Pojawienie się DS 7 Crossback na drodze i na parkingu w moich rodzinnych okolicach budziło cztery zasadnicze pytania: co to za samochód, jaki ma napęd, ile taki samochód kosztuje i co ciekawe: czy posiada silnik elektryczny. Postaram się odpowiedzieć na wszystkie te pytania w niniejszym materiale i opowiedzieć, jak jeździ się francuskim SUV-em premium.
DS 7 Crossback ku mej nieskrywanej uciesze ponownie trafił w moje ręce i w końcu miałam okazję cieszyć się tym pojazdem odrobinę dłużej. Samochód wywarł na mnie znakomite pierwsze wrażenie, ale czy przy kolejnym kontakcie z francuskim SUV-em również będzie tak zachwycał? Pojawienie się w DS 7 Crossback w mieście czy na stacji benzynowej, budziło częste pytanie „a co to za samochód?” i na hasło „DS” moim rozmówcom wciąż na myśl przychodził Citroen, aczkolwiek marka zamierza się od swoich korzeni odseparować, jak to tylko możliwe: osobnymi salonami, charakterem obsługi i w końcu najważniejsze: samochodami, które od premiery DS 7 Crossback mają być produkowane w całości przez DS Automobiles. Francuska marka nie jest jeszcze aż tak rozpoznawalna, jak niemieccy rywale, ale pod względem wizualnym, przynajmniej moim skromnym zdaniem, samochód jest o wiele ciekawszy i potrafi skutecznie wyróżnić się spośród nudnych, powtarzalnych aut na naszych drogach.
Geometryczne wnętrze do jazdy i… odpoczynku
Pudełkowate nadwozie, prostokątne przyciski, okrągłe zegary – słowo geometria raczej nie kojarzy się z niczym ciekawym, ale wykorzystane w odpowiedni sposób figury, potrafią nadać unikatowego, awangardowego wręcz charakteru. Trzeba przyznać, że projektanci DS Automobiles posłużyli się nimi bardzo umiejętnie. Możemy dostrzec motywy rombów, trapezów i trójkątów, które zdobią różne, nawet najmniej spodziewane elementy nadwozia oraz wnętrza pojazdu. Przyciski i pokrętła mają spójny charakter i do tego przyjemną w dotyku fakturę. Do kanciastego schematu dopasowano nawet taki drobiazg jak wygląd głośników. Początkowo może wydawać się, że coś jest z nimi nie tak, jakby posiadały lekkie wgniecenie lub rysę, ale gdy przyjrzymy się bliżej, okaże się, że wszystko jest w porządku, a my zaczniemy doceniać odmienność komponentów DS. Po uruchomieniu pojazdu w centralnej części deski rozdzielczej wyłania się elegancki zegar, który dba o punktualność oraz zachowanie symetrii. Wnętrze zachwyciło właściwie wszystkich pasażerów, którzy mieli okazję jeździć tym pojazdem, tak więc moja pozytywna opinia na ten temat, nie jest tutaj odosobniona ;-)
Zarówno wygląd, jak i jakość materiałów wykorzystanych znajduje się w DS 7 Crossback na wysokim poziomie, podobnie zresztą jak ich spasowanie. Wewnątrz DS 7 Crossback można się poczuć niczym w biurze prezesa dużej firmy. Zresztą DS 7 Crossback sam mógłby pełnić rolę takiego biura. Nawet chwila spędzona z laptopem na fotelu z masażem (jest kilka rodzajów masowania), w otoczeniu o klimatycznym podświetleniu i w towarzystwie czystego, selektywnego dźwięku dochodzącego z systemu nagłośnieniowego Focal wystarczy, by praca od razu stała się przyjemniejsza i chęć na powrót za biurko kurczy się z każdą kolejną minutą przebywania we francuskim SUV-ie. Jazda, praca, odpoczynek – w DS 7 Crossback można spędzać czas na wiele sposobów ;-)
DS 7 Crossback zapewnia dobrą widoczność podczas manewrów i wygodną pozycję nawet, gdy pokonujemy setki kilometrów. Fotel kierowcy jest regulowany elektrycznie na wiele sposobów, dzięki czemu dokładnie dopasujemy jego ustawienie do własnych potrzeb. Moje plecy doceniły prostą, naturalną pozycję za kierownicą oraz duże podparcie boczne i lędźwiowe DS-a. SUV jest komfortowy, choć to słowo, w przypadku francuskiego SUV-a wydaje się wręcz lekkim niedopowiedzeniem. DS 7 Crossback miękko pokonuje nierówności, jazda po dziurach nie będzie dawała się we znaki, a wnętrze zostało nieźle wytłumione. Podczas jazdy z niższymi prędkościami, a także po drodze ekspresowej jest cicho, dopiero gdy wjedziemy na autostradę mogą odzywać się odgłosy pędu powietrza. Pojazdem wygodnie mogą podróżować osoby niskie, średnie i wysokie, a ci ostatni nie muszą obawiać się o zniszczenie swojej fryzury podczas podróży DS-em bez względu na to, czy zajmują miejsce z przodu, czy też z tyłu.
