Peugeot 508 z dwulitrowym dieslem to bardzo dobre połączenie dla dynamiki i oszczędności. Niezawodny, solidnie wykonany sedan obiecuje długoletnią eksploatację i niskie koszty utrzymania.
Kiedy kilka tygodni temu po raz kolejny otrzymałem Peugeot 508 do testów, poczułem się jak w domu. Ten samochód zapewnia wszystko to, co potrzebne, by pokochać podróże. Przestronne, komfortowe wnętrze, piękne detale i ekonomiczny napęd.
Nasz testowy Peugeot 508 był wyposażony w silnik 2.0 HDi o mocy 160 KM z manualną, sześciobiegową skrzynią biegów. Samochód od razu z Alei Krakowskiej w Warszawie pojechał w długą trasę. Najpierw do Niemczech, by przetestować spalanie w warunkach szybkiej jazdy autostradowej. A tylko tam można pojechać z prędkością maksymalną. Peugeot 508 rozpędził się na niemieckiej autostradzie do 238 km/h (wynik mierzony za pomocą GPS).
Do szczegółów technicznych jeszcze wrócimy, teraz na chwilę zajmiemy się wyglądem. Nadwozie w kolorze szary thorium wygląda dostojnie i poważnie, z nutą odpowiedniej francuskiej elegancji i wyrafinowania. Nie ma tutaj miejsca na przyciężkie niemieckie linie, którymi epatuje Volkswagen Passat czy Opel Insignia. Także Toyota Avensis wydaje się z miejsca nudna, gdy porównać ją z francuskim samochodem. 508 jest skrojony z wdziękiem i swojego rodzaju subtelnością. Niemniej jednak od razu widać, że to rasowa limuzyna, solidne auto klasy D. Moc projektu ujawnia w bezpośrednim starciu – wystarczy go postawić obok konkurencji.
Radio z nawigacją, wszystkie elektryczne szyby czy lusterka, bluetooth czy możliwość podłączenia swojego telefonu (w tym sterowania i ładowania np. Iphona) traktujemy dość naturalnie – w końcu auto klasy wyższej. A co jeszcze? Na wyposażeniu samochodu znalazła się jasna tapicerka skórzana Claudia Aries. Wymaga ona dopłaty w kwocie 5500 złotych (ceny na dzień 9 czerwca 2013 r.), niemniej jednak dodaje i tak ładnemu wnętrzu sporo uroku. Jasna tapicerka i jasna wykładzina rozświetla wnętrze i sprawia, że obszerne wnętrze 508 staje się jeszcze bardziej luksusowe. Z jasną skórą przychodzą też jasne plastiki, także na tylnej półce. Nasz samochód był wyposażony jeszcze w zintegrowany alarm i asystenta parkowania, obie te opcje oznaczają dopłatę po 1600 złotych każda. Do tego felgi 18” (1000 zł), automatyczna czterostrefowa klimatyzacja (2200 zł), pakiet elektryczny (2200 zł) oraz pakiet Vision Plus (4200 zł) i cena końcowa samochodu zamyka się w kwocie 133600 złotych (w czerwcowej promocji 120100 zł). Porównywalny model Passata cenowo kształtuje się ponad 15 tysięcy drożej, Toyota Avensis z silnikiem 2.2D i podobnym wyposażeniem to już 155 tysięcy złotych.
Słowo należy się wspomnianym wyżej pakietom – pakiet elektryczny oznacza siedzenia sterowane elektryczne i możliwość wydłużenia siedziska (bardzo wygodne!) natomiast pakiet Vision Plus to już bardzo bogaty pakiet dodatków, wśród których można znaleźć reflektory biksenonowe, system dynamicznego doświetlania zakrętów (reflektory skrętne), system automatycznego przełączania świateł z mijania na drogowe (wykrywa, gdy w nocy nadjeżdża auto) i światła LED.
Przy pojemności baku 79 litrów i rozsądnym spalaniu – nam na całej trasie testowej wyszło ono na poziomie 6,7 litra – samochód ma spory zasięg. Tysiąc kilometrów bez tankowania jest do osiągnięcia bez żadnego problemu w cyklu mieszanym. W mieście spalanie rośnie, przy bardzo ciężkiej nodze zanotowaliśmy wynik 8,2 litra. Zmiana kierowcy na kobietę zaowocowała spadkiem do 7,3 litra na 100 kilometrów, a więc bardzo rozsądnie. Cieszy natomiast wynik średni z blisko 2000 kilometrów, w tym około 600 kilometrów z prędkością 200 kilometrów na godzinę i więcej. Oznacza to, że Peugeot 508 jest naprawdę ekonomicznym samochodem.
