Citroën C4 Picasso z benzynowym silnikiem 1.8 o mocy 125 KM zagościł w naszej redakcji. Znowu zabraliśmy go w długą podróż, z Warszawy aż na bulwar gwiazd, do Międzyzdrojów. Jak się sprawdziła najnowsza odsłona Citroëna?
Wszyscy oczekiwali samochodu, który będzie przestronny i jak zawsze u Citroena komfortowy. Oczekiwania były tym większe, że poprzedni model, Xsara Picasso, był bardzo udany i doskonale trafiał w gusta odbiorców. C4 Picasso siłą rzeczy musiał być więc lepszy. Byliśmy obecni na polskiej premierze C4 Picasso i widzieliśmy zainteresowanie dziennikarzy. Tym bardziej nie mogliśmy się doczekać testu tego samochodu. Wysłaliśmy go w podróż… do gwiazd.
Ponad 1000 kilometrów podróży w ciągu kilku dni testu, od Warszawy, przez Toruń, Bydgoszcz, Piłę aż do Międzyzdrojów, na bulwar gdzie znajdują się odciski rąk polskich gwiazd i gwiazdeczek a potem w drogę powrotną. Międzyzdroje, Poznań, Wągrowiec, Bydgoszcz, Toruń i na końcu znów Warszawa. Samochód oddawaliśmy niechętnie, niesamowicie łatwo jest się przyzwyczaić do jego ciszy, komfortu, niesamowitej panoramicznej szyby. W tej długiej trasie sprawdził się bardzo dobrze.Nasza testowa wersja to Citroen C4 Picasso w wersji 7-osobowej, wyposażony w silnik benzynowy o pojemności 1.8 litra i manualną skrzynię biegów. Wyposażenie – SX pack. Jest to ciekawa wersja, która oferuje sporo uprzyjemniających jazdę dodatków, przy tym ma rozsądnie skalkulowaną cenę, na poziomie zbliżonym do 80 tysięcy złotych.
5 miejsc jest pełnowymiarowych, każdy ma swój fotel. Te z przodu są nieco większe, takie „kapitańskie” jak się niekiedy mówi. Z obu stron podparcie dla rąk, wygodnie podnoszone i składane. 3 fotele tylne są nieco mniejsze, łatwo je złożyć i wyjąć z samochodu w razie potrzeby. Najmniejsze fotele przewidziano dla pasażerów trzeciego rzędu. Są nieduże, ale nawet rosła osoba może tam usiąść i czuć się dobrze. Tu nie ma mikroskopijnej ilości miejsca jak w rozwiązaniach konkurencyjnych. Miejsca jest sporo, chociaż podróż 500 kilometrów non-stop dla wysokiego dorosłego może być nieco uciążliwa na dłuższą metę. Osoby niższe poradzą sobie tam doskonale.Zadziwia ilość miejsca wewnątrz samochodu. To zupełnie inne wrażenie niż w Xsarze Picasso. C4 Picasso jest szersze, wyższe i ma lepiej rozplanowane miejsce. Z przodu przestrzeń wręcz oszałamia. Z jednej strony przez długą deskę rozdzielczą. Ale największe chyba wrażenie to wspaniała, panoramiczna szyba z przodu. Do tego rozwiązania nie trzeba chyba nikogo przekonywać a choćby krótka jazda C4 Picasso sprawia, że przesiadka do zwykłego samochodu jest trudna. Szyba C4 jest przedłużona u góry prawie nad głowy kierowcy i pasażera. Robi to nieprawdopodobne wrażenie. Widoczność – perfekcyjna. I nie trzeba już wychylać się z fotela by dostrzec jakie aktualnie jest światło na skrzyżowaniu. W nocy światło gwiazd uprzyjemnia podróż. Prawie magicznie. To ogromny plus auta.
