bo poświęcono temu całkiem spory materiał w aktualnym wydaniu pisma…
A teraz przechodzimy już do poszukiwań tekstów związanych ściśle z francuskimi markami samochodowymi. Na stronie 6 pojawiła się krótka notatka na temat kolejnego porozumienia zawartego przez PSA Peugeot Citroën i BMW o współpracy w zakresie budowy silników. Tym razem chodzi o hybrydy. Pisaliśmy na ten temat dwa tygodnie temu.
Na tej samej stronie pojawiła się krótka informacja, że wyprodukowano już milion Dacii Logan. O tym także wiedzą wszyscy nasi Czytelnicy i to od trzech tygodni!
Trzy strony dalej opublikowano krótką informację o występie Roberta Kubicy w 45. Rajdzie Antibes. Polski kierowca F1 zajął trzecie miejsce w generalce tego rajdu prowadząc oczywiście Renault Clio S1600.
Kapitalizm bez reklamy praktycznie nie może istnieć. Właśnie ostatnim reklamom Citroëna, w którym importer obiecuje zniżki do 19%, przyjrzał się „Motor”. W tekście zamieszczonym na stronie 50. znajdziecie wzmianki o C3 Picasso, C4 Picasso i C5, a materiał napisano tak, żeby postawił Citroëna w mało korzystnym świetle. Bo fakt, że zniżki na samochody dowolnie konfigurowane przez klienta w praktyce na rynku nie występuje, lecz podlegają im auta zwykle będące na stocku. Ale w przypadku Citroëna uznano podobne działanie wręcz za nabijanie potencjalnych klientów w butelkę.
W dziale Używane opisano Renault Scenica pierwszej generacji. Materiał ten znajdziecie na stronach 68-69. Kompaktowego vana od Renault opisano dość obiektywnie. Owszem – jak każde kilkunastoletnie auto (egzemplarze sprzed liftingu) ma już prawo do usterek, ale wszystkie „większe” rzeczy dotyczą praktycznie każdego samochodu używanego, zwłaszcza w tym wieku – potencjalne wycieki oleju, czy zużyte turbosprężarki, to nic dziwnego na rynku wtórnym.
I to już wszystko, co o samochodach francuskich napisał w tym tygodniu „Motor”. Nie ma sensu kupować, chyba że myślicie o zakupie Scenic’a.
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze