Od pewnego czasu Dacia wychodzi naprzeciw oczekiwaniom ludzi, którzy lubią spędzać czas na świeżym powietrzu, biwakować „pod chmurką”, znaleźć się bliżej natury. Ten trend powrócił i rozwinął się w Polsce w dobie pandemii koronawirusa, a Dacia świetnie się odnalazła w tym okresie oferując samochody nie tylko tanie, ale i solidne, którymi w dodatku spokojnie można zjechać z asfaltu. Jednym z takich aut jest Dacia Duster III LPG Eco-G 100 Sleep Pack, która trafiła do naszej redakcji na testy jesienią. Niestety moje problemy zdrowotne nieco opóźniły publikację testu, ale nareszcie się on ukazuje.
Dustera chyba nikomu w Polsce przedstawiać nie trzeba. To jeden z najpopularniejszych SUV-ów na rynku pierwotnym, poszukiwany także na rynku wtórnym. W porównaniu z konkurencją jest nie tylko tani, ale też – jak pokazuje doświadczenie – solidny, a jego koszty utrzymania i serwisu są niewysokie. Co dla Dacii charakterystyczne – modele tej marki można też kupić z fabryczną instalacją LPG (opisywane są w cennikach jako Eco-G), co zauważalnie obniża koszty użytkowania samochodu.
LPG wciąż jest paliwem atrakcyjnym cenowo – aktualnie jego cena oscyluje w okolicach ok. 55% ceny benzyny 95-okranowej. Jest też uznawany za paliwo czystsze, bardziej ekologiczne. Minusem jest to, że silnik zużywa go więcej, niż benzyny w analogicznych warunkach, ale i tak jazda wychodzi taniej. Inną wadą jest zakaz wjazdu na wiele podziemnych parkingów, acz realnie i tak nie bardzo ktoś się „skapnie”, że wjechaliście takim autem, bo na zewnątrz Dustera nic nie świadczy o tym, byście mieli auto z LPG ;-) Wlew gazu jest ukryty pod tą samą klapką, która kryje wlew benzyny.
Część kierowców obawiała się, co się stanie z cenami LPG po wejściu w życie sankcji na gaz rosyjski. Okazuje się, że cena sukcesywnie rosła wcześniej w miarę zastępowania paliwa rosyjskiego skandynawskim czy holenderskim. Aktualnie jest więc nieco drożej, ale ogromnego skoku ceny nie było i wciąż jazda na LPG się opłaca. Jeśli jednak sytuacja w tej kwestii się zmieni, to Duster Eco-G ciągle będzie miał bak na benzynę o pojemności 50 litrów, da się więc samochód użytkować. Przy tej okazji dodajmy, że bak na LPG mieści 51 litrów gazu.
Aktualnie – końcówka grudnia 2024 – Dacia Duster oferowana jest w Polsce w następujących wersjach i cenach:
Eco-G 100 4×2 Essential – 80.800 zł
Eco-G 100 4×2 Expression – 88.800 zł
Eco-G 100 4×2 Extreme – 94.800 zł
Eco-G 100 4×2 Journey – 94.800 zł
TCe 130 4×2 Expression – 96.400 zł
TCe 130 4×2 Extreme – 102.400 zł
TCe 130 4×2 Journey – 102.400 zł
Hybrid 140 4×2 Expression – 111.400 zł
Hybrid 140 4×2 Extreme – 117.400 zł
Hybrid 140 4×2 Journey – 117.400 zł
TCe 130 4×4 Expression – 110.700 zł
TCe 130 4×4 Extreme – 116.700 zł
TCe 130 4×4 Journey – 116.700 zł
Do naszej redakcji trafiło auto w wersji Journey, czyli odmiana wyceniana na 94.800 zł. Plus dodatki. Jak na dzisiejsze czasy, to cena nader dobrze skalkulowana, biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z SUV-em segmentu C w jednej z dwóch najbogatszych wersji wyposażenia. Od paru lat ceny nowych samochodów wyraźnie zwariowały i bez 100.000 zł nie ma co podchodzić do segmentu wyższego, niż C. Acz parę ciekawych aut w okolicach tej kwoty można już kupić. Niebawem kolejny test takiego samochodu ;-)
Dacia Duster to popularne w Polsce auto. Specjalnie przedstawiać go nie trzeba – solidny SUV, dostępny również z napędem na cztery koła, można go też kupić z instalacją LPG. Zdecydowanie może się podobać pod względem stylistyki, swojej surowości przywodzącej na myśl właśnie odporność na trudne warunki eksploatacji. Ale jest coś, co Dustera wyróżnia na tle konkurentów. To pakiet Sleep Pack.