Peugeot 508 jest samochodem bardzo dobrze wyciszonym. Podróżowaliśmy nim nie tylko na autostradzie (nawet przy 200 km/h można spokojnie rozmawiać) ale i na leśnych drogach Borów Tucholskich, gdzie tradycyjnie realizowaliśmy zdjęcia. Odgłosy dochodzące z kół są skutecznie zniwelowane. Bardzo podobała mi się praca układu kierowniczego– nawet silne wstrząsy nie są przenoszone na ręce kierowcy a wchodzenie w zakręty to czysta przyjemność. Odpowiednia ilość kontroli połączona z pewnością – to układ idealny. Peugeot jest tu dużo lepszy od Passata rocznik 2012, którym jeździliśmy kilkadziesiąt kilometrów dla porównania, tam układ kierowniczy jest jak na mój gust zbyt bezpośredni, co szczególnie dawało się odczuć przy jeździe po lesie.
Peugeot 508 ma charakterystycznie zaprojektowaną deskę rozdzielczą. Przy drzwiach oddala się ona od kierowcy, dzięki czemu auto zyskuje dodatkową przestrzeń i daje poczucie przestronności godne prawdziwej limuzyny. W centralnej części kokpitu zyskujemy oczywiście dostęp do całego sterowania pojazdem, z małym wyjątkiem – konsola od sterowania wyświetlaczem HUD znajduje się w schowku po lewej stronie kierowcy. Rozstaw osi samochodu wynosi aż 2817mm, co przekłada się bezpośrednio na sporą ilość miejsca dla pasażerów z tyłu. Jeśli jeszcze nie wiecie – projekt wnętrza wyszedł spod ręki Polaka, Adama Bazydły. Materiały, z których wykonano wnętrze są pierwszej klasy. Nie ma tu miejsca na tani plastik a wnętrze tchnie wysoką jakością.
Z ciekawostek – naszym kierowcom testowym, którzy po raz pierwszy jechali Peugeotem 508, przypadł do gustu gadżet w postaci otwierania bagażnika. Nasi stali Czytelnicy to doskonale wiedzą – przycisk otwierający pokaźny kufer znajduje się wewnątrz cyfry 0 w znaczku 508 na tyle samochodu. Bagażnik ma pojemność blisko 500 litrów i jest wystarczająco pojemny nawet dla ekipy ze sporym bagażem.
Ostatniego dnia naszych testów Peugeot 508 przeżył prawdziwy chrzest autostradowy podczas burzy. Dopiero wtedy mogliśmy w pełni docenić wszystkie zalety zawieszenia i układów wspomagających jazdę oraz moc silnika. Na trasie z Włocławka do Warszawy spotkała nas burza, która zamieniła autostradę w slalom między stojącą wodą. Do tego porywisty wiatr oraz kiepska widoczność. Ekipa, która towarzyszyła nam drugim samochodem konkurencyjnej marki czuła się niczym podczas najgorszego sztormu w maleńkiej łódce – podmuchy wiatru miotały autem jadącym z coraz mniejszą prędkością . Tymczasem wnętrze 508 było spokojne jak kabina na dużym luksusowym statku – poza odgłosami deszczu niewiele z tych szalonych zjawisk pogodowych docierało do środka a stabilność jazdy dawała poczucie pewności, dzięki temu mogliśmy utrzymywać niezłą prędkość podróżną. Opony świetnie dawały sobie radę z dużą ilością wody i ani razu nie mieliśmy poczucia, że grozi nam poślizg.
Podróżowanie Peugeotem 508 to prawdziwa – i niedroga w sensie ekonomii jazdy – przyjemność. Znaleźliśmy niewiele powodów do narzekań. To co się rzucało w oczy to zbierający się brud pod tylną szybą, trudno to miejsce wyczyścić bez specjalnie przygotowanego uchwytu z gąbką do czyszczenia. Nasz samochód testowy miał na liczniku 15 tysięcy kilometrów i to miejsce było już nieco przybrudzone – samą ręką nikt nie był w stanie tam dotrzeć. Dopiero panowie na myjni okazało się fachowcami w swojej dziedzinie i byli przygotowani nawet na takie wyzwanie.
Sesja zdjęciowa została zrealizowana w Bydgoszczy i w Borach Tucholskich (okolice Tucholi).
Dziękujemy firmie Peugeot Polska za wypożyczenie samochodu do testów.
Testowany model to Peugeot 508 2.0 HDi 160 KM sedan. W gamie dostępny jest również 508 w wydaniu kombi oraz RXH, czyli hybryda, którą byliśmy w Albanii, o czym możesz przeczytać w teście Peugeot 508 RXH.
Najnowsze komentarze