Nowy Citroën C5 Aircross nie mógłby być żadnym innym samochodem – twierdzi Pierre Leclercq, szef designu marki Citroën.
Nowy Citroën C5 Aircross trafi do salonów za ponad rok. Ma wyróżniać markę na tle konkurencji, być jej przewodnikiem stylu na kolejne lata.
„Koncept zaprezentowany w Paryżu to wersja, która jest bardzo bliska rzeczywistości, prawie w 95% . To gwiazda, która ma w sobie DNA przyszłości Citroëna, z nadwoziem, które jest natychmiast rozpoznawalne i wnętrzem, które mogę zagwarantować, będzie miało czynnik wow. To w 100% Citroën. Jeśli umieścisz na nim logo innej marki, to nie zadziała, to może być tylko ta marka.” – mówi Pierre Leclercq. „Już na pierwszy rzut oka widać, że jest wygodny, czujesz to gdy do niego wsiadasz. Będzie to to samochód bardzo innowacyjny. Citroën zawsze produkował wnętrza, które są równie oszałamiające, co niesamowite, z niespotykanymi dotąd funkcjami. Tak też będzie w tym przypadku, zarówno w przypadku designu jak i technologii.”
Czym wyróżnia się projekt?
„Przód ma między innymi reflektory z charakterystycznym wzorem, kostkami lodu. Tył musiał być szeroki, ale jak najwęższy u góry.Tylne światła, których płetwy nazywane są lekkimi skrzydłami i między którymi kierowany jest strumień powietrza, wizualnie rozciągają nadwozie.Koła mają jedynie charakter poglądowy, ale możliwe, że aerodynamiczne kołpaki trafią do produkcji” – dodaje Leclercq.
Samochód zobaczymy za nieco ponad rok w salonach.
Pierwsza jazda: Czy Citroën e-C3 to miejski ideał? Tani model elektryczny
opracowano na podstawie: Caradisiac
Najnowsze komentarze