To rozwiązanie interesujące dla osób, które uwielbiają wypady pod gwiazdy. Którym niestraszne nocowanie pod namiotem, mycie się w strumieniach, które lubią odpoczywać na łonie natury, wędrować z daleka od utartych szlaków. Sleep Pack, to przede wszystkim koncepcja zabudowy – w bagażniku umieszcza się składany moduł, który po rozłożeniu tworzy wewnątrz Dustera praktycznie pełnowymiarowe łóżko dla dwóch osób. Pełnowymiarowe, bo ma 190 cm długości i do 130 cm szerokości. Niejedno łoże sypialniane ma tylko 140 cm szerokości, więc sami widzicie – ciasno być nie powinno, a na odrobinę bliskości na łonie natury też można liczyć ;-)
Ja, starszy już człowiek ;-) raczej bym się w takich warunkach nie wyspał, przede wszystkim z uwagi na bliskość dachu (śpię dość niespokojnie wielokrotnie w ciągu nocy zmieniając pozycję), ale dla osób młodszych Duster ze Sleep Packiem wydaje się pomysłem naprawdę ciekawym.
W „normalnym” stanie auto jest zwykłym pięcioosobowym kompaktowym SUV-em. Kierowca może zabrać ze sobą cztery osoby. Niestety – praktycznie bez bagaży. W kufrze bowiem znajduje się zabudowa – stelaż z łóżkiem. Pamiętam, jak w czasie testu pojechaliśmy z żoną i córkami – dorosłymi już – na weekendowe zakupy. Nakupiliśmy wtedy sporo i nagle zonk! – gdzie my to wsadzimy?!?
Duster okazał się jednak samochodem funkcjonalnym. Zwinęliśmy roletę w bagażniku, żeby jej nie uszkodzić, na zabudowie łóżka ustawiliśmy siaty z zakupami (nic nie widziałem w lusterku wewnętrznym, ale nie ma takiego obowiązku), i spokojnie dotarliśmy do domu. Zwłaszcza, że to było może ze 3-4 km od marketu.
Właśnie po to, by nie trzeba było rezygnować z bagaży w przypadku Sleep Packa Dacia wyposaża Dustera w specjalny bagażnik dachowy. Tam można zabrać całą masę „dobytku”, szczególnie tego kampingowego, więc jadąc na nawet dość długie wakacje specjalnie ograniczać się nie trzeba! Warto jedynie pomyśleć o owinięciu całości jakąś płachtę brezentową na przykład. Ewentualnie zaopatrzyć się w tekstylny kufer mocowany na belkach dachowych – bywa dostępny np. w akcesoriach Dacii.
Oczywiście ktoś powie: „skoro »łóżko« jest dla dwóch osób, to dlaczego nie wrzucić bagaży na kanapę?”. Istotnie – tak można zrobić, gdy jedzie się we dwoje. Ale Duster ze Sleep Packiem nie musi Was ograniczać aż tak. Dlaczego? Bo owszem, w samochodzie zmieszczą się dwie osoby, ale Dacia oferuje szereg akcesoriów (pakiet jest dostępny również dla Joggera), w tym duży namiot, który pozwala cieszyć się wyprawą nawet w rodzinnym gronie. Dwie osoby śpią w samochodzie, trzy pozostałe w namiocie, który może być naprawdę spory, a wszyscy cieszą się wspólnymi wakacjami w kampingowym stylu. Zerknijcie zresztą na grafikę poniżej, jak to może wyglądać. I na zdjęcia Joggera z takim rozwiązaniem.
