Tradycja święcenia pokarmów została w tym roku zakłócona sytuacją epidemiologiczną w naszym kraju, ale ksiądz z Sanktuarium Maryjnego w Tursku znalazł rozwiązanie: do święcenia posłużył Peugeot. Niestety zainteresowanie nową formą święcenia okazało się zbyt duże.
Ks. Piotr Górski z Sanktuarium Maryjnego w Tursku rozważał różne sposoby na święcenie pokarmów w obliczu obowiązujących zakazów. Początkowo to wierni mieli przyjeżdżać z koszyczkami przed parafię, ale to mogłoby doprowadzić do tworzenia się większych zgromadzeń. W końcu wpadł na pomysł na objazdowe święcenie. Pozostała jeszcze kwestia samochodu, ale po ogłoszeniu pomysłu w mediach społecznościowych wybór padł na Peugeot 307 CC.
„Przez zwykłą szybę nie ma za bardzo jak wyjść z tym kropidłem, a w kabriolecie jest otwarte. Nie ma tutaj problemów technicznych. Na rowerze nie jestem w stanie jechać i trzymać jeszcze kropidła i jeszcze być w sutannie najlepiej” – mówił w wywiadzie dla TVP ksiądz z Turska.
Wprawdzie przed rozpoczęciem akcji policja wyraziła zgodę na święcenie objazdowe, ale zainteresowanie mediów oraz wiernych, także z sąsiednich miejscowości, okazało się zbyt duże i ksiądz został zmuszony do odwołania święcenia z Peugeota.
„Ze względu na duży szum medialny i duże zainteresowanie poświęceniem pokarmów osób z poza parafii, którzy mimo zakazu przemieszczania się, chcą przyjechać na trasę przejazdu, jestem zmuszony, ze względów bezpieczeństwa, odwołać sobotnie poświęcenie pokarmów. Bardzo proszę o poświęcenie pokarmów w domach” – czytamy w komunikacie Sanktuarium Maryjnego w Tursku.
Źródło: poznan.tvp.pl, Sanktuarium Maryjne w Tursku
Najnowsze komentarze