Nowy Opel Mokka zmienił się prawie nie do poznania i nie chodzi jedynie o wygląd zewnętrzny. Niemiecka marka proponuje nowe napędy i bardziej multimedialne wnętrze, które sprawiło, że na chwilę wyrzuciłam i-Cockpit Peugeota z pamięci.
W 2018 roku Opel zaprezentował koncepcyjny model GT X Experimenal z zapowiedzią, że właśnie tak będzie wyglądał samochód seryjny. Trudno było uwierzyć, że markę, która przyzwyczaiła nas do klasyki, stać na tak odważny krok a jednak. Opel pokazał wątpiącym co potrafi. Do prototypu nawiązywała już Corsa, ale w roku 2020 zobaczyliśmy prawdziwe urzeczywistnienie marzeń projektantów niemieckiego producenta. Za pomocą Vizora, czyli nowej twarzy modelu nakreślonej prostymi liniami, Mokka przeszła prawdziwą rewolucję stylistyczną. Sylwetkę modelu poprowadzono nisko i zwieńczono niewielkim spoilerem oraz uwypukleniem na klapie bagażnika. Efekt końcowy świetny, zwłaszcza w połączeniu z ciekawą kolorystyką i różnorodnością personalizacji nadwozia oraz felg.
Pure Panel czy i-Cockpit?
Opel zbudował swój model na platformie CMP, z której korzysta m.in. Peugeot 2008, ale trzeba przyznać, że oba samochody to dwa zupełnie różne podejścia do projektowania nadwozia oraz wnętrza. Jedno jest wspólne, w obu przypadkach: pierwsze wejście na pokład sprawia wrażenie, jakbyśmy zajęli miejsce w centrum dowodzenia lotami kosmicznymi a nie w samochodzie. Model spod znaku lwa przekonuje i-Cockpitem z malutką kierownicą, wirtualnymi zegarami i klawiszami zamiast zwykłych przycisków.
Opel Mokka sprawił, że szerzej otwarły mi się oczy z zaciekawienia za sprawą Pure Panelu. „Pure” czyli z angielskiego „czysty”, odnosi się do ograniczenia do minimum fizycznych przycisków. Co w zamian? Wyświetlacz rzecz jasna a właściwie dwa, które połączono w jedną całość, dodając trochę plastiku w fortepianowej czerni. Błyszczących i niestety łatwo przyjmujących kurz i odciski palców powierzchni jest w Mokce znacznie więcej, dlatego przygotujmy się na częste korzystanie ze ściereczki. “Czyszczenie”, czy też “detoksykacja”, jak określa zmiany w kabinie sama marka, nie objęły panelu klimatyzacji, którą wciąż obsłużymy intuicyjnym zestawem pokręteł.
Zupełnie inaczej niż w Peugeocie, zegary widoczne są za wieńcem dużej, regulowanej w dwóch płaszczyznach, kierownicy i to ułożenie na pewno znajdzie wielu zwolenników. Spodziewałam się bardziej sportowej pozycji za kółkiem, ale w Mokce siedzi się dosyć wysoko, prosto a fotel dobrze wspiera boki ciała przy dynamicznej jeździe. Zmęczonym plecom pomoże dodatkowo płatna opcja masażu. Cyfrowe zegary o przekątnej 12 cali nie przytłaczają nadmiarem informacji, jest tylko to, co potrzeba w danej chwili, w dodatku w nowoczesnym a wręcz futurystycznym wydaniu.
Drugi ekran służący do obsługi systemu multimedialnego znajduje się na wysokości wzroku kierowcy, jest ułożony pod kątem, czyli w taki sposób, by droga od oczu kierowcy do wyświetlacza była jak najkrótsza. W dodatku, działa całkiem responsywnie.
Praktyczność na drugim planie
Opel Mokka ma przyciągać uwagę i to udaje się modelowi znakomicie. Niemiecki producent zostawił funkcjonalność w tyle, ale przecież w ofercie jest jeszcze Crossland, który ma pełnić rolę tego rozważnego. Romantyzm to domena Mokki. Model jest mniejszy (4151 mm kontra 4229 mm) i ma skromniejszą przestrzeń bagażową wahającą się w elektrycznej wersji od 310 do maksymalnie 1060 litrów (od 410 do 1255 litrów w Crosslandzie). W poszukiwaniu haczyków trzymających pasy podczas składania tylnej kanapy i otworu do transportu długich przedmiotów musimy zajrzeć do wnętrza Crosslanda.
