Opel Grandland urósł, dojrzał i może pochwalić się wnętrzem, które jest nie tylko praktyczne, ale znakomicie zaprojektowane i bogate w technologie pokładowe. Pierwsza jazda modelem po polskich drogach już za nami. Oto spostrzeżenia.
Grandland przestał być jedynie skromniejszym odpowiednikiem Peugeot 3008. SUV, który z racji aktualnego braku następcy Insigni zajmuje miejsce na szczycie gamy modelowej, przeszedł gruntowną metamorfozę. Opel z czystym sumieniem może nazywać samochód flagowym i to nie tylko dlatego, że jest obecnie największy. W porównaniu do poprzednika, podniósł poprzeczkę pod względem technologii, przestrzeni i jakości wykonania.
Nowy Opel Grandland II prezentuje się nowocześnie, co jest zasługą zabawy światłem. Za pomocą iluminacji, styliści podkreślili linie biegnące na całej szerokości auta zarówno z przodu, jak i w tylnej części pojazdu. Tym razem nawet nazwa producenta i logo błyskawicy będą widoczne w ciemności, choć za ten ostatni element fantazji projektantów będziemy musimy dopłacić ponieważ jest dostępny w wyższym poziomie wyposażenia GS.
Oto nowy Opel Frontera 2025: ile kosztuje i kiedy trafi do dealerów w Polsce?

Jeśli już mówimy o światłach nie sposób nie wspomnieć o reflektorach Intelli-Lux Pixel HD (także w wersji GS) wyposażonych w ponad 50 tysięcy pojedynczych elementów, które według producenta zapewniają znakomitą widoczność w ciemnościach i potrafią precyzyjnie wyciąć wiązkę światła, kiedy z naprzeciwka nadjeżdża pojazd, niwelując oślepianie innych kierowców. Dziennikarze, którzy mieli okazję uczestniczyć w nocnych jazdach Grandlandem, wypowiadali się na temat modelu w superlatywach a my sprawdzimy system, kiedy tylko SUV trafi do naszej redakcji na dłuższy test.
Opel Grandland jako elektryk lub hybryda
Jako podstawa do produkcji Grandlanda posłużyła platforma STLA Medium koncernu Stellantis, która umożliwia zastosowanie różnych napędów, czy to spalinowego, elektrycznego, czy też hybrydy. Co zatem znajdziemy pod maską nowego modelu? Gama składa się obecnie z trzech pozycji, co jak na flagowego SUV-a może wydawać się zestawem skromnym zwłaszcza, że na czele zainteresowania polskich klientów powinny pozostać dwie.
Jeśli weźmiemy pod uwagę wielkość rynku samochodów elektrycznych w Polsce, tłumy klientów raczej po Grandlanda Electric uderzać do salonów dealerskich nie będą, dlatego pozostaje wybór dwóch, ale całkiem sensownych propozycji: 195-konnej hybrydy z wtyczką oraz podstawowego napędu Hybrid 136, który korzysta z 1,2-litrowej jednostki benzynowej. Możemy jeszcze żywić nadzieję, na powiększenie oferty w niedalekiej przyszłości.
Pierwsze wrażenia z jazdy z napędem 1.2 Hybrid 136
136-konny układ napędowy połączony z 6-biegową przekładnią dwusprzęgłową eDCT6 z silnikiem elektrycznym testowaliśmy już w Peugeot 3008 i Citroënie C4 X. Jak radzi sobie z SUV-em Opla? Elektryfikacja dba przede wszystkim o to, abyśmy energicznie i z płynnością ruszyli spod świateł, z czym Grandland nie będzie miał najmniejszego problemu oraz wspomaga spalinowy silnik w przy szybszej jeździe.
Gdy jednak wymagamy od naszego SUV-a dynamicznego wyprzedzania innych samochodów poza miastem możemy odczuć braki pod prawym pedałem. Podstawowa wersja silnikowa jest skierowana do kierowców o spokojnym usposobieniu. Katalogowo jednostka potrzebuje 5,5 litra paliwa na każde 100 km.
SUV zapewnia pewne prowadzenie w trasie znakomicie niwelując przy tym drobne nierówności drogi i zapewnia zwrotność w mieście. W wielu sytuacjach będziemy w stanie zawrócić na raz, bez dodatkowej korekcji.
Test: Nowy Peugeot 3008 1.2 136 KM eDCS 6. Zalety i wady SUV-a z lwem
Grandland został wydłużony o 173 mm, jego wysokość wzrosła o 36 mm a szerokość o 49 mm w zestawieniu z poprzednią generacją. Samochód mierzy 4,65 m długości, 1,93 m szerokości i 1,66 m wysokości i posiada rozstaw osi wynoszący 2795 mm. Zwiększenie wymiarów odczujemy w kabinie. Opel oparł się modzie na samochody o sylwetce SUV-y Coupe i pozostawił na klasykę, z jedynie lekko pochyloną linią dachu zakończoną spoilerem. Ilość miejsca nad głową i w bagażniku wyraźnie stanowiła dla marki priorytet. Nawet wysocy pasażerowie powinni ze spokojem o swoją fryzurę podróżować na tylnej kanapie.
Pojemność bagażnika wynosi 550 litrów, a jeśli podróżujemy we dwoje możemy powiększyć możliwości samochodu do 1645 litów składając oparcia tylnych siedzeń. Do dyspozycji mamy regularną przestrzeń, z podświetleniem, haczykami, gniazdem do ładowania oraz sprytnym uchwytem na trójkąt bezpieczeństwa. Wysoko podnoszona klapa pozwoli hojniej obdarzonym wzrostem wygodnie umieścić torby i walizki w samochodzie.
Dobre samopoczucie w kabinie
Opel na nowo zaprojektował wnętrze swojego SUV-a. Materiały są przyjemne pod względem wizualnym, mają stonowaną kolorystykę i sprawiają wrażenie wytrzymałych. W testowym modelu szara tkanina łączyła się ze skórą ekologiczną. Miękko wykończone elementy przeplatają się z plastikiem, ale bez poczucia przesadnej twardości, czy wrażenia, że ktoś tu na czymś oszczędzał, nie tym razem. W podstawowej wersji pojazd z pewnością wygląda inaczej, ale bogato wyposażony model, który udostępnił do testów Opel, zdaje się mieć wszystko, czego potrzeba.
Wzorem Peugeota, Opel zastosował multimedia z dużym ekranem dotykowym o przekątnej 10 lub nawet 16 cali w zależności od wersji wyposażenia, z tym że w 3008 tafle łączą się w jedną całość. W Grandlandzie zachowano odrębność. Wyświetlacz z kafelkami menu jest czytelny i daje kierowcy dostęp widżetów, aby skonfigurować własną kompozycję na ekranie startowym.

