Renault Clio V generacji konkuruje na rynku z modelami Volkswagen Polo, Ford Fiesta oraz Peugeot 208 i po pierwszych jazdach musimy przyznać, że ma szansę ugryźć spory kawałek segmentu B w nadchodzącym roku. Testujemy egzemplarz z silnikiem benzynowym 1.0 TCe o mocy 100 KM.
Pierwsze spojrzenie na Renault Clio V generacji może spotkać się z lekką krytyką sympatyków modelu, ze względu na zbyt wielkie podobieństwo do poprzednika i nie możemy się z tym nie zgodzić. Mimo wielu wspólnych cech, dostrzeżemy jednak w nowej odsłonie pojazdu zadziorny charakterek przyznajemy, że reflektory pożyczone od większych członków rodziny Renault pasują do twarzy Clio jak ulał. Hatchback Renault znajduje się na rynku od 1990 roku i te prawie 30 lat pozwoliło pojazdowi wypracować dla rodziny Clio pozycję bestsellera. Najnowsza piąta już generacja ma bardzo dużą szansę kontynuować sukces a skromne zmiany na zewnątrz to tylko niewielki pakiet startowy do tego co ma nam do zaoferowania Renault Clio V. Gdy otworzymy drzwi pojazdu z łatwością zapomnimy o poprzedniku. Wnętrze, które zostało zaprojektowane od podstaw zrobiło na mnie duże wrażenie.
Technologia i komfort
Dwubarwne wykończenie zdecydowanie pasują do segmentu B, przyzwyczailiśmy się wprawdzie do bardziej wyrazistych kolorów, ale wykorzystana w testowym modelu czarno-biała deska rozdzielcza podzielona linią nawiewów nadaje pojazdowi klasy a wykończenia są miękkie w dotyku i dobrze spasowane. Wnętrze nowoczesnego pojazdu obecnie prawie nie może istnieć bez sporych rozmiarów wyświetlacza multimedialnego, no więc i w Clio mamy ekran dotykowy o całkiem imponującej przekątnej 9,3 cala. Szybkość jego działania oceniamy na piątkę. Szkoda tylko, że za opcję największego ekranu musimy bardziej nadszarpnąć nasz budżet. Cena wynosi minimum 1.500 zł nawet w najwyższej wersji RS Line. W testowanym przez nas modelu tablet połączono w pakiecie z nagłośnieniem Bose wycenionym na 2.500 zł.
Po zajęciu miejsca za kierownicą smartfon powędrował na bok, ale to nie znaczy, że nie korzystałam z niego podczas jazdy. Bez obaw, wszystko legalnie i bezpiecznie za pośrednictwem systemu multimedialnego Easy Link. Relacja samochód:komórka została zawarta w szybki i przyjazny sposób co umożliwiło korzystanie z zestawu głośnomówiącego do połączeń telefonicznych oraz słuchania muzyki z aplikacji Spotify. System audio Bose zapewnia przyjemne dla ucha brzmienie dlatego warto dodać tę opcję w kolejnych etapach komponowania własnego pojazdu w konfiguratorze a dobra izolacja akustyczna pojazdu sprzyja audiofilom.
Podczas rozmowy telefonicznej głos naszego rozmówcy był czysty i wyraźny. Człowiek po drugiej stronie również słyszał mnie bez zakłóceń a wręcz zdziwił się, że dzwonię z samochodu. Nie mogę tylko zrozumieć dlaczego Renault zdecydowało się na przyciski do regulacji głośności zamiast moich ulubionych łopatek wykorzystanych w Kadjarze, ale widocznie z jakichś nikomu nieznanych względów ktoś uznał, że tak będzie wygodniej. Do wyboru stacji radiowej służy nieco osobliwe, ale ergonomiczne w obsłudze pokrętło umieszczone zaraz za wieńcem kierowniczym.
