Citroen C-Elysee 1.6 z firmową instalacją LPG to niedrogi, komfortowy i przestronny samochód, który pozwala się tanio przemieszczać i przewieźć sporo bagażu. Wśród jego wielu zalet największą jest chyba komfortowe zawieszenie i doskonały stosunek możliwości do ceny. W aktualnej promocji Zamień swój stary samochód na nowego Citroena za 39 tysięcy złotych otrzymamy pojemnego, 4-drzwiowego sedana, z całkiem dobrze wykończonym wnętrzem i ekonomicznym silnikiem 1.2 VTi 72 KM w wersji Seduction, m.in. z klimatyzacją, elektrycznymi szybami i lusterkami. Za wersję LPG przyjdzie nam zapłacić oczywiście więcej ale dostajemy też większy silnik, 1.6 VTi o mocy 115 KM.
Zostańmy jeszcze na chwilę przy pieniądzach. Aktualna promocyjna cena C-Elysee z LPG wynosi 46700 złotych (maj 2014). Co dostaniemy za tą kwotę? Samochód wyposażony w 4 poduszki powietrzne, klimatyzację, komputer pokładowy, radio z CD oraz MP3, przednie szyby i lusterka sterowane elektrycznie oraz centralny zamek z pilotem. I jak w każdym C-Elyse spory rozstaw osi – 2652 mm oraz ponad 500 litrowy bagażnik. To poważny argument za zakupem tego samochodu, ale nie jedyny. Auto sprawia wrażenie dużego, ponieważ mierzy prawie 4,5 metra. Jedynie szerokość zdradza, że jest to swojego rodzaju hybryda, 1748 mm to niedużo. Z przodu nie ma powodu do narzekań jeśli chodzi o miejsce. Z tyłu zresztą też nie, C-Elysee jest zadziwiająco przestronny.
Wnętrze jest wykonane z przyzwoitych materiałów, które w codziennym użytkowaniu są zadziwiająco odporne na zabrudzenia. Na żywo wygląda to dużo lepiej niż na zdjęciach, więc jeśli zastanawiacie się nad tym autem, to trzeba pójść do salonu i obejrzeć je na żywo. Fotele z przodu są bardzo wygodne i dają zarówno dobre trzymanie boczne (chociaż nie jest ono sportowe) oraz niezłe podtrzymanie dla ud. Przy moim – sporym – wzroście, tysiąckilometrowa trasa jako kierowca, nie była męcząca ani niewygodna. Z tyłu również sporo miejsca i przy 300-kilometrowej trasie dorosłe osoby na tylnej kanapie nie miały powodów do narzekań. Wersja, którą testowałem, miała piękną, jasną tapicerkę, ale nie polecam jej zakupu – moim zdaniem zbytnio kontrastuje z ciemnym wnętrzem a jednocześnie ma tendencję do bezlitosnego ujawniania zabrudzeń. Za rozjaśnianie wnętrza odpowiadają też lakierowane na kolor auta dodatki – wygląda to bardzo estetycznie.
Pozycja za kierownicą? Wygodna, chociaż początkowo miałem skojarzenia z… Audi 80. Być może jest to skojarzenie związane z kształtem deski rozdzielczej przed kierowcą oraz dość niskiego, jak na Citroena, położenia siedzenia. Osobiście wolę rozwiązania, gdzie raczej więcej widzę, niż jestem otoczony plastikami. Do tego można się jednak szybko przyzwyczaić lub niecopodnieść fotel. Bardzo wygodny jest podłokietnik, wyłożony miękkim materiałem. W środku znaleziono jeszcze miejsce na mały schowek. Sterowanie szybami umiejscowiono wokół dźwigni zmiany biegów. Rozwiązanie budżetowe, nie przeszkadza. W którymś z magazynów motoryzacyjnych widziałem narzekanie na sterowanie temperaturą – nie zauważyłem takiego problemu. Po prostu trzeba się przyzwyczaić. Na zdjęciach zegary przed kierowcą wyglądają nieco budżetowo, ale na żywo jest lepiej. Pomysłowo rozwiązano miejsce przed pasażerem z przodu. Schowek jest cofnięty w deskę, dzięki czemu powstało sporo miejsca na kolana. Jest gdzie schować drobiazgi (pojemne kieszenie w drzwiach) czy postawić napój.