Nawet jeśli zanurzymy się w funkcje systemu informacyjno rozrywkowego, jedno naciśnięcie przycisku home przeniesie nas z powrotem do wyjściowego widoku. Chociaż Opel wciąż jest zwolennikiem manualnej obsługi wielu funkcji, w tym regulacji temperatury, podgrzewanie foteli włączymy za pomocą ekranu lub bez odrywania wzroku od drogi – funkcją głosową „Hej Opel”, która poprawnie reaguje na większość prostych poleceń. Podczas testu korzystałam z nawigacji pokładowej, która nie pozwoliła mi się zgubić, ale myliła się językowo. Niektóre wskazówki były mieszaniną polskiego i angielskiego, co brzmiało dosyć zabawnie.
Test: Dacia Jogger Extreme hybrid 140, czyli z hybrydą pod strzechy
Zespół zegarów to dostępny w standardzie 10-calowy ekran, który jest czytelny i nie męczy nadmiarem informacji. Nie ma co tęsknić za analogowymi tarczami, wszystko znajduje się w zasięgu wzroku kierowcy, zwłaszcza gdy w wyposażeniu znajduje się wyświetlacz projekcyjny Intelli HUD, który wyświetla dane tuż przed wzrokiem kierowcy. W ofercie Opla rozwiązanie jest dostępne w pakiecie Tech Plus, za który zapłacimy 6000 zł.

Opel Grandland – wzór praktyczności
Grandlandowi nie możemy odmówic praktycznego charakteru. Opel nie zapomniał o schowkach oraz przestrzeniach codziennego użytku. Do dyspozycji mamy dużą przestrzeń w podłokietniku, cup-holdery z regulowaną szerokością, czy ładowarkę indukcyjną „ukrytą” pod półprzezroczystą pokrywą, aby urządzenie było widoczne i nie pozostało w pojeździe, gdy będziemy z niego wychodzić.
Miejsce kierowcy jest zabudowane z prawej strony za pomocą wysokiej konsoli centralnej, która sprawia, że selektor przekładni, czy przycisk ustawienia trybu są szybko dostępne. Komfort jazdy zapewniają fotele z atestem stowarzyszenia AGR na rzecz zdrowych pleców, ale jeśli zależy na certyfikowanej prawidłowej postawie musimy dopłacić 4000 zł.

Ile kosztuje Opel Grandland II?
Opla Grandlanda kupimy za 144.900 zł i będzie to całkiem dobrze wyposażony samochód z dwustrefową klimatyzacją, dwoma 10-calowymi ekranami, elektrochromatycznym lusterkiem wstecznym, reflektorami Eco LED i elektrycznie sterowanymi lusterkami z odmrażaniem i oświetleniem. Podstawowy Grandland porusza się na 19-calowych kołach. Wyższy poziom wyposażenia GS, w którym otrzymujemy ładowarkę indukcyjną, wspomniane reflektory pikselowe Intelli-Lux HD i przyciemniane szyby tylne oraz innymi dodatkami kosztuje 159.900 zł.
Zaznaczenie w konfiguratorze wszystkich dostępnych pakietów oraz opcjonalnego lakieru Zielony Spektrum, którym pokryto nadwozie testowego modelu sprawi, że wyjedziemy z salonu Opla w pełni wyposażonym Grandlandem wydając na ten cel 180.800 zł.
Czy warto? Nowy model spod znaku błyskawicy ustępuje kuzynowi od Peugeota pod względem ekstrawagancji, ale przekonuje przestrzenią, praktyczną stroną projektu wnętrza i bardziej atrakcyjną ceną, co dla klientów powinno mieć duże znaczenie.
Najnowsze komentarze