Schowek po stronie pasażera i w podłokietniku nie należą do największych, ale są, i to wystarczy. Raczej nie będzie to element decydujący przy wyborze auta. Mokka nadrabia pojemnymi kieszeniami po bokach i dużą podstawką na smartfon (w testowanej wersji z opcjonalną ładowarką indukcyjną) oraz płaską, regularną podłogą przestrzeni bagażowej po złożeniu foteli. Przyzwyczajenia może wymagać przycisk otwieranie bagażnika znajdujący się nad tablicą rejestracyjną oraz jak dla mnie, lokalizacja uchwytu do zamykania tylnej klapy ponieważ znajdziemy go tylko po prawej stronie. Czyżby Opel zapomniał o leworęcznych? ;-)
Jeden model różne rodzaje napędu
Nowy Opel Mokka-e dzieli silnik elektryczny o mocy 136 KM i maksymalnym momencie obrotowym 260 Nm z Peugeot ë-2008, Citroenem ë-C4 oraz Oplem Corsą-e. W zależności od tego, czy zależy nam na osiągach, czy zasięgu, Mokka posiada trzy tryby jazdy: Eco, Normalne i Sport regulowane przyciskiem na konsoli środkowej. Gdy odbieraliśmy auto przy 9 stopniach na plusie, wyświetlacz informował, że przejedziemy 300 km na pełnym akumulatorze, ale po zmianie ustawienia, liczba kilometrów dostosowywała się do wybranego stylu jazdy. Według cyklu WLTP crossover przejedzie maksymalnie 324 km.
W Eco zajedziemy dalej, ale moc pojazdu będzie mniejsza a przyspieszenie mniej zadowalające. Po zmianie na tryb Sport przyjemność z jazdy elektryczną Mokką była ogromna. Samochód potrafi dojechać do następnych świateł, jeszcze zanim pozostali kierowcy choćby pomyślą o wrzuceniu jedynki… Mokka rozpędza się od 0 do 100 km/h w czasie 9 sekund przed uzyskaniem maksymalnych 150 km/h.
Nowy Opel ma zupełnie inną charakterystykę jazdy niż Peugeot. Układ kierowniczy jest zestrojony sztywno, precyzyjnie i szybko przenosi ruchy kierowcy na koła. Crossover charakteryzuje się zwinnością, nie przechyla się podczas jazdy a zawieszenie całkiem nieźle radzi sobie z nierównościami na asfalcie, ale nowego Citroena C4 w tej kategorii nie pokona.
Czas ładowania jest różny w zależności od źródła prądu. Jeśli skorzystamy z szybkiej stacji o mocy 100 kW jesteśmy w stanie odzyskać 100 km zasięgu w 12 min. Z ładowarką o mocy 50 i 11 kW czas wydłuży się do odpowiednio 19 i 90 min. W tym ostatnim przypadku napełnienie baterii w 100% potrwa 5 godzin i 15 min. Oprócz silnika elektrycznego w gamie Mokki znajdziemy jeszcze jednostki benzynowe o pojemności 1,2 litra w wersjach o mocy 100 i 130 KM oraz diesla o pojemności 1,5 litra, który generuje 130 KM mocy.
Czy warto?
Opel wycenił nową Mokkę na prąd na 139.900 zł, czyli o 4 tys. zł drożej niż Citroën model ë-C4 i 10 tys. taniej od Peugeot ë-2008. Nowy model spod znaku błyskawicy powalczy na rynku z m.in. Hyundaiem Koną Electric, za którą musimy zapłacić 155.900 zł oraz Volkswagenem ID.3 startującym od 136.890 zł.
Do pierwszych jazd posłużył nam egzemplarz w najwyższej wersji wyposażenia Ultimate wyceniony na polskim rynku na 162.700 zł bez dodatków takich jak: podgrzewany fotel z funkcją masażu i regulacją podparcia lędźwiowego oraz ładowarka indukcyjna.
W ostatnich latach styl bierze górę nad funkcjonalnością, co doskonale pokazuje kurczenie się segmentu minivanów dlatego tak, wróżymy nowej Mokce spory sukces. Opel, podobnie jak pozostałe marki dawnego koncernu PSA, daje klientom dowolny wybór napędu a więc także opcję elektryczną, co jest dodatkowym atutem auta. Samochód wywarł na mnie bardzo dobre wrażenie a przede wszystkim stylistyka, nowoczesne wnętrze i równowaga pomiędzy precyzją prowadzenia a komfortem.
Nowy Opel Mokka-e – dane techniczne:
- Długość: 4 151 mm
- Wysokość: : 1 534 mm
- Szerokość ze złożonymi/rozłożonymi lusterkami: 1 791/ 1 987 mm
- Rozstaw osi: 2 561 mm
- Rozstaw kół przód/tył: 1 548/1 545 mm
- Pojemność bagażnika: 310 litrów
- Pojemność po złożeniu siedzeń (do dachu): 1 060 litrów
- Długość podłogi bez składania siedzeń: 667 mm
- Masa własna: 1 598 kg
- Dopuszczalna masa całkowita: 2 015 kg
- Ładowność: 417 kg
- Średnica zawracania między ścianami: 11,1 m
- Pojemność energetyczna akumulatorów 50 kWh
- Moc maksymalna: 100 kW/136 KM przy 3 673 – 10 000 obr./min
- Maks. moment obrotowy: 260 Nm przy 300 – 3 673 obr./min
- Prędkość maksymalna: 150 km/h
- Przyspieszenie, 0-100 km/h: 9 s
- Zasięg wg cyklu WLTP: 318 – 324 km
- Zużycie energii: 17,8 – 17,4 kWh/100 km
Najnowsze komentarze