Jak na razie samochód nam się bardzo podoba. Trudno znaleźć jakiś minus na pierwszy rzut oka. W środku jest nieprawdopodobnie cicho (mamy porównanie choćby do Xsary Picasso i samochodów konkurencji) a wszystkie przełączniki są w zasięgu ręki. Ten pierwszy minus pojawia się dopiero przy próbie parkowania w zatłoczonym warszawskim centrum. Nagle okazuje się, że samochód, mimo stosunkowo niedużych wymiarów zewnętrznych, to nie to samo co kompakt. I zaparkować na małym miejscu parkingowym wcale nie tak łatwo. Chwila przyzwyczajenia i dopiero wtedy parkowanie wychodzi nam bez problemów. Ułatwieniem jest radar parkowania, ot taki drobny gadżet, uprzyjemniający podjeżdżanie tyłem.
Przy okazji zostawiania samochodu okazuje się, jak mądrze skonstruowano boczne lusterka. Zapewniają dobrą widoczność. A z minusa zrobił się plus. Wracając jeszcze na chwilę do wnętrza, to jest ono wykonane z dobrej jakości materiałów. Solidnie i z polotem. Tu nie ma miejsca na niemiecką toporność. Projekt wnętrza jest „lekki”, przyjemny dla oka i kryje w sobie wiele niespodzianek. Przede wszystkim funkcjonalnych.Zbliża się wieczór, więc czas ruszać w drogę. Samochód zatankowany a my zastanawiamy się ile razy w drodze wypadnie nam napełniać bak paliwem. C4 Picasso jest jakby nie było sporym autem. No nic, jakoś to będzie a my ruszamy w drogę. Cały czas zadziwia cisza w środku. Samochód jest świetnie wytłumiony. Czasem dochodzą jakieś odgłosy z kół, silnik słychać dopiero przy bardzo wysokich obrotach. Ale nie to jest najważniejsze. To, co zrobiło na nas największe wrażenie, to praca zawieszenia. I o tym właśnie zawieszeniu warto napisać oddzielny, dłuższy akapit.Najważniejsze jest chyba pierwsze wrażenie. Marka Citroen kojarzona jest z komfortem i C4 Picasso nie pozostawia żadnych wątpliwości jakim samochodem jedziemy. Wrażenia są zbliżone do… zawieszenia hydropneumatycznego! Miękko, przyjemnie, komfortowo, ale w 100% bezpiecznie. Wszelkie nierówności pokonywane są po prostu niezrównanie dobrze. Tutaj nie ma żadnego porównania nawet do najlepszych wzorców w tej klasie. C4 Picasso daleko daleko je wyprzedza w tym względzie. Bajeczny komfort jazdy. Nagle te wszystkie warszawskie dziury po prostu gdzieś zniknęły. Czasem nadwoziem wstrząsa jakaś wyjątkowo uparta ogromna dziura w jezdni, ale poza tym – prawie jak po gładkiej powierzchni.
Prawie, bo oczywiście trudno zawieszeniu hydropneumatycznemu dorównać i takim Citroenem C5 jedzie się jeszcze bardziej komfortowo. Jednak C4 Picasso daje już to, co lubimy we francuskich samochodach najbardziej. Przyjemność podróży nawet po dziurawych drogach. Krótkie czy długie, poprzeczne czy wzdłużne nierówności, pokonywane są w sposób nieuciążliwy dla pasażerów. Tutaj warto dodać, że przesiadka z C4 Picasso po teście, do samochodu kompaktowego konkurencyjnej marki, była wielkim dramatem dla testujących. To poczucie jazdy taczką nie opuszczało nas przez kilka dni po oddaniu C4. Dlatego bardzo chcieliśmy go sobie zostawić. Ale prawa testu są nieubłagane i tydzień testowy minął bardzo szybko.Wyjeżdżamy z Warszawy i za chwilę przed nami będzie długa prosta droga aż do Płońska. Dwupasmowa, więc można trochę przyspieszyć. Wieczorny ruch nie jest duży. Mijamy Łomianki, kolejne światła, ograniczenia, aż w końcu, już za skrętem na Płock, rozpoczyna się droga szybkiego ruchu. Tu można przyspieszyć. Głośno zastanawiamy się jak silnik 1.8 poradzi sobie z dużym w końcu samochodem. Rozczarowanie? Nie, moc wystarcza by sprawnie rozpędzać samochód z dwoma osobami na pokładzie i pewną ilością bagażu. Wydaje nam się jednak, że dla czteroosobowej rodziny, która jedzie z dziećmi na przykład nad morze, dynamiczna jazda z tą jednostką byłaby już trudniejsza.
