Citroën Berlingo z niezawodnym i oszczędnym silnikiem diesla 1.5 BlueHDi w wersji dostawczej to sprawdzony i oszczędny partner w pracy każdej firmy. Dla kierowcy będzie wygodnym miejscem pracy, dla firmy nieocenioną pomocą w przewożeniu niedużych i średnich ładunków. Oszczędność, komfort i pojemność to trzy cechy, które najbardziej nam się w nim spodobały.
Citroën Berlingo zadebiutował na rynku w 1996 roku. Producent miał więc dużo czasu by go dopracować i zdecydowanie to zrobił. Samochody dostawcze Citroëna mają tak dobrą renomę, że kupuje je Toyota i sprzedaje z własnym znaczkiem – to chyba najlepszy dowód na to, jak bardzo są cenione na rynku. Nowa generacja, która właśnie zadebiutowała, to coś w rodzaju faceliftingu.
Zobacz: nowe samochody Citroën. Promocje
Auto jest słusznych rozmiarów, nie tylko pod względem długości i szerokości – a tutaj dostępne są dwie wersje – ale też pod względem wysokości. Jadąc Berlingo siedzi się wyżej niż w większości SUV-ów! Patrzenie z góry na kierowców takich aut jak Toyota RAV4 czy Kia Sportage nie będzie niczym dziwnym.
Nowy Citroën Berlingo 1.5 BlueHDi – testujemy dostawczaka z dieslem. Ale zasięg!
Pod względem zewnętrznym cóż można zrobić z samochodem dostawczym – to w zasadzie pudełko na kołach. Citroënowi się jednak udało i stworzył bardzo zgrabny kształt samochodu, który imponuje rozmiarami, ale nie przytłacza ciężkim designem, który proponują np. Niemcy. Berlingo wygląda wręcz lekko przy całej swojej zdolności do przewożenia dużych i ciężkich rzeczy – ładowność sięga bowiem 1.000 kg.
Zobacz: testy nowych i używanych samochodów Citroën. Pomiary, opinie, wady i zalety, opinie
Producent trochę oszczędza – w naszej, całkiem dobrze wyposażonej wersji, mieliśmy do dyspozycji reflektory ze zwykłymi żarówkami, przesada w 2024 roku. W środku trzy siedzenia, królewski i wygodne kierowcy, na którym naprawdę przyjemnie się siedzi, do tego tak zwana ławka, czyli dwa małe siedzenia połączone ze sobą, aby w kabinie jechały trzy osoby.
Citroën Berlingo – zalety
+ bardzo oszczędny silnik
+ wysoki komfort zawieszenia i kabiny, najlepszy w klasie
+ praktyczność i przestronność
Wyświetlacze przed kierowcą, też z oszczędności, to uproszczone zegary monochromatyczne, niewielkie i dające podstawowe informacje. Zamiast nawigacji (jej kupno jest dość kosztowne +4500 zł) można podłączyć bezprzewodowo Apple Car Play lub Android Auto, opcje te działają bardzo dobrze. I znowu, nasz samochód był skonfigurowany tak, że miał np. dwustrefową klimatyzację, zbytek w aucie dostawczym – ale była.
Dużym plusem są … dźwięki. Dźwięk o niezapięciu pasów jest w miarę przyjemny i nienachalny, jakby Berlingo wiedziało, że czasem trzeba bez pasów trochę podjechać. Tak samo alarm przekroczenia prędkości, niski przyjemny i cichy ton sygnalizuje ale nie ma tu jakiegoś ostrego alarmu. Dobre! Zaktualizowane wnętrze ma też złącza USB-C, standard w roku 2024. To też plus przy prądożernych smartfonach. Mieliśmy na pokładzie także ładowarkę bezprzewodową.
Kabina jest szeroka, wygodna, ma mnóstwo schowków – nad zegarami i przed pasażerem są w desce, nad kierowcą i pasażerem mamy z kolei półki. W przegrodzenie do kabiny towarowej były dwa zamykane otwory – można przewozić długie przedmioty. Z kolei przestrzeń na pakunki jest potężna – w zależności od wersji (dane techniczne niżej). Plastiki są twarde ale bardzo dobrze spasowane, solidne. Pracować tutaj to czysta przyjemność.
Największa zaleta Berlingo oprócz rozmiarów i wygody to oczywiście silnik diesla, dobrze znana jednostka 1.5 BlueHDi. Piekielnie oszczędna, bowiem w trasie (na pusto, tylko kierowca + 2 osoby) spaliła 3,9 litra na 100 kilometrów, w mieście nie chciała przekroczyć 6,5 litra mimo bardzo mocnego wykorzystywania osiągów silnika. Miła odmiana po tych wszystkich turbobenzynach i hybrydach. Diesel zdecydowanie rządzi. Świetne jest też zawieszenie, ma się wrażenie, że to komfortowe i duże auto osobowe a nie dostawczak, miła odmiana po twardych zawieszeniach w autach konkurencji. Tu Citroën nie ma konkurencji.
Berlingo jest też znakomicie wyciszone – to znaczy przód, bo od blaszanej kabiny z tyłu hałasu jest w czasie jazdy sporo. Można to wyciszyć, ale to już praca dodatkowa, wyklejenie całej przegrody materiałami akustycznymi nie jest może drogie ale nieco pracochłonne.
Czy Citroën Berlingo ma jakieś wady? Wspomniane już zwykłe reflektory zamiast LED, nieco uproszczone zegary kierowcy, bezkluczykowy dostęp otwiera samochód ale go nie zamyka – więc raczej drobiazgi. Z całą pewnością, z uwagi na układ AdBlue, trzeba dbać o dolewanie odpowiedniego dodatku przeciwzbrylającego oraz dbać o poziom tego płynu zimą, naprawa układu po gwarancji może być kosztowna.
Citroën Berlingo – wady
+ brak reflektorów LED
+ uproszczone zegary kierowcy
+ układ AdBlue wymaga większej uwagi
Wyjątkowo samochód mieliśmy tylko przez weekend, dlatego tym razem nie było dłuższej trasy, jednak auto oddajemy z pewnego rodzaju żalem, że nie ma takiej wersji osobowej jak to bywało kiedyś z dwulitrowym dieslem. Berlingo jest znakomitą konkurencją dla SUV-ów i przy całej swojej praktyczności warto go by było wziąć pod uwagę jako pojazd nie tylko dostawczy ale i rodzinny.
Citroën Berlingo – wymiary
Citroën Berlingo – cennik wrzesień 2024
Aktualny cennik Berlingo – kliknij żeby pobrać (PDF)
Więcej zdjęć znajdziecie w galerii poniżej
Najnowsze komentarze