W ubiegłym tygodniu nie zamieściliśmy przeglądu „Motoru” nie dlatego, że nam się nie chciało, ale dlatego, że tygodnik ów ukazał się jako numer podwójny. Tak więc zostanie z Wami na Święta, o ile zdecydujecie się go kupić. A zachęta jest ogromna – duże zdjęcie niebieskiego BMW i niewiele mniejsze zielonej Škody. Kura jest srebrna, ale zielonej farby w Mlada Boleslav najwyraźniej zostało sporo, więc…
„Motor” nr 51-52 (3208-3209) z 15.XII.2014
Wydawca: Bauer Sp. z o.o. Sp. k.
Stron: 72 (z okładką)
Cena: 2,50 zł
Koszt 1 strony: ponad 3,47 grosza
Warto kupić? Można
O jakich interesujących nas markach piszą: Citroën, DS, Peugeot, Renault, Dacia Citroen
Jakie modele opisano/pokazano/wspomniano: C1, C4, C4 Cactus, C8, Xsara, 4, 5, Divine, 301, 306, 308, 407, RCZ, Captur, Clio, Espace, Twingo, Logan
Gwoli sprawiedliwości dodać jednak należy, że na okładce wypatrzeć można także Peugeota RCZ oraz Citroëna C4 Cactusa, choć tego drugiego z obciętym przodem.
Na stronie 11. znajdziecie krótką notatkę o tym, jakoby Dacia pracowała nad niedużym crossoverem, mniej więcej wielkości Renault Captura.
Dwie strony dalej pojawił się krótki materiał o delikatnym odświeżeniu Citroëna C4.
Na następnych dwóch stronach wreszcie jakiś sensowny materiał – artykuł poświęcony gamie DS. Pojawiły się tam wizualizacje przyszłego modelu DS 4, który nawiązywać ma nieco do koncepcyjnego Divine pokazanego 2,5 miesiąca temu w Paryżu. Niestety Redaktor Wojciechowicz nie ustrzegł się sformułowań, które deprecjonują francuską markę. Na przykład „Francuzi (…) pracują nad programem naprawczym”. Sugeruje to, że z PSA nie dzieje się dobrze, bo przecież program naprawczy wdraża się wtedy, kiedy pojawiają się spore problemy. A PSA ma się całkiem nieźle, choć rzeczywiście był okres pewnych zmartwień. Ale to było kilka lat temu! Dobrze, że chociaż DS 5 nazwano „najbardziej efektownym na świecie samochodem z dużą tylną klapą”. To auto też pokazano na jednym ze zdjęć.
Zwracałem Wam nieraz uwagę, że często np. Volkswagena zestawia się z markami premium, próbując go w ten sposób nobilitować. Teraz, w „Motorze”, porównano (na stronach 22-26) dwa niemieckie auta marek uznawanych za premium właśnie, z francuskim Peugeotem. Tyle, że nie jest to zwykły Peugeot – to model RCZ R, a to już nie jest jakiś tam zwykły Volkswagen ;-) Czy jednak to mocne i wyjątkowe auto jest w stanie zagrozić niemieckim konkurentom?
Każdy z porównywanych samochodów miał inny typ napędu – BMW na tył, Peugeot na przód, a Audi – na wszystkie koła. RCZ R dysponuje najmocniejszym w starciu silnikiem – dostarczyć może aż 270 KM i to z pojemności 1.6. BMW generuje nie więcej, niż 245 KM, a Audi znikome w tej sytuacji 230 KM, za to układ sił w kategorii „moment obrotowy” jest zupełnie odmienny – Peugeot (330 Nm), BMW (350 Nm) i Audi (370 Nm). I jedynie w Peugeocie jest skrzynia manualna – BMW korzysta z automatu, a Audi ze skrzyni dwusprzęgłowej.
