Krajowa droga Bydgoszcz-Koszalin w każdy letni weekend jest zalewana potokami pojazdów, które zmierzają z różnych części kraju nad polskie morze. To główny szlak na Koszalin, a stamtąd do nadmorskich kurortów takich jak Kołobrzeg, Mielno i Dąbki.
Droga numer 25 jest jednopasmowa, w wielu miejscach wąska, nie posiada pobocza. Duże nasilenie ruchu latem powoduje, że często dochodzi tu do niebezpiecznych zdarzeń. Stłuczki, wypadki, potrącenia pieszych – są na porządku dziennym. Także tutaj można zaobserwować nagromadzenie łamania przez kierowców przepisów o ruchu drogowych.
Nagminnie zdarza się wyprzedzanie w miejscach nie tylko niedozwolonych ale przede wszystkim niebezpiecznych. W przeciwieństwie do wielu innych miejsc w kraju, tu drogowcy dość rozsądnie umieścili oznakowanie na asfalcie i jeśli jest podwójna ciągła to wyprzedzanie wiąże się nie tylko ze złamaniem prawa, ale też dużym ryzykiem. Przy tym nie ma większego sensu, bo ile można zyskać, wyprzedzając jeden czy dwa pojazdy a potem i tak jadąc dalej w sznurze pojazdów?
Kierowcy są zniecierpliwieni długą jazdą i można zrozumieć psychologiczne podstawy ich motywacji do wykonywania niebezpiecznych manewrów. Mocny silnik, wiele godzin jazdy, „okazja” do wyprzedzenia, bo pojawia się okienko, więc gnają, nie patrząc przy tym na znaki. Zyskują odrobinę satysfakcji, że się udało wyprzedzić, bo przy tak gęstym ruchu czasu za dużo zyskać się nie da.
Problem krajowej drogi 25 jest znany drogowcom od lat. Była remontowana, ale prawdziwym rozwiązaniem nie jest nowy asfalt i oznakowanie, tylko droga dwupasmowa szybkiego ruchu, która połączyłaby Koszalin z Bydgoszczą. Niestety, przynajmniej na razie, kierowcy są zmuszeni tłoczyć się tutaj w każdy weekend i przeklinać warunki, w jakich przyszło im jechać. Nie tylko kierowcy czekają na nową drogę, bardzo duży ruch sprawia też kłopoty mieszkańcom położonych przy 25-ce miejscowości.
Z Bydgoszczy, którą w końcu otacza obwodnica, do Koszalina, jest niecałe 200 kilometrów. To, w aktualnych weekendowych warunkach, około trzech godzin jazdy. Droga szybkiego ruchu skróciłaby ten czas o połowę, zwiększając też bezpieczeństwo podróżowania.
A na razie pozostaje nam, na wakacyjnych wyjazdach, mocno uważać i jednak zdjąć nogę z gazu.
Najnowsze komentarze