Ile kosztuje takie składane łóżko? Można je kupić na stronie Dacii za 7.150 zł (pasuje zarówno do wersji z napędem na dwa, jak i na cztery koła, jak i do wersji hybrydowych). Niestety jest to jedynie skrzynia, więc wypadałoby doliczyć do tego jeszcze materac za 1.590 zł, co jest o tyle dobre, że chodzi nie tylko o piankę do spania, ale też dopasowane do wnętrza samochodu elementy sprawiające, że nie będzie „dziur” przy np. drzwiach tylnych. Ciekawostka – materac dla Dustera jest nieco tańszy, niż do Joggera, do którego kosztuje 1.618 zł. Ale i za skrzynię do Joggera trzeba zapłacić więcej (8.036 zł).
Zobacz też: Dacia Jogger Sleep Pack. Czy model sprawdzi się jako kamper? (wyposażenie, opinia, cena)
Nie od rzeczy będzie także zamówienie zasłon na okna za 825 zł oraz uchwytów mocujących wraz z instrukcją obsługi (za 61 zł).
W efekcie cały Sleep Pack kosztuje 9.626 zł. Naturalnie dla osób zajmujących się majsterkowaniem, albo znających odpowiednich ludzi pewnym rozwiązaniem może być też samodzielne „wystruganie” czegoś podobnego – zapewne wyjdzie taniej. My jednak zajmujemy się tu Dacią Duster z pakietem Sleep Pack i taką opisujemy.
Naturalnie zabudowa, o której mowa, jest demontowalna. Waży ok. 50 kg i można ją wyjąć z auta, nie musicie się więc obawiać, że decydując się na Sleep Packa tracicie na funkcjonalności samochodu. Nie, na co dzień możecie jeździć klasycznym Dusterem, a Sleep Packa montować tylko na wyjazdy „pod chmurkę”. Jedynym problemem jest tylko przechowywanie modułu. Mieszkając we własnym domu, albo chociaż dysponując garażem, problem jest mniejszy. Przy mieszkaniu w bloku może się pojawić kłopot, ale są przecież piwnice, czy inne sposoby.
Kiedy Sleep Pack jest w samochodzie, to materac jest schowany w skrzyni. Kiedy całość rozłożycie do funkcji sypialnej, to skrzynia tej zabudowy może służyć za bagażnik i wtedy można w niej przechowywać różne elementy turystycznego ekwipunku.
Wspominałem wcześniej o namiocie dedykowanym do Sleep Packa. Wyceniany jest na 1.600 zł i pasuje zarówno do Joggera, jak i Dustera.
Naturalnie wyjeżdżając na tego typu wyprawę, czy są to wakacje, czy tylko weekend, sprzętu turystycznego zabiera się z reguły sporo. Materace (dmuchane), karimaty, stoliki, krzesełka, koce, naczynia, kuchenka turystyczna, może jakieś wędki… Ludzie uwielbiający kampingowe wypady z pewnością są w stanie podać tu znacznie więcej przykładów. Ja już od lat w ten sposób nie jeżdżę, choć jako młody człowiek każde lat spędzałem pod namiotem, i to jeżdżąc jeszcze pociągami (ostatnie lata podstawówki, czy całe liceum). Przyznam się szczerze, że testując Dustera ze Sleep Packiem zacząłem się zastanawiać nad podobnym wyjazdem, tyle, że już Dacią. Może za jakiś czas…
Wspomniałem, że Sleep Pack, to zabudowa mieszcząca się w bagażniku. Oznacza to, że żeby skorzystać z niej i uczynić ze skrzyni łóżko, trzeba zmienić formę tejże zabudowy. Sleep Packa rozkłada się łatwo, nawet bez instrukcji, acz warto sobie to przećwiczyć przed wyjazdem na camping. Dacia twierdzi, że całość można rozłożyć w czasie dwóch minut i faktycznie, kiedy już się wie, jak to zrobić, kiedy człowiek się nad tym nie zastanawia, to pewnie jest to czas do osiągnięcia. Nam, „na czuja”, zeszło z tym nieco dłużej, ale postanowiliśmy sprawdzić, na ile intuicyjne jest to rozwiązanie. Okazało się, że jest ;-)
Ja na łóżko nie wchodziłem, ale zrobiła to moja młodsza córka. Bez trudu się wdrapała na materac i spokojnie mogła się tam obracać. Zdecydowanie da się tak spać, szczególnie, jeśli się jest młodym i sprawnym, ale przecież głównie tacy ludzie wybierają się na wyprawy w teren, w jakiś góry na przykład, i śpią na kampingach.