Wnętrze pozbawione jest fajerwerków i mimo, że to Citroen, to czuć tu wpływ brata bliźniaka, czyli Peugeot 301. Producent musiał pójść na pewne kompromisy względem wyglądu i to widać. Całość sprawia jednak bardzo solidne wrażenie. Z ciekawych rzeczy, o których już wspominaliśmy, komputer podaje chwilowe zużycie paliwa, ale nie potrafi sobie poradzić z brakiem znikania paliwa z baku – w czasie jazdy paliwa wirtualnie ubywa i dopiero wyłączenie i ponowne włączenie silnika przywraca właściwy stan benzyny. Poziom LPG jest również sygnalizowany raczej symbolicznie, 4 diody pokazują czy zbiornik jest pełen i czy pusty. Ponieważ wskaźnik zamontowano na wysokości kolan kierowcy i to skierowany w dół (!), to kierowca i tak go nie zobaczy, chyba, że się pochyli, a tego w czasie jazdy nie polecam ;-) Ja przyjąłem, że na tankowanie zajeżdżam co 300 kilometrów i była to koncepcja, której się trzymałem przez cały test. Spalanie było różne – od 7 litrów gazu przy spokojnej jeździe, do ponad 12 na autostradzie. Instalacja firmy BRC jest montowana przez firmę Czakram, zgodnie z procesem nadzorowanym przez producenta samochodu a klient odbiera z salonu auto już z zamontowanym gazem.
Ekonomia jazdy na gazie jest oczywista. Nie każdy przepada za dodatkową instalacją, koniecznością specjalnych przeglądów, zakazem wjazdu do garaży podziemnych oraz innymi tego typu „przyjemnościami”, ale wszystko to jest skutecznie niwelowane przez koszt przejechania 100 kilometrów. Instalacja jest prawie niewidoczna pod maską a osoba, która nie zna się na samochodach z całą pewnością nie pozna, że mamy gaz w aucie. Bardzo dobrze rozwiązano ukrycie złącza do napełniania zbiornika – mieści się ono pod klapką wlewu paliwa. Sam zbiornik umieszczono w miejscu koła zapasowego. Możemy to koło wozić w bagażniku, bo producent instalacji daje nawet specjalny pokrowiec, albo zostawić je w domu – wożąc zestaw naprawczy. Zużycie gazu jest nieznacznie wyższe niż benzyny.
Zobacz nasz film z jazd testowych
Zbiornik ma 35 litrów, w związku z tym tankować musimy dość często. Podczas mojego testu przejechałem na gazie początkowo 100 kilometrów w mieście i około 200 kilometrów autostrady i komputer od gazu zasygnalizował nieprzyjemnym dźwiękiem, że czas na nowy gaz. Ten dźwięk jest wyjątkowo irytujący, tutaj apelowałbym do producenta o zmianę na coś przyjemniejszego dla ucha. Sterowanie instalacją odbywa się w zasadzie w sposób automatyczny – po uruchomieniu silnika i przejechaniu krótkiego odcinka auto przechodzi niezauważalnie na gaz. Jakie zalety ma instalacja w tym aucie? Nie trzeba jeździć na dodatkowe przeglądy, wszystko załatwimy przy okazji wizyty w serwisie autoryzowanym. No i nie tracimy gwarancji na samochód a w razie ewentualnych problemów martwi się producent a nie my.
Czas na kilka słów na temat silnika. 115 KM może wydawać się niedużą wartością, ale ten silnik działa po prostu dobrze a jazda z nim jest przyjemnością. Auto jest dość lekkie, waży 1090 kilogramów, więc C-Elysee z tą jednostką jest dynamicznie jeżdżącym autem. Pełną moc osiąga 150 Nm przy 4000 obrotów, ale to nie przeszkadza całkiem sprawnie wyprzedzać. Przyspieszenie to 10,3 sekundy do „setki”. Na gazie porusza się równie sprawnie co na benzynie, a przynajmniej różnice nie są odczuwalne. Zużycie paliwa również nie jest zbyt duże – jeżdżąc bardzo spokojnie w mieście można zejść do poziomu około 7 litrów, oczywiście przy szybkiej jeździe autostradowej będzie to więcej. Przy pustym aucie udało mi się osiągnąć 190 km/h (pomiar GPS), ale przyjemna jazda kończy się w okolicach 130-140 km/h. Powyżej tej prędkości robi się głośno.
