Dacia Jogger to 7-osobowy samochód w klasie budżetowej, który szturmem zdobywa serca i portfele klientów. Jest ku temu wiele powodów. W tej cenie nie uda się kupić żadnego innego samochodu, który mieści siedmiu dorosłych. Jak sprawuje się w mieście?
Do naszej redakcji trafiła Dacia Jogger wyposażona w benzynowy silnik 1.0 o mocy 110 KM. Jest to bardziej dynamiczna odmiana od tej z silnikiem 1.0 ECO-G 100 KM, w której producent oferuje fabryczną instalację gazową. Tutaj LPG nie ma. Zamiast tego otrzymujemy 10 KM więcej. Wbrew opiniom osób, które nie miały okazji używać tego silnika, mamy tutaj bardzo zaskakującą pozytywnie dynamikę.
Ten silnik daję radę!
Dziennikarze w praktycznie każdym teście Joggera z napędem 1.0 110 KM chwalą dynamikę. Potwierdzam, samochód sprawia wrażenie bardzo szybkiego i zwinnego (!), co przy jego rozmiarach i teoretycznie małej pojemności wydaje się niemożliwe, ale jednak. Do momentu, gdy na pokład nie weźmiemy kompletu pasażerów, jest dobrze. Bo nawet w czwórkę dorosłych da się nim dość sprawnie przemieszczać i… wyprzedzać.
Praktyczność
Dacia Jogger trafiła do nas w jasnoszarym kolorze nazwanym przez producenta Moonstone (wymaga dopłaty 2700 zł przy zamawianiu) i trzeba przyznać, że ten kolor sprawuje się znakomicie. Na lakierze nie widać po prostu brudu, niezależnie od tego jak kiepska jest w danym momencie pogoda. Na zdjęcia specjalnie podstawiliśmy samochód po kilku dniach jazdy w jesienno-zimową pogodę, który nie był umyty, po to, aby pokazać, jak to wygląda. Trzeba się dobrze przyjrzeć, by zobaczyć na ile już auto zdążyło się pobrudzić.
Ale kolor to jedna sprawa, drugą jest praktyczność w mieście. Jogger jest stosunkowo długi, bo ma blisko 4,6 metra. To powoduje, że wyjeżdżanie nim z miejsca parkingowego jeśli coś obok stoi wymaga już pewnej uwagi. Wielką zaletą jest natomiast duży prześwit, który przy nieobciążonym samochodzie wynosi 200 mm, natomiast jeśli auto zapakujemy pod sufit (7 dorosłych pasażerów i trochę bagażu) to nadal będzie wynosił solidne 160 mm. Sporo! Co to oznacza w praktyce? Niestraszne nam będą dziury i krawężniki, nawet te bardzo wysokie.
Zobacz: Nowe samochody Dacia – sprawdź ceny i promocje
Nasza wersja miała kamerę z tyłu oraz czujniki przednie i tylne, więc manewrowanie było stosunkowo proste, wspomaganie działa lekko i nawet drobna kobieta poradzi sobie z takim autem.
Wnętrze
W środku mamy siedem pełnoprawnych miejsc, przy czym na dwóch ostatnich także usiądą normalne dorosłe osoby, nawet wysokie. Nie powinny to być jednak ludzie w podeszłym wieku, bo wejście na tylne dwa miejsca odbywa się poprzez odchylenie środowego siedzenia co wymaga już pewnej zwinności. Ale dorosły na pewno tam się zmieści i będzie… zadowolony. Miejsca jest bowiem dużo i nad głową (to zasługa wysoko poprowadzonego dachu) i na nogi. Nawet na dłuższej trasie nie będzie można narzekać. W środkowym rzędzie pośrodku jest niewielkie wybrzuszenie – podłoga nie jest idealnie płaska.
Siedzenia są standardowe i nie ma co oczekiwać cudów, ale można się do nich przyzwyczaić, podobnie jak do twardych plastików. Kabina jest wykonana solidnie, nic nie skrzypi, nic nie puka, system multimedialny jest prosty w obsłudze, radio odbiera bezproblemowo, ma dobrą antenę – znakomicie działa też jego wersja cyfrowa. Jakość dźwięku jakaś jest, tutaj znowu nie oczekujemy zbyt wiele, nawet regulacja nie pomoże przykryć nadmiaru wysokich tonów i lekkiego niedoboru średnich, są za to basy. Jak ktoś lubi dobre audio, to powinien sobie głośniki jednak wymienić i wygłuszyć co najmniej drzwi. Dobre zestawy robi francuski Focal, które to polecamy.
Do jakości wnętrza za te pieniądze nie ma się za bardzo o co przyczepić.
Jazda
No tak, zwolennicy teorii spiskowych na temat silników od kosiarek w samochodach będą twierdzić, że Jogger i 1.0 TCE 110 KM to nie jedzie. Jest jednak wręcz odwrotnie, mając na pokładzie tylko kierowcę lub kierowcę z pasażerem śmiga jednak bardzo sprawnie. Cztery dorosłe osoby zaczyna być czuć, ale to nic niepokojącego, po prostu dodaje się odrobinę więcej gazu. Jogger ma w danych fabrycznych przyspieszenie na poziomie 11,2 sekundy do setki – jednak jadąc tym autem ma się jednak wrażenie, że jest to dużo mniej a koni znacznie więcej. Być może jest to zasługa 200 Nm momentu maksymalnego, który odczuwa się od około 2000 do 3500 obrotów (to dane z obserwacji i jazd). Manualna skrzynia ma sześć biegów i działa bezproblemowo.
