Nowy Renault Espace V po face liftingu w wersji Initiale Paris przyjechał do redakcji z silnikiem diesla o mocy 200 KM, sprzężonym z automatyczną skrzynią biegów. Na wyposażeniu między innymi nowe reflektory Led Matrix Vision. Zmian w nowym Espace jest zresztą więcej.
Renault Espace to spore auto, które czuje się doskonale zarówno w mieście jak i na trasie. Pokonałem nim m.in. w ciągu jednego dnia trasę Warszawa – Gdańsk – Warszawa i mogłem przekonać się na ile skutecznie pracują systemy wspomagające kierowcę. Mowa o światłach adaptacyjnych Led Matrix Vision, radarze i kamerze analizujących drogę pod kątem utrzymania pasa ruchu czy aktywnym tempomacie – wszystko to powoduje, że Espace jeździ prawie sam. Producent obiecuje w materiałach reklamowych, że jazda tym sporym autem jest łatwa i bezproblemowa i rzeczywiście prawie tak jest. Z małymi wyjątkami.
Automatyka poziomu drugiego w Renault Espace. Jedzie w zasadzie sam
Samochody stają się coraz bardziej samodzielne i coraz mniej potrzebują kierowcy. W nowym Espace również zastosowano zaawansowane systemy wspomagające, które pozwalają jechać bez większej ingerencji kierowcy. Auto utrzymuje odległość od samochodu przed nim, jedzie swoim pasem, zatrzyma się i zwolni automatycznie. Automatyka działa świetnie do momentu silnych opadów deszczu. Przy czym nie mówię o klasycznej polskiej ulewie a raczej o oberwaniu chmury. Taka sytuacja spotkała mnie na autostradzie w okolicach Ciechocinka. Pogoda pogarszała się z minuty na minutę, samochód jechał w trybie autonomicznym, a gdy widoczność spadła do 100 metrów na wyświetlaczu pojawił się komunikat, który oznaczał ni mniej ni więcej tyle, że trzeba przejąć pełną kontrolę.

Gdy warunki się polepszyły, auto odzyskało natychmiast wszystkie systemy i dalej jechało (prawie) samo. Nie była to żadna awaria, tylko konsekwencja sposobu analizowania drogi przez komputer, bazująca m.in. na kamerze i radarze. Oba systemy zalewane ogromnymi ilościami wody po prostu przestały dawać prawidłowe wskazania, o czym Espace kulturalnie poinformował. Co ważne, Espace nowej generacji potrafi sprawnie jeździć sam w korkach. Rusza i staje zgodnie z rytmem miejskiego ruchu, skrzynia w tym trybie pracuje miękko i bez opóźnień. Espace lepiej ostrzega też podczas wyjeżdżania z miejsca parkingowego, jego radar ma 180° i wykrywa samochody nadjeżdżające z boku. Automatyki jest więcej – samochód oferuje system automatycznego parkowania i awaryjne hamowaniu w przypadku wtargnięcia pieszego na jezdnię.
Reflektory Led Matrix Vision – 220 metrów jasności przed Renault Espace
Drugim rozwiązaniem, które ma nowy Espace, a przypadło mi ono bardzo do gustu, są światła Led Matrix Vision. Według producenta oświetlają one drogę skutecznie do 220 m (w konwencjonalnym rozwiązaniu 175m) i są 50% jaśniejsze. Rozwiązanie polega na tym, że samochód analizuję drogę w nocy i jeśli zobaczy nadjeżdżające auto albo znak drogowy, odpowiednio zmienia miejsca, w które świeci, żeby nie oślepiać kierowcy jadącego z naprzeciwka oraz nie oślepiać kierowcy Espace światłem odbitym od znaku drogowego. Działa to automatycznie, kierowca może tylko system włączyć i wyłączyć. I o ile na zwykłych drogach system radzi sobie bez zarzutu i nie zdarzyło mi się w czasie tych wszystkich przejazdów, żeby ktoś narzekał to na autostradzie musiałem go po prostu wyłączać. Kamera nie rozpoznawała zbyt szybko nadjeżdżającego auta i reflektory waliły w ciemność pełną mocą, co irytowało osoby jadące w drugą stronę. Jest jeszcze jedna drobna, a przyjemna cecha tych światłem – po włączeniu samochodu włączają się sekwencyjnie, jedna matryca po drugiej, uprawiając swojego rodzaju taniec światła. Trochę to przypomina efekt uzyskany w luksusowym DS7 Crossback.
