Opel Frontera to nowy 5- lub 7-miejscowy SUV, który pod względem długości nadwozia pozycjonowany jest pomiędzy Astrą a Grandlandem, ale cenowo plasuje się poniżej Mokki. Gdzie tu oszczędności i czym zaskoczyła nas Frontera? Pierwsza jazda po polskich drogach już za nami.
Czyżby Opel zapatrzył się na Citroena? Frontera została zaprojektowana z myślą o praktycznym wnętrzu i komfortowej jeździe z lekkim przymknięciem oka na niemiecką precyzję. Zresztą, nowy Opel Frontera ma wiele cech wspólnych z C3 Aircrossem. Pojazdy dzielą ze sobą platformę Smart Car oraz część układów napędowych a wersja podstawowa w obu przypadkach oferuje jedynie niezbędne, ascetyczne minimum. Możemy zarzucić Stellantis podobieństwo w ofertach swoich marek, ale zarówno Opel, jak i Citroën bronią się własnym orężem – stylem, charakterystycznym układem wnętrza, materiałami oraz rozwiązaniami dedykowanymi danej marce.
Test: Renault Captur Esprit Alpine mild hybrid 1.3 TCe 160 KM. „Do twarzy Ci w tym Kapturku”
Zgrabnie narysowana sylwetka doskonale wpisuje się w modę na SUV-y i choć nie krzyczy ekstrawagancją i nie znajdziemy tu ciekawostek, takich jak podświetlane logo, które zostało wykorzystane w Grandlandzie, to samochód prezentuje się atrakcyjnie i zgodnie z językiem projektowania Opla.
Ułożony Opel Frontera, czyli prostota i pragmatyzm
Frontera pełni w ofercie producenta kilka ważnych funkcji. Nie dość, że zastępuje Crosslanda, przywraca do oferty nazwę modelu stosowaną przed laty, to jeszcze daje możliwość zamówienia 7-osobowej wersji, czego nie mieliśmy u poprzednika i nie mamy w większym Grandlandzie. Tymczasem, cecha czyni ten model ciekawą opcją dla większych rodzin.
Opel stawia na mało skomplikowany katalog, do wyboru mamy tylko dwie wersje wyposażenia: Edition i GS oraz trzy wersje silnikowe: dwie miękkie hybrydy o mocy 110 i 145 KM oraz 113-konną wersję elektryczną o zasięgu 305 km. Opel prezentował dziennikarzom to, co ma najlepsze, czyli Fronterę w najwyższej wersji wyposażenia GS z pakietem dodatkowym Tech Edition, który poprawia komfort prowadzenia zimą obecnością podgrzewanej kierownicy, foteli przednich, przedniej szyby i dodaje relingi dachowe oraz LED-owe reflektory przeciwmgielne. To właściwie jedyny pakiet dodatków, który można zamówić dla Frontery GS.
Po zajęciu miejsca za kierownicą czekało nas małe zaskoczenie. Do uruchomienia Frontery służy tradycyjny kluczyk, który musimy umieścić w stacyjce i przekręcić, od czego producenci skutecznie nas już odzwyczaili oferując tradycyjne rozwiązanie albo w podstawowej wersji, albo wcale. Co ciekawe, nowy SUV Opla nie ma funkcji bezkluczykowego uruchamiania nawet jako opcja dodatkowa. Producent najwyraźniej zrezygnował z elementów, bez których da się żyć.
Oszczędności widoczne są również w przewadze plastikowych elementów w wykończeniu wnętrza i braku zbędnych gadżetów w katalogu, ale wykonanie sprawia wrażenie ładnego i solidnego. Opel nie pożałował przestrzeni do przechowywania drobiazgów, w tym smartfona. W zasięgu ręki kierowcy znajduje się ładowarka indukcyjna, z kolei pasażer siedzący po prawej stronie może ulokować swój telefon na półce na desce rozdzielczej, zaś pasażerowie z tyłu – w kieszeniach na oparciach przednich foteli.

Opel zagospodarował spory schowek na rękawiczki oraz w podłokietniku. Samochód posiada również dwa gniazda USB -C z przodu i dwa z tyłu oraz dwa cup-holdery ograniczone ozdobną, rozciągliwą taśmą przedstawiającą miniaturę Frontery.
Silnik 1.2 Hybrid (MHEV) w samochodach Citroën, Peugeot i Opel. Niskie zużycie paliwa i więcej mocy
Komfort podróży
O komfort podróży dbają fotele Intelli-Seats z regulacją pozycji w 6 płaszczyznach. Rowki umieszczone w siedzisku mają odciążać kość ogonową kręgosłupa podczas dalekich tras. Testowy odcinek nie był zbyt długi, dlatego efektywność rozwiązania przyjdzie nam jeszcze sprawdzić, kiedy samochód trafi do naszej redakcji, ale siedzenia utrzymywały prostą i wygodną pozycję podczas prowadzenia auta.

