MOTOR ekscytuje się w tym tygodniu, przynajmniej na okładce, Volkswagenem T-Crossem, ale pokazał też na stronie tytułowej Dacię Duster. A jakby komuś było mało (to MOTOR, bierzmy to pod uwagę…), to jeszcze i Citroën C5 się znalazł na małej fotce! I Peugeot 2008! Jak na ten tygodnik, to dziwnie dużo interesujących nas aut zaprezentował ;-) Zapraszamy na trzeci w tym tygodniu przegląd prasy!
MOTOR nr 44 (3410) z 29.X.2018
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,99 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,5 grosza
Warto kupić? Tak
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS Automobiles, Peugeot, Renault, Dacia
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C3, C5, DS 3, 3 Crossback, 7 Crossback, 107, 206, 2008, 301, 308, 3008, 5008, 607, Captur, Laguna, Megane, Scenic, Vel Satis, Duster
Na stronach 6-10 MOTOR prezentuje 12 nowych crossoverów. Zaczyna, rzecz jasna, od Volkswagena, bo to przecież dla Redakcji wzorzec :-/ Jednakże dalej traficie także na Renault Captura, który wkrótce będzie dostępny także w wersji hybrydowej, Peugeota 2008 (planowana jest również odmiana elektryczna) oraz DS 3 Crossbacka (w Paryżu pokazano od razu wersje spalinowe i elektryczną), który najprawdopodobniej całkowicie zastąpi na rynku model DS 3.
Na stronie 15. znajdziecie wyniki testów zderzeniowych przeprowadzonych niedawno przez EuroNCAP. Citroën Berlingo, Peugeot Partner i bliźniaczy doń technicznie Opel Combo uzyskały czterogwiazdkowy wynik.
W teście porównawczym Kii Sportage i Opla Grandlanda X (wygrał Opel!) wspomniano Peugeota 3008, z którym Opel ma bardzo wiele wspólnego. Cały ten test znajdziecie na stronach 16-19.
Porównanie, w którym już normalnie bierze udział francuskie auto, MOTOR zamieścił na stronach 26-27. Citroën C3 Elle 1.2 PureTech 82 stanął w szranki z Hyundaiem i20 1.2 MPI Launch. I tu koreańskie auto okazało się nieco słabsze – Citroën wywalczył cztery gwiazdki noty końcowej, a Hyundaiowi przyznano tylko trzy i pół. Wprawdzie nadwozie i wnętrze i20 oceniono ciut wyżej, ale układ napędowy Citroëna okazał się lepszy. W zakresie właściwości jezdnych był remis, ale pod względem wyposażenia i kosztów lekko górowało C3. Citroën okazał się też wyraźnie bezpieczniejszym samochodem.
Każde z aut kosztuje – w testowanych wersjach – około 55.000 zł. Citroën, jak to Citroën – jest „odjechany” stylistycznie, ale w moim odczuciu bardzo sympatyczny. MOTOR określa i20 mianem „koreańskiego Polo”, z czym… trudno mi się zgodzić. Już prędzej pasowałoby to do odpowiednika w Kii. Hyundai i20 ma całkiem sporo stylu, głównie dzięki „pływającemu” dachowi w tylnej części nadwozia. To zdecydowanie może się podobać.
MOTOR docenił Citroëna z powodu znacznie przytulniejszego wykończenia wnętrza, a także za fotele – z płynną regulacją i lepszym podparciem lędźwiowym. Jedynie trzycylindrowy silnik Citroëna, tutaj w wersji bez turbosprężarki, okazuje się dynamiczniejszy i bardziej skory do współpracy z kierowca, aniżeli czterocylindrowa jednostka w „koreańczyku”. Jest też oszczędniejszy. Średnie spalanie C3 Elle w tym teście wyniosło 6,5 l/00 km. To o blisko litr więcej, niż uzyskałem ja w całym, dość krótkim, jak na mnie, teście. W ruchu miejskim również byłem nieco oszczędniejszy, ale tu już z niewielką różnicą.
MOTOR zwraca jedynie uwagę na nieco gorszą, niż u rywala, precyzję prowadzenia drążka skrzyni biegów, w obu autach pięciobiegowej. Doszukano się także głośnej pracy zawieszenia na dziurach. To o tyle ciekawe, że ja uznałem podwozie za ciche.