Zegary wysokiej rozdzielczości, płynny system
Nowy Renault Espace ma oczywiście więcej zmian. Wersja po face liftingu to między innymi nowe zegary przed kierowcą, znacznie ładniejsze, czytelniejsze i w pełni cyfrowe – całość to wysokiej rozdzielczości ekran. Można je dostosować do swoich upodobań i trzeba przyznać, że robią świetne wrażenie. To duży plus tego samochodu. Grafika jest dopracowana, animacje płynne a ilość informacji odpowiednia chyba dla każdego. Fajna rzecz! Cieszyła mnie przez cały tydzień. System – zarówno na wyświetlaczu kierowcy jak i na ekranie centralnym – działa płynnie, szybko i bezproblemowo. Dodatkowo kierowca ma jeszcze do dyspozycji head-up display. W wersji Initiale Paris, którą testowałem, nie mogło zabraknąć tylnej skrętnej osi oraz regulowania twardości zawieszenia. I tutaj ciekawostka, działanie systemu czuć znacznie bardziej niż w poprzedniej wersji. Komfort to rzeczywiście komfort, a ustawienie skrętnej osi w trybie Sport oznaczało, że podczas zakrętów będzie mocno czuć jej pracę a wręcz „uciekanie” tyłu na bok podczas pokonywania zakrętu. Kolejny spory plus, chociaż nad sposobem personalizacji jeszcze bym na miejscu Renault trochę popracował, ikonki na ekranie Multi-Sense nadal są jak na mój gust nieco za małe.
Nowe elementy nadwozia

Nowy Renault Espace to również nieco zmieniony wygląd. Całość nabrała większej elegancji, chociaż jest to w sumie kosmetyka. Mamy nowy zderzak, nowy przedni grill, więcej chromu a napis Initiale Paris na grillu mówi z jaką wersją mamy do czynienia. Producent przeprojektował też tylny zderzak, który teraz wygląda nieco bardziej sportowo. 20” felgi miały w sobie zaszyty wzór wieży Eiffla, co jest miłym akcentem.
Materiały wysokiej jakości, spójny projekt
W środku komfort i wygoda, wysokiej jakości materiały i elegancja. Samochód naprawdę robi wrażenie a wykończenie jest na bardzo dobrym poziomie. Przednie fotele szerokie, wygodne, z tyłu trzy niezależne fotele przesuwane i za nimi jeszcze dwa mniejsze miejsca, płasko chowane pod podłogę. Bagażnik po złożeniu 6. i 7. siedzenia (polecane tylko dla dzieci) ma blisko 800 litrów, a więc naprawdę sporo. Espace ma też bardzo wygodny elektroniczny system składania siedzeń przyciskami, po ich złożeniu dostajemy 2.101 l przestrzeni bagażowej na płaskiej podłodze. Jest ogromny szklany i otwierany dach – przyjemnie doświetla wnętrze.
Statek kosmiczny Renault Espace
Kierowca może się czuć trochę jak w centrum dowodzenia statkiem kosmicznym. Podoba mi się dźwignia zmiany biegów w Espace, która sugeruje coś nieziemskiego, wziętego prosto z filmów science-fiction. Wysokiej jakości materiały konsoli są dobrze spasowane, miejsce, gdzie opiera się kolano są wyłożone miękkim materiałem, a pośrodku są dwa zamykane schowki na podręczne rzeczy. Pod spodem miejsce na smartfona z ładowarką indukcyjną (trudno tam sięgnąć w czasie jazdy, jakby Renault specjalnie zniechęcało kierowcę do takich rzeczy!). Nowy Espace z automatyczną skrzynią biegów ma też funkcję Auto Hold – nie trzeba trzymać nogi na hamulcu na przykład na światłach. Nowe multimedia obsługują m.in. zdalną aktualizację oprogramowania, jest też obsługa Android Auto i Apple CarPlay.