Kiedy już zdecydujecie się na Sleep Packa, to trzeba pamiętać, że do sufitu jest tam naprawdę blisko – nie każdemu to będzie odpowiadać. Raczej nie polecałbym tego rozwiązania osobom cierpiącym na klaustrofobię. Również jeśli na przykład nie przesypiacie nocy, bo musicie skorzystać z toalety, nie będzie to zbyt komfortowe rozwiązanie – trochę się trzeba nagimnastykować, żeby wejść na łóżko lub z niego zejść. I do tego jeszcze otworzyć drzwi. Tak więc jest to rozwiązanie raczej dla młodych ludzi.
Bagażnik dachowy jest fajnym rozwiązaniem, ale kiedy jedziecie czy to z tzw. „trumienką”, czy ze wspomnianym akcesoryjnym kufrem tekstylnym, trzeba się liczyć z pewnymi ograniczeniami i wadami tego rozwiązania. To m.in. podwyższone zużycie paliwa, zalecenia jazdy z nieco niższą prędkością na autostradach (szczegóły zależą od konkretnego rozwiązania), czy zabrudzenie tego bagażnika. I to nie tylko przez warunki atmosferyczne, ale też rozbijające się na nim owady.
Ja w czasie testu z samego bagażnika nie korzystałem, ale auto było wyposażone w bagażnik dachowy. Popatrzcie, jak to wyglądało!
Owadów była naprawdę cała masa. Kiedy pojechałem na myjnię (ręczną, bo większość automatycznych nie pozwala myć aut z bagażnikami dachowymi), to dłuższą chwilę zajęło mi umycie tych belek, a i tak nie zmyłem wszystkiego – zabrakło mi cierpliwości ;-) Podkreślam to, bo początkujący użytkownicy takich rozwiązań mogą sobie nie zdawać sprawy z tego, na ile duży może to być problem.
No właśnie – spalanie. Sam Sleep Pack zużycia specjalnie nie podniesie, co najwyżej poprzez swoją masę, ale tych ok. 50 kg, to tyle, co drobna kobieta na pokładzie, więc różnicy przy ważącym 1.276 kg (masa własna odmiany z silnikiem Eco-G) wielkiej nie robi. Ale już belki dachowe, zwłaszcza z bagażnikiem na nich zamontowanym, mogą popsuć zużycie, szczególnie na trasach szybkiego ruchu.
Według danych fabrycznych Duster Eco-G zużywać powinien w cyklu mieszanym 6,5 l benzyny lub 7,9 l LPG na każde 100 km przebiegu. Muszę przyznać, że nie zbliżyłem się do tych wartości zupełnie. Jadąc z Warszawy do mojego rodzinnego Kraśnika, a więc zdecydowaną większość trasy pokonując drogą ekspresową, spaliłem średnio 12,9 l LPG na 100 km. To sporo. Średnia z całego testu na dystansie 1.239,8 km wyniosła 11,3 l/100 km. To także wynik mocno odległy od danych homologacyjnych.
Kiedy odbierałem Dustera LPG ze Sleep Packiem z parku prasowego, to komputer pokładowy pokazywał przewidywalny zasięg na poziomie 920 km. 410 km miałem pokonać na LPG i kolejnych 510 km na benzynie.