Peugeot okazał się najmniej dynamiczny w sprincie do setki, ale już do 150 km/h, czy 200 km/h odjechał niemieckim rywalom. Również na torze, gdzie testowano te samochody, RCZ R nie miał się czego wstydzić – uległ BMW o 0,2 sekundy, ale pokonał czteronapędowe Audi o sekundę! Ale oczywiście sztywne zawieszenie, jakiego oczekuje się wręcz od usportowionego samochodu, w tym przypadku jest wadą, więc Peugeot traci tu punkty.
Pochwalono za to fotele Peugeota, żeby nam się jednak w głowach nie poprzewracało, zaraz skontrowano to „fenomenalną” pozycją za kierownicą BMW i niewiele gorszą w Audi oraz wzorcową jakością wykończenia w TT, lepszą nawet, niż w BMW serii 2. Peugeot podobno w tej kwestii „odpada w przedbiegach”. Do tego ma „zbyt zawiły i po prostu przestarzały” system multimedialny.
Nie trzeba być prorokiem by zgadnąć, że Peugeot przegrał porównanie. Nieważne są bowiem czasy okrążeń, przyspieszeń, czy zachowanie podczas jazdy, gdy w grę wchodzą… samochody niemieckie. Wystarczy tak dzielić punkty, by wyciąć w pień niewygodnego konkurenta. Na przykład przy wymiarach wnętrza, wykończeniu, ergonomii, czy – zwłaszcza – bagażniku. Owszem, tu do uzyskania było niewiele punktów, ale skoro 79-litrowa różnica między Audi i Peugeotem wyceniona została na 1 oczko, dokładnie tak samo, jak 6-litrowa między Peugeotem i BMW, to coś tu chyba jest nie tak. Jasne też jest, że pracę silnika, skrzyni biegów i układu kierowniczego francuskiego auta ocenia się niżej, niż jego niemieckich odpowiedników, a do komfortu przywiązuje się tak wielką wagę w tego typu samochodach.
Poziom wyposażenia standardowego jest w Peugeocie najlepszy, przy najniższej cenie auta w dodatku, więc RCZ R musi tu zdobyć punkty, ale zabiera mi się je za wyposażenie dodatkowe. W efekcie więc francuskie coupe zdobywa 209 punktów, Audi wycenione zostaje na 216 oczek, a BMW na 223. Co było do przewidzenia.
Na stronach 27-33 „Motor” pokusił się o podsumowanie mijającego roku. Nie zabrakło w tym materiale aut francuskich. Wspomniano Citroëna C3 Cactusa, Peugeota 308 (Car of the Year 2014), nowe Renault Espace i nowe Twingo, a także Peugeota 301 LPG i odświeżoną Dacię Logan MCV. Za to miłe zaskoczenie czekało na mnie w „rozczarowaniach 2014 roku”, gdzie trafił Volkswagen Polo R WRC – za zupełnie oderwaną od rzeczywistości cenę 180 tys. zł!
Fragment Citroena C1 dostrzec można na zdjęciu zamieszczonym na stronie 41.
Renault Clio i kombivana PSA widać na zdjęciu wmontowanym w ekran kamery na stronie 46., a Citroëna Xsarę na dwóch fotkach na stronie 47.
Dość ciekawy materiał poświęcony temu, ile powinna kosztować określona naprawa samochodu znajdziecie na stronach 48-51. Pojawiły się tam wzmianki o Renault Clio, Citroënie C8, oraz o Peugeotach 306 i 407.
Przegląd ofert aut używanych oferowanych przez sieci dealerskie poszczególnych marek znajdziecie na stronach 58-59. Pojawiły się tam także opisy tego, na co można liczyć w Citroën Selekt, Peugeot Używany Gwarantowany oraz Renault Samochody Używane, który dotyczy również Dacii.
I to już koniec informacji o francuskich samochodach w aktualnym, ostatnim tegorocznym wydaniu „Motoru”.
Krzysiek Gregorczyk.
Najnowsze komentarze