Duży 12-calowy ekran systemu multimedialnego dostarcza kierowcy czytelnych informacji. Z jego pomocą ustawimy własny profil klimatu wnętrza (dostępne są profile dla kilku osób) i dostosujemy ustawienia m.in. podświetlenia, dźwięku, czy masażu fotela, które najbardziej trafiają w nasze gusta. Nie wszystkie funkcje pojazdu łatwo znaleźć w menu przy pierwszym kontakcie z pojazdem, ale po pewnym czasie łatwo się przyzwyczaić do ergonomii systemu multimedialnego DS 7 Crossback i obsługa staje się intuicyjna. Zresztą do jednej opcji można dostać się na wiele sposobów.
DS 7 Crossback nie posiada wprawdzie silnika elektrycznego, ale pytanie, o którym wspomniałam na początku, wcale nie było zupełnie bezzasadne. Marka DS Automobiles chce utożsamiać się z pojazdami na baterie, które wkrótce pojawią się w ofercie. Wystarczy wspomnieć deklarację marki, która zakłada, że do roku 2025 wszystkie samochody francuskiego producenta będą wyposażone w silnik elektryczny. Nie będzie wprawdzie elektrycznego DS 7 Crossback, ale pojawi się wersja hybrydowa o nazwie E-Tense 4×4. Samochód będzie dysponował mocą 300 KM. Zanim jednak będziemy jeździć hybrydą, w nasze ręce trafił egzemplarz, którego sercem jest benzynowa turbodoładowana jednostka PureTech o pojemności 1,6 litra, generująca 225 KM mocy oraz 300 Nm maksymalnego momentu obrotowego dostępnego przy 1.900 obr/min. SUV potrzebuje 8,3 sekundy do pierwszych 100 km/h, a jego maksymalne możliwości na papierze wynoszą 232 km/h.
Pojazdowi nie brakuje werwy już od samego startu. Do wyboru mamy cztery tryby jazdy: Normal, Eco, Komfort i Sport. Ten ostatni dostarcza efekty brzmieniowe imitujące rasowe silniki, lepszą reakcję na naciśnięcie pedału gazu oraz szybszą redukcję automatycznej skrzyni biegów. W trybie komfortowym i normalnym, przekładnia EAT8 zdawała się myśleć jak dla mnie o ułamki sekund zbyt długo, ale już po zmianie na sportowy tryb, można było cieszyć się dynamiczną jazdą i niezłym przyspieszeniem. Po pokonaniu 900 km, komputer pokazał spalanie na poziomie 8,6 l/100 km, czyli tylko 0,6 l więcej niż mówią dane producenta oparte na normie WLTP.
