„Motor” nr 44 (2837) z 29.X.2007
Stron: 56 (z okładką)
Cena: 1,80zł
Koszt 1 strony: nieco ponad 3,2 grosza
Warto kupić: tak
O jakich markach francuskich piszą: Citroën, Peugeot, Renault
Jakim modelom poświęcono miejsce: Berlingo, C1, C5, 107, 206, 206 CC, Kangoo, Laguna, Scenic, sportowe
Pierwsze wzmianki o francuskich samochodach znajdziecie dopiero na stronie 17. aktualnego „Motoru”. To zestawienie najbardziej ekologicznych aut, a w pierwszej dziesiątce znalazło się cztery modele rodem znad Sekwany. To Citroën C1 (beznyna i diesel), Peugeot 107 (benzyna) i Peugeot 206 (benzyna). Mam nieodparte wrażenie, że już o tym pisaliśmy i to całe wieki temu! Faktycznie – to było ponad miesiąc temu w artykule „Niemieckie wysoko w rankingu… trucia”.
Na stronach 18-23 znajdziecie z kolei porównawczy test nowej Laguny, Forda Mondeo (również nowej generacji) i BMW serii 3, wszystkie napędzane dwulitrowymi dieslami. Czy francuski samochód odparł ataki niemieckiej konkurencji? Nowe Mondeo jest wszak chwalone wszem i wobec, a BMW, to marka w Polsce niemal nietykalna. Jak wypadła nowa Laguna?
Okazuje się, że nie jest tak źle. Doceniono harmonijną linię (za którą wielu miłośników Renault najchętniej powywieszałoby projektantów nowej Laguny), stwierdzono nawet, że nadwozie nie jest nudne, co zarzuca mu przecież całkiem sporo z Was. I obawiam się, że to Wy macie rację, zaś „Motor” ma skrzywione pojęcie na ten temat. A przecież miałem już okazję nie tylko obejrzeć osobiście nową Lagunę podczas tegorocznego IAA we Frankfurcie, ale i nią już w Polsce parę dni temu pojeździć. I choć auto mi się ogólnie podoba, to stylistykę nadwozia uznałem za mało porywającą, choć z pewnością poprawną.
Również wnętrze nowej Laguny oceniono całkiem nieźle – w zasadzie jedyny zarzut dotyczący wystroju skierowano pod adresem plastików udających aluminium – że niby w tej klasie nic nie powinno niczego udawać i powinno się zastosować metal. Cóż – może i tak byłoby szlachetniej, ale nie przesadzajmy – w tej chwili też wszystko wygląda świetnie! Lepsze to, niż totalna mieszanina srebrzystych plastików, aluminium i imitacji chromu, z jaką mamy do czynienia w nowym Mondeo. Choinka bożonarodzeniowa ;-)
Bardzo pozytywnie oceniono silnik Laguny – okazał się najmocniejszy w teście, bardzo elastyczny i oczywiście pracuje po francusku – z wysoką kulturą. Niemieckie napędy też nie są grubiańskie – wszak firmują je porządne firmy, a nie Volkswagen… ;-) Ten ostatni wprawdzie przechodzi ostatnio przyspieszony kurs savoir-vivre’u [czyżby na skutek ukraińskich zaleceń Pana Kwaśniewskiego? ;-)))] i zarzuca pompowtryskiwacze na rzecz common raila, ale nie od razu kultura wchodzi w krew…
Co ciekawe – nawet skrzynię biegów w Lagunie oceniono pozytywnie. Zwykle zarzuca się francuskim konstrukcjom w tym zakresie haczenie, brak precyzji i inne bzdury. Tu skrzynię oceniono po prostu dobrze, zaś zarzuty pojawiły się pod adresem tego podzespołu w Fordzie.
Laguna okazała się najtańszym z trzech porównywanych aut – w testowanej wersji nie przekroczyła 100 tys. zł i okazała się o niemal 5 tys. zł tańsza od Mondeo i aż o 24.900 zł tańsza od BMW. Pod względem ocenianego wyposażenia okazała się zaś gorsza (podobnie, jak BMW) jedynie o rodzaj klimatyzacji – w Mondeo jest ona automatyczna, zaś w dwóch pozostałych autach – manualna (w rzeczywistości standardem w nowej Lagunie jest klimatyzacja półautomatyczna). I tak jednak mnie, prawdę mówiąc, taka oferta dziwi w tej klasie samochodu i za taką cenę na dodatek. O ile jednak Renault życzy sobie za pełne „zautomatyzowanie” klimy jedynie 1.000 zł, to w BMW żądają już niemal 3.600 zł!