Podczas premiery tego samochodu w Polsce mieliśmy okazję jeździć wersją z silnikiem HDi i taki dla większej rodziny wydaje się być lepszy. Mimo wszystko benzynowy 1.8 daje sobie jak na razie radę z naszymi pomysłami. Później, wracając już do Warszawy by oddać auto, sprawdziliśmy osiągi na autostradzie. Wyszło nam grubo ponad limit prędkości, rezultat wręcz doskonały. Przy tak dużej prędkości spalanie oczywiście wzrosło. Średnia z tego odcinka trasy – ponad 9 litrów na 100 kilometrów.Jedziemy dalej i po chwili już mamy Płońsk. Skręcamy na Toruń. Tam planujemy postój. Na razie droga jest dobra, z dozwoloną prędkością podróżujemy przez ciemne już miejscowości. W samochodzie zamontowaliśmy CB Radio, dzięki czemu wiemy, gdzie możemy spotkać na drodze „misiaczki”. Mijamy jeden patrol na „hulajnogach” i podróż do Torunia upływa spokojnie. Jadąc z prędkością podróżną testujemy wyposażenie samochodu.
Bardzo przyjemnie działa fabryczna instalacja audio. Dźwięk jest czysty, bas donośny. W tak wyciszonym samochodzie słuchanie muzyki daje wiele radości. W końcu mamy światła Torunia. Wjeżdżamy na chwilę, tu mamy zaplanowaną przerwę na kawę. C4 Picasso zostaje na ulicy Szerokiej a my idziemy pod pomnik Kopernika znaleźć jakąś kafejkę. Mimo późnej pory na rynku sporo ludzie. Zwiedzamy, pijemy kawę, jakieś kanapki i w drogę. Ale nie, chwileczkę. Wracając do samochodu dostrzegamy coś podejrzanego. Kręcą się przy nim trzy osoby. Podchodzimy bliżej – małżeństwo z 10-11 letnią dziewczynką. Zaciekawieni Citroenem wypytują nas o cenę, wyposażenie, zaglądają do środka. Widać wyraźnie, że auto im się bardzo podoba. Później na trasie wielokrotnie jeszcze spotykaliśmy się z wyrazami sympatii i wielkiego zainteresowania.Przed nami jeszcze kilkaset kilometrów. A z C4 Picasso aż chce się jechać. Jedziemy drogą na Bydgoszcz. Szeroka, równa „ścieżka” jak to mówi się na CB radiu, prowadzi na wprost na piękny most. To już Bydgoszcz. Długa droga przez miasto i wyjeżdżamy na Piłę. A potem już Szczecinek, jeszcze trochę kilometrów i Międzyzdroje. Zmęczeni porą – ale nie podróżą! – kładziemy się spać.Rano C4 Picasso musi zdać trudny test jazdy po plaży. Oczywiście nie takiej morskiej, bo tam nie można wjechać, ale jedziemy trudną terenową trasą po okolicznych miejscach rzadko odwiedzanych przez turystów. Jazda terenowa nie sprawiła cytrynce większego problemu. W jednym miejscu żałujemy, że samochód nie ma napędu na cztery koła. Jednak udaje się wyjechać. Potem musimy odwiedzić myjnię i stację benzynową. Jedziemy na aleję gwiazd i gwiazdeczek. Ot, takie miejsce, gdzie znani aktorzy zostawiają swój ślad. Odcisk ręki, wzorem hollywoodzkiego bulwaru. Wieczorem C4 jedzie w pobliże morza. Bezchmurne niebo gwiaździste nad nami, siedzimy w samochodzie zapatrzeni na przesuwające się punkty świetlne, satelity, samoloty. Znowu swoje zalety ujawnia panoramiczna szyba przednia.A później znów w drogę. Czas na goni, rano trzeba być już w Wągrowcu, gdzie odbywa się świetna impreza, organizowana przez Citroen Klub Poznań. O tym już pisaliśmy wcześniej, tutaj warto tylko wspomnieć, że C4 Picasso jako wóz reporterski sprawował się doskonale. Korzystając z uprzejmości organizatorów i gospodarzy zostajemy do rana. A w czasie całej imprezy jesteśmy wręcz zasypywani pytaniami o nowe Picasso. I kiedy tu odpocząć. W niedzielę powrót do Warszawy. Teraz próba na kawałku autostrady a później już tylko coraz bliżej domu na Saskiej Kępie. Kilka dni z C4 Picasso mija nieprawdopodobnie szybko.