Zamykane schowki w konsoli środkowej mają w sobie sporo miejsca, w tym dwa miejsca na kubki.
Na podkreślenie zasługuje wysokiej jakości układ bluetooth w systemie audio. Połączenie z telefonem nastąpiło błyskawicznie a rozmówcy poprzez zestaw głośnomówiący są doskonale słyszalni, dobrze też słyszeli mnie.
Multi-Sense czyli dostosowanie samochodu do swoich upodobań

Zachowanie i wygląd wnętrza samochodu można dostosować do siebie dzięki funkcji Multi Sense. Są predefiniowane tryby, ale ja korzystałem z własnych ustawień. Nie potrzebuję sportowego dźwięku silnika, zawieszenie ustawione na komfort, za to praca tylnej osi skrętnej w trybie sport daje poczucie, że samochód bardzo zwinnie pokonuje wszystkie zakręty. I rzeczywiście Espace, mimo swoich rozmiarów oraz przeznaczenia rodzinnego, zachowuje się zaskakująco przyjemnie w czasie trochę bardziej dynamicznej jazdy.
200-konny silnik Blue dCi
Zanim przejdę do wrażeń z jazdy, jeszcze słowo o silniku. Jest to mocna jednostka, która oferuje spory maksymalny moment obrotowy – 400 Nm, dostępny od 1750 obr. na min. Dlatego Espace rzadko kiedy potrzebuje używać wysokich obrotów a spalanie jest wyjątkowo nieduże. To co mi się w nim nie podobało, to dźwięk, gdy jednostka wchodziła na wysokie obroty, jest lekko chrapliwy i przedostaje się do kabiny mimo dobrego wyciszenia.
Jazdy testowe
Wygoda, przestrzeń, cisza w środku, automatyczna jazda od 0 do 160 km/h – można by powiedzieć, czego chcieć więcej? Żeby przetestować te wszystkie zmiany i zobaczyć jak naprawdę jeździ nowy Renault Espace, trasa testowa została podzielona na dwie części. Jednego dnia wyjazd z Warszawy do Gdańska i z powrotem, pozostały czas samochód spędził w mieście i na drogach podmiejskich. Większość czasy jeździłem używając całej automatyki dostępnej na pokładzie.
System jazdy w korkach to jedna z moich ulubionych funkcji w nowych autach. Sprawdza się dobrze, samochód płynnie hamuje i rusza, nie ma denerwujących szarpnięć czy gwałtownego zatrzymywania. Jedynym problemem mogą być kierowcy, którzy wpychają się przed maskę, gdyż Espace nawet na ustawieniu radaru na podjeżdżanie jak najbliżej auta przed nami, zostawia trochę miejsca. Utrzymywanie pasa ruchu też nie sprawiało problemów, gubiąc się jedynie na częstych w Warszawie remontach lub w miejscach, gdzie nie było pasów. W mieście moją uwagę zwróciło dobre wyciszenie Espace, jazda jest dzięki temu bardzo relaksująca.
Na autostradzie samochód w praktyce jedzie sam. Wystarczy lekko trzymać kierownicę i w zasadzie reszta dzieje się bez naszego udziału. Zwalnianie, przyspieszanie, nawet hamowanie, gdy ktoś wyskoczy w ostatniej chwili na lewy pas (ostatnio to prawdziwa plaga). Wyciszenie przy dużych prędkościach jest również bardzo skuteczne. Po 350 kilometrach szybkiej jazdy przyjechałem do Gdańska zrelaksowany, szybka wizyta nad morzem i powrót – kilkugodzinna podróż minęła szybko i bez większego zmęczenia. Espace na takie eskapady nadaje się dobrze.