W klasyfikacji punktowej Laguna uplasowała się pośrodku stawki. Porównanie zwyciężył Ford Mondeo (708 punktów), zaś najsłabiej wypadło BMW (682 punkty. Laguna (z dorobkiem 693 punktów) znalazła się na drugim miejscu. Przyznam się szczerze, że mnie to zaskoczyło, bo wygranej z BMW się nie spodziewałem. Czyżby Redakcji „Motoru” doskwierały moje cotygodniowe przycinki? ;-)
Na stronie 40. zamieszczono informacje niemieckiego ADAC na temat awaryjności samochodów trzech klas: vanów, minivanów i roadsterów i kabrioletów. W tej pierwszej samochodów francuskich nie uwzględniono, w drugiej zaś pojawiły się one i to – jak przystało na Niemców – w pomieszanych pojęciach. Ale niech będzie. Wśród samochodów nowych na drugim miejscu (czyli okazał się niemal najmniej awaryjny) uplasował się Renault Scenic, Dwa oczka dalej sklasyfikowana Kangoo (kombivana), zaś na dziewiątej pozycji znalazło się Berlingo. Wśród aut rocznych najmniej awaryjny okazał się Scenic, Berlingo wylądowało na szóstym miejscu, zaś Kangoo – na ósmym. Wśród dwulatków już nie jest tak różowo – Scenic znalazł się na miejscu dziesiątym, tuż przed Berlingo, zaś Kangoo uplasowało się na pozycji dwunastej. Trzyletnie Berlingo jest ósme pod względem awaryjności w klasie, tuż przed Kangoo i Scenic’iem. Wśród czterolatków Berlingo jest piąte, Scenic szósty, a Kangoo siódme i takie same miejsca zajmują wśród aut pięcioletnich.
Z kolei Peugeot 206 CC znajduje się zawsze w pierwszej czwórce najmniej awaryjnych roadsterów i kabrioletów. Nowe i roczne otwierane Peugeociki zajmują miejsce trzecie (za Mercedesami SLK i CLK), zaś dwu-, trzy-, cztero- i pięcioletnie klasyfikowane są na miejscu czwartym – za wspomnianymi Mercedesami oraz BMW 3 Cabrio. A to nie wstyd.
Na stronie 46. znajdziecie krótką relację z Rajdu Antibes, gdzie znakomicie wypadł Simon Jean-Joseph w Citroënie C2 S1600 (pokazano nawet spore zdjęcie tego samochodu). Na tej samej stronie znajdziecie też maleńką fotkę Citroëna C4 WRC ilustrującą notatkę o tym, że w przyszłym roku Polska nie będzie jeszcze areną jednej z rund cyklu WRC.
Zdjęcia Peugeota 106 (i wzmianki o 206 i 306) oraz Renault Clio znajdziecie na stronie 47 przy okazji relacji z rajdów Śnieżki, Lausitz oraz zakończenia sezonu w polskim rallycrossie. Na tej samej stronie zamieszczono nieduży artykuł oraz fotkę z Formuły Renault 2000.
Pod koniec numeru, na stronach 50-51, pokazano nowego Citroëna C5. Samochód, który i my już zaprezentowaliśmy, spotkał się z Waszym niemałym zainteresowaniem – artykuł na jego temat odsłoniliście już ponad 430 razy, choć nie minęły od jego publikacji nawet dwa tygodnie. Redaktor Wojciechowicz z „Motoru” napisał w gruncie rzeczy całkiem miły tekst i spodziewa się, że nowa C5-ka zamiesza w klasie średniej dość mocno. Cóż – szczerze tego życzymy Citroënowi, ale czy uda się przekonać niedowiarków, że to naprawdę dobry samochód?
Krzysiek Gregorczyk
Najnowsze komentarze