Przejdźmy od zawieszenia. Zadziwiła mnie jego praca, miękka, przyjemna, jak za dawnych dobrych czasów francuskich samochodów. Pod względem komfortu jest to prawie ideał. Czy samochód jechał tylko z kierowcą, czy był zapakowany pod dach, z uwagi na wyjazd w pięć osób z całą górą bagażu, komfort jazdy był zachowany. Ochom i achom nie było końca, z jednym wyjątkiem – szybka jazda po autostradzie. Tutaj mam pewne zastrzeżenia do zawieszenia, ponieważ jego chwalona przy mniejszych prędkościach miękkość mogła mieć jakiś wpływ na stabilność toru jazdy powyżej 140 km/h. Szczególnie silne podmuchy wiatru z boku były odczuwalne, chyba najbardziej, ze wszystkich testowanych ostatnio przeze mnie aut. Zjawisko to miało miejsce zarówno przy pustym aucie jak i w pełni załadowanym. Nie jest to jakimś wielkim problemem, ale w takich warunkach jazda wymagała sporego skupienia i kontrowania kierownicą. Być może zachowanie takie wynika również z niedużej szerokości auta i jego wysokości.
Testowałem wersję Exclusive, która dodatkowo oferuje 4 głośniki (Seduction ma 2), zestaw bluetooth, wejście USB, reflektory do jazdy dziennej i reflektory przeciwmgłowe oraz skórzaną kierownicę i gałkę zmiany biegów. Do tego felgi z aluminum, wzór Tuorla. We wspomnianej już wyżej promocji ta wersja kosztuje 49800 złotych (Seduction 46700 zł). Czy różnica w wyposażeniu jest warta dopłaty? O tym musi zdecydować potencjalny nabywca. Taksówkarze, z którymi rozmawiałem na temat tego auta, polecają tańszą wersję ale im dodatki stylistyczne nie są raczej potrzebne. Co ciekawe, C-Elysee jest oferowany również z automatyczną skrzynią biegów, ale tej wersji nie można zamówić z LPG. Wielką zaletą C-Elysee jest jego potężny, 500-litrowy bagażnik. Rzeczywiście można zapakować do niego mnóstwo rzeczy, uważając jednak na wnikające głęboko do środka zawiasy. Tanie rozwiązanie dla producenta, mniej wygodne dla użytkowników samochodu. Krawędź jest położona dość nisko, co ułatwia załadunek. Oszczędności widać też w… otwieraniu klapy. Z tyłu tego otwierania po prostu nie ma. Albo z siedzenia kierowcy albo z pilota.
Podsumowanie? Przede wszystkim jeździ się bardzo wygodnie, wręcz komfortowo. Citroen C-Elysee jest nieźle wyciszony. Na pewno jest to samochód budżetowy, co widać po wspomnianych wyżej oszczędnościach. Ale z drugiej strony jest to bardzo solidny, dający sporo przyjemności z jazdy pojazd o bardzo dobrym stosunku użyteczności do ceny. Komfortowe zawieszenie, bardzo duży bagażnik, pojemne i wygodne wnętrze, dobrej jakości materiały wykończeniowe, to wszystko sprawia, że ten samochód jest godny uwagi i oddawałem go do parku prasowego z pewnym żalem, bo przez niecałe 10 dni zdążyłem go po prostu polubić. Nie ma nic w sobie nadzwyczajnego, poza tym, że pozwala oszczędzać, ale ten pewien konserwatyzm i spokojna sylwetka bardzo mi przypadły do gustu. Takie zwyczajne – niezwyczajne auto, wygodne, spore, użyteczne. Jeśli cena gazu (zależna niestety przede wszystkim od poziomu akcyzy) utrzyma się na w miarę niskim poziomie, to samochód z LPG jest bardzo rozsądnym wyborem.
Testowany samochód: Citroen C-Elyse 1.6 115 KM VTi
Dane techniczne producenta
Liczba drzwi: 4
Liczba miejsc: 5
Pojemność baku benzyny: 50 litrów
Pojemność zbiornika gazu: 35 litrów
Długość samochodu: 4427 mm
Szerokość: 1748 mm
Wysokość: 1466 mm
Rozstaw osi: 2652 mm
Pojemność bagażnika: 506 litrów
Pojemność silnika: 1587 cm3
Moc silnika: 115 KM przy 6050 obrotów/min
Moment obrotowy max (Nm): 150 przy 4000 obrotów/min
Liczba zaworów: 16
Skrzynia biegów: 5-biegowa, manualna
Prędkość maksymalna: 188 km/h
Przyspieszenie: 10,3 s
Norma emisji spalin: Euro 5
Waga samochodu: 1091 kg
Zawieszenie: McPherson
Dostępne silniki w gamie Citroen C-Elyse
1.2 VTi 72 KM
1.6 VTi 115 KM
1.6 HDi 92 KM
Dziękuje firmie Citroen Polska za udostępnienie samochodu do testów.
Najnowsze komentarze