Luca de Meo, dyrektor generalny Grupy Renault i nowy szef stowarzyszenia europejskich producentów samochodów ACEA, wyraził swoje zaniepokojenie obecnym trendem obniżek cen samochodów elektrycznych.
Według de Meo, byłoby „niezdrowe” dla europejskich producentów samochodów angażowanie się w bitwę cenową w czasie, gdy zyski są wciąż niskie a sytuacja na rynku niestabilna. Zaskakujące słowa szefa Renault pojawiły się to po tym, jak Tesla dokonała znacznych obniżek na swoje samochody Model 3 i Model Y, co skłoniło innych producentów, takich jak Ford i Xpeng, do odpowiedzi w postaci własnych zmian cen w dół.
De Meo zwrócił uwagę, że branża jest wciąż w trakcie inwestycji i musi wygenerować marżę na samochody elektryczne, aby uczynić z nich trwały i rozwijający się biznes. Jego zdaniem wynika to z faktu, że koszt pojazdów elektrycznych jest wciąż stosunkowo wysoki – akumulatory stanowią 40% kosztów samochodu, a 80% tej ceny to surowce. Rosnące koszty materiałów do produkcji baterii były i są dużym wyzwaniem dla producentów, którzy walczą o utrzymanie marży.
Ford, na przykład, niedawno obniżył cenę swojego Mach-E w USA nawet o 5.900 dolarów w odpowiedzi na posunięcie Tesli, mimo że Ford CFO John Lawler wspomniał w zeszłym roku, że zyski na Mach-E zostały „wymazane” z powodu rosnących cen surowców.
De Meo uważa jednak, że redukcje kosztów nie są „strukturalne”, co oznacza, że nie są dokonywane w odpowiedzi na spadające ceny produkcji. Z kolei Tesla twierdzi, że jej cięcia cen wynikają z efektywności budowy Modelu Y i Modelu 3 w fabryce w Szanghaju w Chinach na potrzeby sprzedaży w Wielkiej Brytanii.
na podstawie Autocar.co.uk – redakcja