“Jeśli sprzedaż pojazdów elektrycznych pozostanie na obecnym poziomie, europejski przemysł motoryzacyjny może być zmuszony zapłacić 15 miliardów euro kar lub zrezygnować z produkcji ponad 2,5 miliona pojazdów,” ostrzega Luca de Meo szef koncernu będącego właścicielem marek Renault, Dacia i Mobilize a jednocześnie szef ACEA, europejskiego stowarzyszenia producentów samochodów.
Unia Europejska wyznaczyła rok 2035 jako ostateczny termin sprzedaży wyłącznie samochodów o zerowej emisji: “Każdy mówi o 2035 roku, za 10 lat, ale powinniśmy mówić o 2025 roku, ponieważ już teraz mamy trudności” – komentuje ten cel de Meo. “Warto dać nam trochę elastyczności. Ustalanie terminów i kar bez możliwości ich dostosowania jest bardzo niebezpieczne”.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów. Pomiary, opinie, spalanie
Z raportu opublikowanego w sierpniu przez firmę Dataforce wynika, że aby uniknąć kar producenci samochodów będą musieli znacznie zwiększyć sprzedaż samochodów w pełni elektrycznych i hybrydowych, aby sprostać celom na 2025 rok, pomimo sceptycyzmu klientów. Jest to całkowicie nierealne, szczególnie że sprzedaż elektryków zaczęła spadać lub zatrzymała się na podobnym poziomie w wielu krajach.
Zobacz: wiadomości motoryzacyjne. Ciekawostki z kraju i ze świata
Dalsze parcie na cele określone kilka lat temu przez Unię Europejską może więc skończyć się całkowitą zapaścią europejskiego przemysłu samochodowego a to będzie na rękę chińskim producentom. Nic więc dziwnego, że branża apeluje do władz UE o rozsądek i opamiętanie. W najbliższej przyszłości będziemy świadkami kolejnych tego typu apeli.
Najnowsze komentarze