Benzyny używałem niewiele, w zasadzie tylko ostatnie kilometry, bo już nie bardzo miałem czas, żeby zatankować LPG („dobijałem” go w trakcie testu, bo przejechałem tym autem dość sporo kilometrów), więc nie będę opowiadał, jakie było jej zużycie.
Dodajmy, że cała instalacja LPG jest świetnie zintegrowana z samochodem – komputer pokładowy podaje dane dotyczące zarówno benzyny, jak i gazu, przełączanie między paliwami odbywa się niezauważalnie dla kierowcy, a priorytet ma, rzecz jasna, LPG. Pracę instalacji oceniam zdecydowanie na najwyższą notę – to naprawdę działa bardzo dobrze i pozwala oszczędzać na kosztach jazdy. A jeśli będziecie jeździć nieco spokojniej, niż ja (ewentualnie poza trasami szybkiego ruchu), to i spalanie uzyskacie niższe.
Unikanie dróg ekspresowych i autostrad przyniesie też dodatkową korzyść – w samochodzie będzie ciszej. Dacie nie są autami zbyt dobrze wyciszonymi. Można się pokusić o ich wyciszenie (na rynku są zakłady oferujące tego typu usługi), albo to zaakceptować. Jeśli rzadko korzystacie z dróg szybkiego ruchu, to wada ta nie powinna być zbyt dokuczliwa.
Poniżej prezentuję pomiary głośności wykonane Dusterem LPG ze Sleep Packiem. Jestem przekonany, że solidny, imponujący wręcz bagażnik dachowy zamontowany na testowym egzemplarzy przyczynił się do zwiększenia ogólnej głośności.
Skoro już przed momentem wspomnieliśmy o masie własnej Dustera, to poświęćmy temu jeszcze chwilę uwagi. Wersja z silnikiem Eco-G waży, jak pisałem, 1.276 kg. Jej dopuszczalna masa całkowita, to 1.765 kg, co oznacza, że ładowność sięga 489 kg. Sleep Pack zmniejsza ją o 50 kg, ale do dyspozycji pozostaje i tak ok. 440 kg. Wydaje się to co najmniej wystarczającą wielkością.
Dacia Duster może też ciągnąć przyczepę hamowaną. Wersja Eco-G uciągnie taką o masie do 1.200 kg, Hybrid 140 tylko 750 kg, ale odmiany z silnikiem TCe 130 dadzą radę przyczepie półtoratonowej. Jeśli więc to dla Was ważne, dobierzcie odpowiedni wariant napędowy. Pamiętając, że Sleep Packa da się zamontować do każdej wersji Dustera III generacji.
Bagażnik wersji Eco-G mieści 453 dm³ (auto bez koła zapasowego; norma ISO 3832), ale oczywiście Sleep Pack wypełnia tę przestrzeń niemal całkowicie, więc opisywany egzemplarz kufra praktycznie nie miał. Ale pamiętajcie – zabudowa Sleep Pack jest demontowalna, więc nie jest tak, że kupując taki samochód nie dostajecie bagażnika ;-)
Do Dustera można zamówić progi, które sprawiają, że samochód nabiera wyjątkowej off-roadowej stylistyki. To na pewno szczególnie fajnie będzie się prezentować właśnie ze Sleep Packiem gdzieś na biwaku, gdy rozłożycie jeszcze dedykowany namiot i szereg kampingowych akcesoriów.
Zresztą ogólnie przyznać muszę, że w mojej – i nie tylko mojej – opinii Duster jest samochodem o niewątpliwie atrakcyjnej stylistyce. Ma muskularną sylwetkę, mocne przetłoczenia na masce i po prostu budzi zaufanie – „tak, tym samochodem raczej bezkarnie mogę zjechać z asfaltu”. Cóż, szczególnie w odmianie 4×4, ale dobre wrażenie czyni każda wersja.
Zawieszenie Dustera jest dość sztywne (nic dziwnego, to w końcu SUV), ale auto prowadzi się pewnie. Mimo tej sztywności komfort zawieszenia jest całkiem niezły. Owa sztywność może wynikać ze skutecznego tłumienia nierówności – czasem tak się odbiera taką pracę „zawiasu”.