W mieście nie ma żadnego problemu z wyprzedzaniem, ruszaniem pierwszemu spod świateł, szybkich manewrach. Mimo że nadwozie jest wysokie, to jednak zawieszenie dobrze je kontroluje. Przechyły występują, ale nie są zbyt duże.
Jogger ma dość przyjemne zawieszenie – nie jest to oczywiście komfortowy Citroën – poduszkowiec, natomiast porównując do konkurencji można powiedzieć, że drogę odczuwa się mniej niż w takich samochodach jak Toyota Prius, Kia Ceed czy Skoda Octavia.
Kabina w miejskich warunkach jest dość dobrze wyciszona, dopiero mocne kręcenie silnika na wysokie obroty albo szybka jazda po jakiejś obwodnicy powoduje, że do środka przedostaje się jakiś szum no i warkot silnika. I jeszcze odnośnie napędu, dla mnie ten dźwięk był całkiem przyjemny, natomiast rzeczywiście na wolnych obrotach czuć, że jest to trzycylindrowiec.
Minusy i wady
Joggera testowaliśmy porą zimową, więc chyba największym minusem było jego długie nagrzewanie się. Co trochę redakcję zaskoczyło, bo wcześniejsze Sandero CVT z TCE 90 KM było ciepłe bardzo szybko. Jogger 1.0 TCE 110 KM ma jednak jakieś opory i ciepło pojawiało się mniej więcej po 6-7 minutach jazdy. Druga rzecz to, że było ciepło, ale nie gorąco – oszczędna jazda na niskich obrotach zdecydowanie nie sprzyjała nagrzewaniu się układu. Jeśli ktoś lubi tropiki, to musi Joggera trzymać na wysokich obrotach. Po dłuższej jeździe w kabinie panował z kolei ukrop.
I być może ze względu na to jeżdżenie na wysokich obrotach oraz krótkie dystanse i niską średnią prędkość (w czasie całego tygodniowego testu było to 27,8 km/h) spalanie okazało się zaskakująco wysokie, bo wyniosło 8,2 litra na 100 kilometrów. Tyle trzeba się spodziewać w użytku typowo miejskim przy przejażdżkach po 3-5 kilometrów 3-4 razy w ciągu dnia zimą, przy czym podkreślę, że jeździliśmy dość dynamicznie, bo Jogger do tego zachęca.
Jeździe na trasie poświęcimy oddzielny materiał.
Podsumowanie
Dacia Jogger to samochód, który zapewni bezproblemowe przewiezienie siedmiu dorosłych lub piątki i dużego bagażu. Jest autem, które wygląda nieźle. W cenie kupimy znakomitą praktyczność, nie będzie jednak prestiżu. Dacia to solidny samochód, którym wjedzie się w zasadzie wszędzie. Nie obiecuje zbyt dużo, nie rozczarowuje. Wnętrze jest dużo lepsze od poprzednich generacji, silnik zaskakująco dynamiczny. Sprawdzi się dla większej rodziny i w firmie. Ma swoje drobne minusy, ale są one raczej z gatunku cech niż wielkich wad. Dużym plusem będzie na pewno dynamiczny napęd. Jeśli jednak ktoś szuka oszczędności, to być może wersja LPG będzie tu lepszym wyborem. 10 KM mniej nie powinno być aż tak odczuwalne, odczuć będzie natomiast można ulgę w portfelu.
Zachęcamy również do poznania opinii osób z Dacia Klub Polska oraz grup dyskusyjnych takich jak Dacia Jogger Polska – w naszym kraju bardzo wiele osób ma już Joggera i to będzie bardzo dobre źródło informacji o codziennej eksploatacji tego auta.
Nam się podobało! Do Joggera wrócimy wkrótce przy okazji testu na autostradzie.
Zobacz: Testy innych samochodów Dacia
Testowana Dacia Jogger – wyposażenie i ceny
Na pokładzie naszego Joggera mieliśmy m.in. pakiet Media NAV, klimatyzację automatyczną, system kontroli martwego pola i czujniki z przodu oraz z tyłu. Bardzo wygodny jest też bezkluczykowy dostęp. Podstawowa wersja 7-osobowa zaczyna się w cenniku od 81.800 zł (Essential). Typowo wyposażona Extreme z silnikiem 110 KM to wydatek co najmniej 96.900 zł.
Dacia Jogger – dane techniczne
Dacia Jogger 1.0 TCE 110 KM – podstawowe dane techniczne |
|
Długość (mm) |
4547 |
Szerokość (mm) |
1784 |
Wysokość (mm) |
1632 |
Rozstaw osi (mm) |
2898 |
Pojemność bagażnika (wersja 7 miejsc) dm3 |
160 |
Najnowsze komentarze