Miałem okazję jechać i za kierownicą i jako pasażer, zarówno z przodu jak i z tyłu, notując w czasie jazdy wrażenia. O ile fotele z przodu są ogromne i komfortowe, to trzy oddzielne w środkowym rzędzie oczywiście mniejsze. Miejsca na nogi i na głowę jest tam bardzo dużo, chyba, że chcemy kogoś przewieźć na fotelu 6 i 7. Wtedy trzeba środkowe fotele przesunąć do przodu, i miejsca zostaje jednak znacznie mniej. To chyba największy minus Espace V, producent za bardzo zmniejszył tylną przestrzeń w stosunku do IV generacji modelu. 7 osób (w tym dwójka dzieci) pojedzie w miarę wygodnie raczej na krótkim dystansie.
Espace nie jest podatny na boczny wiatr, jedzie stabilnie i pewnie. System 4Control pozwala sprawnie i szybko pokonywać zakręty lub dynamicznie wyprzedzać. Automatyczna skrzynia biegów działała płynnie i w czasie całego testu nie zdarzyło jej się mieć żadnych wątpliwości czy zwolnienia pracy. Mam nawet wrażenie, że w stosunku do poprzednika poprawiono jej pracę.
Na plus oceniam też zmiany jakości wnętrza – wszystko jest dobrze spasowane, z przyjemnych materiałów, wręcz luksusowo w wersji Initiale Paris. W dole kabiny zastosowano twarde plastiki, ale nie przeszkadzają.
Mimo dynamicznego silnika samochód nastawiony jest raczej na spokojną jazdę. Żeby to zmienić trzeba przełączyć auto w tryb sport. Wtedy Espace nabiera wigoru, pozwala – mimo wysokiego nadwozia – poszaleć na drodze. Szczególnie polubiłem jazdę po drodze z ostrymi zakrętami, trzyma się jak przyklejony. Irytuje za to trochę sztucznym dźwiękiem silnika z głośników i warkotem diesla przy wchodzeniu na wyższe obroty.
Ile pali 200-konny Espace z dieslem?
Zbliżamy się już do końca naszego testu – ile spalił Renault Espace? Średnie zużycie wyszło 6,9 litra na 100 kilometrów według wskazań komputera samochodu, z czego ponad 800 kilometrów autostrady oraz około 400 kilometrów po mieście i w okolicach.
Ile kosztuje Renault Espace V z 200-konnym dieslem?
Cena wersji Initiale Paris z dieslem w konfiguratorze Espace zaczyna się od 193.400 zł – co ciekawe taka sama cena obowiązuje przy zakupie 225-konnej benzyny. Dla porównania Ford S-Max w wersji Vignale ze 190-konnym silnikiem kosztuje 202 tys. zł.
Perłowy lakier, który miało nasze auto, wymaga dopłaty 3.400 zł. Pakiet zimowy, czyli podgrzewanie przedniej szyby, kierownicy i foteli przednich to wydatek 1.800 zł. Z kolei 5.000 zapłacimy za pakiet Clim czyli automatyczną dwustrefową klimatyzację z dodatkowym modułem klimatyzacji i 2 siedzeniami dla trzeciego rzędu. Asystent jazdy w korku na autostradzie i head-up display nie wymagają dopłat, 4.000 trzeba dać za panoramiczny dach.
Podsumowanie
Zalety:
+ dopracowane, komfortowe wnętrze i automatyka jazdy,
+ świetne prowadzenie, także w zakrętach,
+ dynamiczny, oszczędny silnik,
Minusy:
– 6. i 7. miejsce tylko dla dzieci
– wysoka cena zakupu
Renault Espace V – podstawowe dane techniczne
długość |
4.859 |
mm |
szerokość |
1.888 |
mm |
wysokość |
1.681 |
mm |
rozstaw osi |
2.884 |
mm |
prześwit |
160 |
mm |
średnica zawracania |
11,1 |
m |
Najnowsze komentarze