Samochód sprawia wrażenie dość zwrotnego. Przy rozstawie osi wynoszącym 2.657 mm oferuje średnicę zawracania (między krawężnikami) 10,86 metra – to całkiem dobry wynik, tylko o 14 cm gorszy od używanego przeze mnie na co dzień Renault Kadjara, który ma osie rozstawione na 2.646 m.
Pozostałe wymiary Dustera (niezależna, rzecz jasna, od obecności Sleep Packa, to: długość 4.343 mm, szerokość (bez lusterek) 1.813 mm, wysokość1.656/1.661 mm oraz prześwit 209/217 mm.
Wymiary wnętrza prezentujemy w tabeli poniżej.
Wiele osób narzeka na bardzo ograniczone stosowanie przez Dacię skrzyń automatycznych. Aktualnie przekładnia automatyczna multimodalna dostępna jest jedynie z napędem hybrydowym (4×2). Faktycznie automat przydałby się też w innych odmianach, ale nie da się go, niestety, kupić.
Skrzynia manualna ma sześć przełożeń i pracuje gładko. Tak napisałem w notatkach sporządzanych w czasie testowania samochodu. To znaczy, że nic nie haczyło, drogi prowadzenia lewarka były jednoznaczne i dobrze wytyczone, a zmiany przełożeń odbywały się płynnie. Napisałem jednak również, że praktycznie wszystkie trzy pedały początkowo były trochę trudne do wyczucia.
Testowy Duster dysponował systemem multimedialnym z nawigacją. Nowa nawigacja ma ładną grafikę, ekran o wysokiej rozdzielczości i potrafi podpowiadać parkingi w okolicach miejsca docelowego! Ciekawa funkcja, może się przydać, szczególnie, gdy podróżuje się do miejsc sobie nieznanych, co pewnie będzie dość częste u osób zamawiających Sleep Packa.
Niestety nie przez cały test nawigacja chciała ze mną współpracować. Mniej więcej w połowie testu system się zbiesił i zgubił ;-) Nawigacja przestała działać. Powróciła do życia w przeddzień oddania auta do parku prasowego. Wyglądało to tak, jakby system sam dokonał jakiejś aktualizacji i po jej zakończeniu zaczął działać normalnie. Fajne jest za to rozwiązanie, które na mapach pokazuje także prędkość mierzoną przez GPS. Jest ona różna – oczywiście niższa – od tej podawanej na prędkościomierzu. W jednym i w drugim miejscu wyświetlane są prędkości dopuszczalne na danym odcinku drogi, ale nie zawsze są one zgodne ze stanem faktycznym.
Jak łatwo się domyślić, Duster rozpoznaje znaki ograniczenia prędkości. Potrafi też „zauważyć” znaki zakazu wyprzedzania. W gąszczu oznakowania polskich dróg to są naprawdę przydatne funkcje! Zgodnie z aktualnymi wymogami homologacyjnymi samochód dwukrotnym sygnałem dźwiękowym ostrzega też o przekroczeniu dozwolonej na danym odcinku prędkości.
W testowanym egzemplarzu Dacii Duster III LPG Eco-G 100 Sleep Pack coś jednak z systemem multimedialnym było nie tak. Pewnego wieczoru nie aktywował się ekran, ale radio działało; nie reagował przy tym na przyciski na górze ekranu. Innym razem, (w dniu oddania do parku prasowego) po wyciszeniu w celu dokonania pomiaru głośności przy 50 km/h radio już się nie obudziło, a ekran nie działał od rana. Dodajmy, że radio ma dwa tunery (FM i DAB) i gra całkiem przyjemnie. Nie zawsze jednak jest w stanie zagłuszyć drobne trzeszczenia z plastików kokpitu.
Wśród innych wad, jakie zaobserwowałem w Dusterze III LPG Eco-G 100 Sleep Pack wymienić muszę trzęsące się czasem lusterko wewnętrzne (wpada w wibracje) oraz brak oświetlenia w osłonach przeciwsłonecznych. Na tym ostatnim elemencie Dacia oszczędza bardzo konsekwentnie.