W poniedziałek z wielkim żalem rozstajemy się z Citroenem. Ponad tysiąc kilometrów drogi zostawia trwały ślad w pamięci. Komfortu i przyjemnej jazdy, wyciszenia, doskonałego zawieszenia.
A na koniec testu małe podsumowanie wrażeń osób testujących:
Plusy
+ komfort, komfort, komfort .. porównywalny z zawieszeniem hydropneumatycznym,
+ przednia szyba panoramiczna z genialnie skonstruowanymi osłonami przeciwsłonecznymi,
+ osobno sterowana klimatyzacja od strony kierowcy i od strony pasażera (LCD),
+ bardzo dobra skrętność auta, plus radar cofania, wygoda,
+ auto jest chętnie oglądane przez innych kierowców, design wnętrza i sylwetka zwraca uwagę,
+ składane lusterka, nie trzeba się zastanawiać czy auto jest zamknięte, „podwinięte uszy” znaczy wszystko ok, nikt nie urwie ci lusterek przy parkowaniu,
+ radio z mp3 w tej wersji,
+ schowki: dwa duże na desce od strony szyby przedniej, każdy z przegródkami (coś dla wymagających kobiet), schowek w podłodze, rozstawiane „stoliki” na tyłach przednich siedzeń,
+ małe a cieszy dodatkowe wyjście 12V obok tylnich siedzeń,
+ bardzo dobrze wytłumione wnętrze,
+ wydajna klimatyzacja,
+ tylni rząd siedzeń (siedzenia 6 i 7) składa się chowając w podłodze i tworząc całkowicie płaską powierzchnie bagażnika,
+ jak na tak duże auto silnik 1.8 zachowywał się dobrze, powyżej trzeciego biegu prawie jak rakieta,
+ w standardzie naszej wersji system do założenia krytego bagażnika oraz siatka z przygotowanymi pod nią zaczepami wewnątrz przestrzeni bagażnika,
wysuwanie i chowanie siedzeń, dziecinnie łatwe nie wymagające wysiłku, całe 2 sekundy pracy
+ limit maksymalnej prędkości
+ latarka w zestawie, ładowana z samochodu zatrzaskiwana w boczku bagażnika na ładowarce
+ bardzo duże kieszenie w boczkach przednich drzwi,
+ elektryczny hamulec ręczny,
+-małe szerokokątne lusterko przednie do spoglądania na pasażerów (dzieci)
Minusy
Nie ma się specjalnie do czego przyczepić, na siłę próbujemy:
– czasem wrażenie braku precyzji skrzyni biegów,
– zdarzyło się, że wypadł zaczep od osłony przeciwsłonecznej,
Samochód testowali dla Was i swoje wrażenia opisali: Marta Łubieńska i Radosław Laskowski.
Zdjęcia: Radosław Laskowski
Redakcja tekstu: Jędrzej Chmielewski
Dziękujemy firmie Citroen Polska za udostępnienie samochodu do testów.
.
Najnowsze komentarze