Renault chyba lekko pozazdrościło Peugeotowi klawiszy do obsługi multimediów. System doceniam za jego łatwość obsługi i wcale nie dziwi mnie, że marka spod znaku rombu również zapragnęła mieć go w swoich samochodach. Na panelu obsługi tuż pod ręką kierowcy znajdziemy klawisz uruchamiania kamerki cofania, pomocnika parkowania, świateł awaryjnych, podgrzewania foteli, jednym z przycisków wejdziemy do ustawień systemu Multisense, który pozwoli wyregulować klimat na pokładzie za pomocą 8 rodzajów kolorystycznych podświetlenia. Jeśli więc barwa dopasowana do nadwozia nie przypadła nam do gustu, jest duże pole do popisu dla innych kombinacji. Multisense dostosuje również tryb jazdy w kierunku większych wrażeń lub oszczędności paliwa i pozwoli na zmianę wyglądu zegarów.
Mały i funkcjonalny? No może z małymi wyjątkami
Odrobina sportowych wrażeń nikomu jeszcze nie zaszkodziła, a w Renault Clio wyszła pojazdowi na dobre. Nie chodzi jednak o emocjonujące osiągi, a przynajmniej nie w tej wersji silnikowej, ale o niską pozycję za kierownicą oraz profil fotela, który z łatwością utrzymuje boki naszego ciała przy wchodzeniu ostrzej w zakręty. Samochód dobrze trzyma się drogi, nie buja się w zakrętach a zawieszenie niweluje głównie drobne nierówności nawierzchni.
Większości przycisków czy schowków znajduje się w pobliżu ręki kierowcy. Inżynierowe Renault zaplanowali przestrzeń tak, aby widoku nie psuły nam drobne przedmioty, które zazwyczaj bierzemy ze sobą w drogę. Kable, gumy do żucia, czy chusteczki ulokujemy w podłokietniku lub w schowku po lewej stronie kierownicy. W trasie nie powinno zabraknąć nam również odpowiedniej ilości płynów. Kieszenie w boczkach drzwi pomieszczą małe butelki z wodą a kubek z kawą umieścimy w jednym dwóch cup-holderów w przedniej części pojazdu. Smartfon może leżeć całkiem płasko bez obaw, że będzie wystawał poza wyznaczone krawędzie i dotyczy to zarówno małych, jak i większych urządzeń, z kolei kartę bezkluczykowego dostępu ulokujemy w niewielkim wyznaczonym do tego celu prostokącie obok przycisku hamulca ręcznego.
W roli kierowcy występowała zarówno osoba o wzroście powyżej: 170, 180, jak i 190 cm i wszystkie niezależnie od siebie, aczkolwiek zgodnie przyznały, że miejsca nie brakuje a szeroki zakres regulacji przedniego fotela wystarcza, by prawidłowo dopasować pozycję do prowadzenia samochodu. Jeśli chodzi o ilość cm nad głową i na nogi na tylnej kanapie, samochód będzie dobry dla dwojga podróżnych o średnim wzroście. Nieco trudności może przysporzyć nam składanie tylnej kanapy, przyciski umieszczono tak głęboko, że dążąc do uzyskania maksymalnej pojemności 1.069 litrów mogą nas rozboleć palce. Z długimi paznokciami raczej nie polecamy. Jeśli już uda nam się pozbyć oparć tylnych foteli, otrzymamy prawie płaską podłogę bagażnika o regularnym kształcie. Standardowa pojemność ładunkowa Clio wynosi 391 litrów. Pozostaje jeszcze jedno pytanie: gdzie otwiera się bagażnik? Renault umieściło przycisk tuż nad tablicą rejestracyjną, czyli podobnie jak w DS 3 Crossback, nie jest to najwygodniejsze rozwiązanie, ale można do niego przywyknąć.
Oszczędny i… dynamiczny?