A skoro już jesteśmy przy lusterkach, to te boczne mają szeroki zakres regulacji i zapewniają dobrą widoczność. Słupki A są dość szerokie, co momentami może trochę utrudniać widoczność. W okolicach tego prawego, w prawym dolnym rogu przedniej szyby (wszystkie kierunki podaję teraz z pozycji kierowcy) znalazł się wizerunek samochodziku – ot, taki gadżecik.
Z kolei przy słupkach B, w tylnej ich części, znajdują się wieszaczki, na których można powiesić czy to marynarkę, czy jakąś kurtkę. Przydatny element, moim zdaniem lepiej zlokalizowany, niż wieszczki umieszczane czasem na uchwytach nad drzwiami.
Testowana Dacia Duster III LPG Eco-G 100 Sleep Pack była też wyposażona w automatyczne światła i wycieraczki. W notatkach zapisałem sobie, że auto miało chyba najlepiej skalibrowaną automatykę świateł, z jaką miałem do czynienia! To naprawdę działało znakomicie. Czyli jednak można to zrobić nawet w samochodzie budżetowym! Brawo!
Po stronie zalet trzeba też zapisać czytelny wyświetlacz przed kierowcą. Nie ma specjalnie dużych możliwości personalizacji tego, co i jak jest wyświetlane, ale to nie ma większego znaczenia. Ważniejsze, że jest czytelny i jednoznaczny, a jego grafika prosta.
Dacia Duster III LPG Eco-G 100 Sleep Pack nie jest demonem prędkości. Ta wersja silnikowa rozpędza się do 168 km/h (na LPG, na benzynie jest to maksymalnie 163 km/h), a żeby zwiększyć prędkość od 0 do 100 km/h potrzebuje 13,2 sekundy (na LPG, na benzynie jest to 14 sekund). Wydaje się to jednak kwestią drugorzędną – SUV Dacii nie jest autem o zacięciu sportowym. A wersję LPG z reguły kupują osoby o spokojniejszym usposobieniu, którym zależy na niskich kosztach eksploatacji, a nie wysokich osiągach. I to auto takie właśnie jest.
Subiektywnie jednak testowany Duster rozpędzał się całkiem przyzwoicie, przynajmniej w zakresie prędkości miejskich, nawet na drogach o podwyższonym limicie (do 70 km/h). Ta wersja na pewno nie będzie miejską zawalidrogą. Za to może – przy łagodnym traktowaniu – odwdzięczyć się niskimi kosztami użytkowania.
Najważniejszą jednak cechą testowanego samochodu jest pakiet Sleep Pack. I tak, jak Dacia stała się w ostatnich latach marką, która pozwoliła wielu osobom kupić pierwszy fabrycznie nowy samochód, tak Sleep Pack może skusić ludzi, którzy chcą spędzać wakacje nie wydając przy tym fortuny, a komfort drogich hoteli i smaki wyrafinowanych restauracji wolą zamienić na wieczór pod gwiaździstym niebem, szum wody w strumyku i grillowaną, świeżo złowioną rybkę.
Sleep Pack wzbogacony o różne kampingowe akcesoria może pozwolić odkryć inne oblicze turystyki, od którego w ostatnich czasach chyba wielu z nas trochę odwykło. Jeśli chcecie jeszcze zdążyć zaobserwować przytłoczoną przez cywilizację przyrodę, wyrwać się jeszcze poza miasto na przysłowiową zieloną trawkę, to zamówcie Dustera (lub Joggera) ze Sleep Packiem (albo samego Sleep Packa, jeśli już macie któryś ze wspomnianych modeli Dacii, zaczekajcie chwilę do wiosny i wybierzcie się na łono przyrody. Wrażenia mogą się okazać naprawdę miłe!
Dziękuję importerowi samochodów Dacia za użyczenie Dustera do testu.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Krzysztof Gregorczyk, Dacia
Najnowsze komentarze