Jazda DS 7 Crossback w nocy to przyjemność
Podczas skrętów i miejskich manewrów widoczność pojazdu znajduje się na całkiem dobrym poziomie. Niedobór pola widzenia może być odczuwalny podczas spoglądania przesz niewielką tylną szybę, aczkolwiek, jak przystało na nowoczesnego SUV-a, w parkowaniu pomogą obecne na pokładzie systemy bezpieczeństwa. Z rozdzielczością kamerki cofania nie jest najgorzej, dostarcza dokładnego widoku obszaru znajdującego się za pojazdem, aczkolwiek przy zimowej chlapie na ulicach często ulegała zabrudzeniu.
Efekty świetlne mają w DS 7 Crossback duże znaczenie zarówno estetyczne (reflektory DS ACTIVE LED VISION urzekają płynnym ruchem soczewek), jak i praktyczne. Dają jasne światło, duże pole widzenia i doświetlają zakręty. W trybie automatycznym z łatwością dostosowują się do warunków jazdy, a zmiana świateł z drogowych na mijania następuje błyskawicznie. W nocy przydatną funkcją okaże się system Night Vision, który za pomocą kamery na podczerwień wykrywa przechodniów, rowerzystów oraz zwierzęta znajdujące się przed pojazdem. Po zmroku nie zawsze są widoczni dla oka kierowcy. Funkcja okazała się bardzo przydatna na nieoświetlonej drodze, gdy przed pojazdem jakby znikąd zmaterializowała się sylwetka człowieka, który nie posiadał ani jednego odblasku. System wykrywa także żywe obiekty znajdujące się na poboczu, a gdy niebezpiecznie się do nich zbliżmy, zostają zaznaczeni czerwoną ramką na ekranie pojazdu.
DS 7 Crossback został wyposażony w system Connected Pilot, który ma za zadanie m.in. utrzymać samochód w wyznaczonych liniach jezdni i zapewnić namiastkę autonomicznej jazdy. DS 7 Crossback doskonale radził sobie z białą granicą wyznaczoną na asfalcie. Po zdjęciu rąk z kierownicy system skłaniał komunikatem na ekranie oraz alarmem dźwiękowym, by ponownie przejąć stery. Wydawałoby się, że skoro nasze dłonie nie spoczęły z powrotem na kierownicy, dźwięk będzie narastał lub system powinien w inny sposób wymusić na nas działanie, ale w DS 7 Crossback, nic takiego się nie zdarzyło. Alarm nie został wznowiony, a system po prostu się wyłączył. Przestał działać także asystent pasa ruchu i samochód zaczął zjeżdżać w bok.
Ile kosztuje DS 7 Crossback?
To już kwestia wyboru wersji silnikowej i wyposażenia. Samochód można zamówić od 124.900 zł, ale musimy się liczyć z tym, że jest to wariant podstawowy, który pod maską kryje silnik 1.2 PureTech o mocy 130 KM. Za egzemplarz w topowej wersji Grand Chic z jednostką benzynową 1.6 PureTech 225, którą otrzymaliśmy do testów trzeba zapłacić prawie 200 tys. zł.
DS 7 Crossback to samochód, który wygląda ciekawie, inaczej niż inne SUV-y na rynku i ze względu na fakt, że marka DS jest jeszcze młoda i wciąż niewiele egzemplarzy jeździ po naszych drogach, francuski SUV będzie zwracał na siebie uwagę. Model jest nastawiony na komfort jazdy i faktycznie ten komfort się czuje, gdy zajmiemy miejsce w znakomicie wyprofilowanym fotelu, a zawieszenie zniweluje niewygody dziurawych dróg. Wśród zalet pojazdu możemy wymienić piękne, oryginalne wnętrze, jakość materiałów wykończeniowych oraz całkiem dynamiczną jednostkę napędową. Minusem jest niedopracowane działanie systemu Connected Pilot, a wyciszenie wnętrza przy jeździe autostradą powinno być jak na SUV-a premium na nieco wyższym poziomie.
Małgorzata Kozikowska
Najnowsze komentarze