Za sferę informacyjno-rozrywkową odpowiadają dwa 10-calowe ekrany kokpitu PurePanel. Dotykowy wyświetlacz przekonuje prostotą obsługi, szybką reakcją na dotyk i bezproblemowym podłączeniem smartfona do systemu pojazdu. Drugi ekran znajdujący się za kierownicą czuwa nad tym, by nasz styl jazdy był ekologiczny i wyświetla podstawowe informacje dotyczące jazdy. W wersji elektrycznej dowiemy się jaki jest procent naładowania akumulatora i zasięg, ale producent chyba zapomniał o danych dotyczących zużycia energii.
Po wprowadzeniu przez Unię Europejską obowiązkowych systemów wspomagania prowadzenia, w samochodach, które trafiają na rynek istotna stała się nowa funkcja – możliwość wyłączenia uporczywych alarmów dźwiękowych informujących o przekroczeniu dozwolonej prędkości. Opel ułatwił to zadanie przyciskiem znajdującym się w zasięgu lewej ręki kierowcy.
Test: Nowa Dacia Bigster Extreme mHEV 130 4×4. Szczegółowy opis, zalety i wady
Opel Frontera pomiędzy Mokką i Grandlandem
Opel Frontera to jeden z trzech SUV-ów/crossoverów obecnych w ofercie niemieckiego producenta. Nowy model mierzy 4385 mm długości a zatem znajduje się w gamie pomiędzy Mokką (4150 mm) a Grandlandem (4650 mm). Frontera jest nieznacznie większa także od Astry (4374 mm).
Bagażnik pojazdu ma pojemność od 460 – 1600 litrów w zależności od konfiguracji siedzeń i jest praktyczną przestrzenią, którą łatwo dostosujemy do swoich potrzeb za pomocą dwóch płaszczyzn ułożenia podłogi oraz wygodnego systemu składania siedzeń. W konfiguracji 2-osobowej otrzymujemy dużą, płaską powierzchnię. Funkcjonalny charakter podnoszą haczyki, rączki do zamykania klapy po obu stronach klapy oraz uchwyt na trójkąt ostrzegawczy.

Pod maską testowanej przez nas wersji znalazł się układ Hybrid o mocy 145 KM, który łączy turbodoładowaną jednostkę benzynową o pojemności 1,2 litra z automatyczną skrzynią eDCT6 wyposażoną w silnik elektryczny. Układ stosowany także w innych modelach Stellantis wykorzystuje „elektrycznego pomocnika”, który dostarcza swoistej płynności podczas ruszania oraz zastrzyk energii, gdy sytuacja na drodze wymaga od nas dynamicznej reakcji. Wartość 100 km/h pokazuje się na liczniku pojazdu po upływie 9 sekund. Deklarowane przez producenta spalanie wynosi 5,3–5,2 l/100 km w cyklu mieszanym a komputer pokładowy testowego modelu wskazywał 5,5-6 l/100 km.
Zawieszenie Opla Frontery dobrze tłumi nierówności i oferuje komfort jazdy prawie jak u Citroëna. Zwrotność i duże wspomaganie kierownicy umożliwiają zwinne poruszanie się w ciasnych przestrzeniach miejskich.
Ile kosztuje Opel Frontera i czy model jest wart uwagi?
Za podstawową Fronterę z napędem Hybrid 1.2 Turbo 110 KM zapłacimy 102.900 zł (zobacz cennik), ale promocyjna oferta pozwala zamówić model w cenie 97.900 zł. Testowa wersja o mocy 145 KM z opcjonalnym pakietem Tech Edition w zielonym kolorze nadwozia khaki to zgodnie z katalogiem wydatek 128.100 zł. Do 7-osobowej wersji dopłacimy jeszcze 3200 zł.
Czy warto wybrać nowy model niemieckiej marki? Opel Frontera kontynuuje misję Crosslanda i na pierwszym miejscu stawia na funkcjonalność, pozostawiając przestrzeń do wyrażania emocji Mokce i Grandlandowi. Do samochodu przekonują wygodne fotele, przestrzeń dla pasażerów, funkcjonalne rozwiązania w kabinie a cena choć nie najniższa na rynku, nie zwala z nóg. Frontera staje się ciekawą propozycją dla tych, którzy poszukują modnego i praktycznego SUV-a lub samochodu do transportu 7-osobowej rodziny.
Test: Nowy Renault Rafale 300 KM Plug-in 4×4: Flagowy SUV z francuskim charakterem
Najnowsze komentarze