3-cylindrowej jednostce TCe o pojemności 999 cm³ nie możemy odmówić elastyczności. 100-konny silnik łatwo wchodzi w wyższe partie obrotomierza wydając przy tym specyficznie mruczący odgłos. Samochód łatwo i sprawnie uzyska trzy cyfry na prędkościomierzu, pierwszą setkę zobaczymy na liczniku po upływie 11,8 sekundy natomiast maksymalnie będziemy w stanie rozpędzić pojazd do 187 km/h. Zmiana przełożeń 5-biegowej skrzyni biegów, z którą współpracuje benzyniak odbywała się płynnie bez żadnego haczenia, aczkolwiek krótsze drogi prowadzenia lewarka byłyby w tym samochodzie mile widziane. Nowe Renault Clio służyło w redakcji przez 740 km a na każde 100 km piło średnio 5,6 litrów benzyny. Poza miastem z łatwością można zejść poniżej 5 litrów. Wskaźnik paliwa, choć wygląda niczym przyklejony w ostatniej chwili do głównego wyświetlacza, odzwierciedlał w miarę równomierny upływ paliwa z baku, co było małym zaskoczeniem, ponieważ przyzwyczailiśmy się już niejako, że po pokonaniu magicznej granicy połowy licznika, liczba kresek maleje w mgnieniu oka.
Ile kosztuje Renault Clio?
Bazowa wersja Life nowego Renault Clio wynosi w polskich salonach 46.900 zł. Jeśli zdecydujemy się na model z benzynowym silnikiem 1.0 TCe o mocy 100 KM musimy mieć na koncie przynajmniej 56.400 zł. Za wyższy wariant Intens dopłacimy 6.500 zł więcej a jeśli dołożymy dodatkowe wyposażenie (wyszczególnione poniżej), które znalazło się na pokładzie pojazdu, cena Clio wzroście do 71.300 zł.
Jaki werdykt?
Renault Clio przekonuje nas do siebie wykończeniem i urządzeniem wnętrza oraz komfortem i ergonomią większości funkcji na pokładzie choć od tej reguły istnieją małe wyjątki. Jednostka TCe o mocy 100 KM wypada bardzo dobrze, zapewniając zadowalający poziom dynamiki i nie jest przy tym zbyt spragniona paliwa. Możemy wymienić wprawdzie kilka drobnostek, które można jeszcze w tym modelu poprawić, ale samochód bardzo nam się spodobał i rokujemy Clio kolejny sukces.
Renault Clio – wyposażenie dodatkowe modelu testowego:
- EASY LINK 9,3″ z nawigacją i systemem nagłośnienia BOSE – 2.500 zł
- Easy Park Assist+kamera360º+MULTI-SENSE+system kontroli martwego pola – 3.000 zł
- Automatyczny hamulec postojowy, podłokietnik – 1.000 zł
- Fotele przednie podgrzewane, podgrzewana kierownica – 1.000 zł
- Personalizacja wnętrza szara – 500 zł
- Koło zapasowe – 400 zł
Renault Clio TCe 100 – dane techniczne:
- Długość: 4.050 mm
- Szerokość: 1.798 mm
- Wysokość: 1.440 mm
- Rozstaw osi: 2.583 mm
- Promień skrętu 10,4 m
- Masa własna: 1.178 kg
- Pojemność bagażnika: 391 l
- Maksymalna pojemność bagażnika: 1.069 l
- Pojemność zbiornika paliwa: 42 litry
- Maksymalny moment obrotowy: 160 Nm przy 2.750 obr/min
- Moc silnika: 100 KM (74 kW) przy 5.000 obr/min
- Prędkość maksymalna: 187 km/h
- Przyspieszenie od 0 do 100 km/h: 11,8 sekundy
- Spalanie średnie w cyklu mieszanym: 5,1 – 5,3 l/100 km
Tekst, zdjęcia: Małgorzata Kozikowska
Originally posted 2019-11-04 09:51:01.
Najnowsze komentarze