Czy C3 Elle, auto adresowane do kobiet, się sprzedaje? Najwyraźniej tak. Miałem okazję nieco ponad tydzień temu przejeżdżać przez podlubelski Świdnik. Mijałem się tam z taką wersją C3. To było zaskoczenie, bardzo miłe. Tak więc C3 Elle urzeka panie – dowodem jest choćby tamto spotkanie.
MOTOR w tym tygodniu rozprawia się z mitami na temat silników wysokoprężnych. Na stronach 32-35 próbuje szerzyć wiedzę na temat diesli. Ilustruje to zdjęciami, a jedno z nich zostało zrobione w obiekcie Peugeota na Radzymińskiej w Warszawie. Można na tej fotce dostrzec Peugeoty 308, 301, 107, czy 206. Z kolei w tabelce pod koniec artykułu wymieniono modele aut, które spełniają normę Euro 6d-TEMP. Nie pojawił się tam żaden Citroën (a przecież korzysta z tych samych jednostek, co Peugeot), ale wspomniano DS Crossbacka (zapewne 7 Crossbacka, bo przecież 3 Crossbacka jeszcze nie ma na rynku), a także Peugeoty 308, 3008 i 5008 napędzane silnikami 1.5 BlueHDi i 2.0 BlueHDi.
Na stronie 38. przedstawiono zimową oponę Michelin Alpin 6, która ma zachować wysoką przyczepność aż do granicznego zużycia bieżnika.
Tanie, duże, wygodne – tak zatytułowano artykuł zamieszczony w dziale Używane na stronach 46-49 poświęcony autom komfortowym dostępnym na rynku wtórnym. Pokazano tam m.in. Citroëna C5 pierwszej generacji, który oferuje nieosiągalny dla konkurencji komfort, a hydropneumatyka jest w zasadzie niezawodna. Możecie liczyć na bogate wyposażenie większości egzemplarzy, choć materiały użyte do wykończenia wnętrza Citroëna C5 nie są najwyższej jakości. I z tym też się zgodzić trzeba. Lepiej, o wiele lepiej wręcz, było w drugiej generacji tego samochodu.
MOTOR poleca też Lagunę II (!), ale raczej z silnikami benzynowymi. Auto oferuje wysoki, jak na swoje lata i segment, poziom bezpieczeństwa. Wspomniano też Peugeota 607, samochód bogato wyposażony, i dobrze wyglądający na dodatek. Można też popatrzeć w kierunku szalenie przestronnego Renault Vel Satisa, ale lepiej nie decydować się na diesla. Najlepszym rozwiązaniem powinien być motor 2.0T, ewentualnie 3.5 V6.
Koncern PSA wspomniano na stronie 50. w materiale poświęconym japońskim samochodom produkowanym w Europie.
Dacia Duster, to samochód, na który czeka się od zamówienia w salonie nawet i pół roku. Także używane Dustery z reguły zbyt długo nie czekają na nowych właścicieli. MOTOR na stronach 52-53 opisał tego SUV-a i wspomniał, na co zwrócić uwagę przy zakupie. W modelach pierwszej generacji zdarzały się samoistne pęknięcia przedniej szyby, hałasowanie na drugim biegu, usterki klimatyzacji, czy „zwisy” wskaźnika paliwa. Może się pojawiać korozja, a tapicerka do najtrwalszych nie należy. Jednakże większość usterek da się usunąć niskim kosztem. Przy zaletach auta (dzielność wersji 4×4 w terenie, niezła przestronność, spory kufer, oszczędne silniki, niezła ergonomia, w lepszych wersjach zaskakująco dobre wyposażenie) można na wady przymknąć oko. Do tego Duster wygląda solidnie, męsko, co w niektórych przypadkach ma dla kupującego znaczenie. Nietrudno też o egzemplarz z krajowego rynku. W tekście znajdziecie też wzmianki o Renault Megane i Scenic’u.
I to już wszystko, co MOTOR napisał o francuskich samochodach w aktualnym numerze.
Krzysztof Gregorczyk; grafika: MOTOR
Najnowsze komentarze