Na zdjęciu po lewej jest obiekt, który musi amortyzować większość wstrząsów, generowanych przez zwykły samochód z konwencjonalnym zawieszeniem w czasie podróży – tak zaczyna się reklama Citroëna GS. Dzisiaj nie do pomyślenia. Autorzy zostaliby oskarżeni o szerzenie pornografii albo o seksizm.
Citroën użył kobiecych pośladków dla podkreślenia komfortu oraz oczywiście dla zwrócenia uwagi odbiorców na to, co chce zakomunikować. A informacje w reklamie były wyjątkowo ważne. Zwykłe samochody mają problem z tłumieniem nierówności i pośladki są zmuszone przyjmować na siebie uderzenia, wstrząsy i odczuwać wszelkie nierówności. Ale nie w Citroënie. Model GS został wyposażony w zawieszenie hydropneumatyczne, które zmienia jazdę w lot magicznym dywanem.
Citroën GS był najmniejszym hydroyneumatykiem w gamie. Charakteryzował się bardzo wysokim komfortem jazdy, niespotykanym w tej klasie samochodów. Podróże nim były rzeczywiście magicznym przeżyciem. Citroën dawał na zawieszenie dwa lata gwarancji z limitem do 100.000 kilometrów.
Reklama, kierowana zarówno do mężczyzn jak i do kobiet, kończyła się sformułowaniem że Citroën jest samochodem, który apetycznie się prowadzi. To również odwołanie się do pośladków po lewe strony materiału promocyjnego.
Dzisiaj taka reklama jest nie do pomyślenia. Poprawność polityczna uniemożliwia publikowanie takich materiałów dla współczesnych samochodów. Pozostaje więc nam wspominać to, co w latach siedemdziesiątych publikowano w angielskiej prasie.
Najnowsze komentarze