Nowy Citroen C1 już wkrótce trafi do salonów sprzedaży, także w Polsce, a ja już miałem okazję poznać ten samochód i spędzić kilka godzin za jego kierownicą. Było warto, bo Citroen udostępnił dziennikarzom auto w wersji Airscape, czyli z otwieranym, płóciennym dachem, w sam raz na letnie podróże. Jaki więc jest nowy Citroen C1?
Stylistyka zewnętrzna – jest pięknie
Samochód jest ładny i może się podobać. Ma kilka wersji kolorystycznych, które szczególnie do mnie trafiały – np. srebrny z czerwonym dachem czy specyficzna odmiana czerwonego. Patrząc z zewnątrz i porównując C1 do poprzedniego modelu, widać, że to nowe auto – przeszło kilka modyfikacji. Przód jest zdecydowanie mocniej zarysowany a wąskie światła pozycyjne nad głównymi reflektorami dodają nowoczesności i masywności. W zderzaku zamontowano wąskie światła dzienne LED. Są umieszczone pionowo, co dodatkowo zwiększa efekt masywności przodu. Z boku pojawiły się kolorowe wstawki na słupkach bocznych, nawiązujące do tapicerki wewnątrz. Tył również przeszedł zmiany i teraz mamy tam niewielkie światła, nawiązujące do aktualnej stylistyki całej gamy. Na tylnej, nadal szklanej klapie, znajduje się duże logo Citroena.
W środku nowoczesna technika
Dobrej jakości materiały wykończeniowe, nowoczesny, duży, pojedyńczy zegar oraz ledowy wskaźnik obrotów – to wszystko widzi kierowca i pasażerowie. Uwagę przyciąga jednak centralny, duży wyświetlacz dotykowy, który – po raz pierwszy w Citroenie – dysponuje technologią Mirror Link, a więc możliwością połączenia ze smartfonem. Na ten temat napiszę oddzielny tekst, ponieważ rozwiązanie to dopiero wchodzi na rynek i warto poznać je w szczegółach. Na tą chwilę mogę napisać, że możliwość korzystania z własnych aplikacji na ekranie samochodu jest bardzo wygodna i jest to świetne rozwiązanie, które warto promować – przykładowo skuteczność nawigacji on-line jest dużo lepsza niż tradycyjnych rozwiązań. Warto też dodać, że ekran ma bardzo estetyczną grafikę własną – np. świetnie wyglądający zegar.
Pod panelem z ekranem znajduje się jeszcze cyfrowe sterowanie nawiewem. Całość zgrabnie zakomponowano wewnątrz, rozjaśniając je dodatkowo lakierowanymi w kolorze nadwozia wstawkami. Pasażer ma do dyspozycji niewielki schowek, w drzwiach znalazło się miejsce na kieszenie, z miejscem na wodę i drobiazgi. Fotele z przodu mają – jak to w małych autach – zintegrowane zagłówki. Mimo, że C1 jest stosunkowo wąski, to fotele oferują sporo komfortu – przynajmniej z przodu – i mają niezłe trzymanie boczne. Citroen C1 dysponuje 4 miejscami, tylna kanapa składa się 50/50, więc mając 3 osoby na pokładzie, można wziąć nieco więcej bagażu.
Citroen obiecywał, że przy nieco powiększonej długości auta (3,46m) wygospodaruje więcej miejsca w środku – i rzeczywiście, bagażnik powiększył się do prawie 200 litrów (50 litrów więcej) a dorośli nie mogą narzekać nawet z tyłu.
Z wiatrem we włosach
Największą popularnością wśród dziennikarzy cieszyła się podczas jazd testowych wersja Airscape. Samochody te wyposażone były w płócienny składany dach, dostępny w kilku ciekawych kolorach. Sterowanie dachem odbywa się za pomocą przycisku, zlokalizowanego obok lampki oświetlenia wnętrza. Wystarczy chwila, by z klasycznego auta zrobić taki prawie kabriolet i cieszyć się słońcem oraz przestrzenią.
Z tym dachem związana jest zresztą ciekawa historia, menadżerowie z Citroena musieli włożyć sporo trudu w przekonanie swoich japońskich kolegów, że to rozwiązanie jest możliwe w tak małym samochodzie.
Przydatne gadżety
Z nowości, które pojawiły się w Citroenie C1, warto wymienić przede wszystkim asystenta ruszania pod górę (hill assist) oraz kamerę cofania. Kamera bardzo przydała się podczas manewrów w zatłoczonym mieści, chociaż korzystanie z niej wymaga przyzwyczajenia . Montowanie coraz lepszego wyposażenia, to dla mnie potwierdzenie trendu przekazywania coraz lepszego wyposażenia do coraz niższych klas samochodów.
No to jazda – jest ciszej, wygodniej, po prostu lepiej
Co się zmieniło w porównaniu do poprzedniego modelu jeśli chodzi o jazdę? Auto jest nastawione na wygodę. Poprawiono wyciszenie, zawieszenie lepiej izoluje od nierówności jezdni. Komfort jazdy znacząco wzrósł, tutaj widać pracę producenta. Nadal jednak do wnętrza docierają odgłosy pracy silnika na wysokich obrotach. Trzycylindrowy silnik benzynowy 1.2 litra, który miałem pod maską, o mocy 82 KM, jest po prostu nieco hałaśliwy i warto by pokusić się o dodatkowe wyciszenie maski. Za to muszę pochwalić wyważenie jednostki napędowej, siedząc w środku trudno zorientować się, że mamy do czynienia z trzema cylindrami.
Układ kierowniczy jest bardzo precyzyjny, zapewnia bardzo dobrą kontrolę nad autem. Oczywiście nie ma nic wspólnego ze sportem, ale też nie do szybkiej jazdy ten Citroen został stworzony. Fotele z przodu są bardzo wygodne, z tyłu również ciężko narzekać – wsiada się wygodnie, bo drzwi są bardzo szerokie a kanapa, chociaż nie daje może specjalnego podparcia, daje radę, nawet przy rosłych pasażerach. Warto podkreślić, że zawieszenie, które nastawione jest na komfort, nie daje powodów do narzekań w zakresie utrzymywania stabilności wysokiego jakby nie było nadwozia.
Spalanie podczas trasy testowej kształtowało się w okolicy 5 litrów na 100 kilometrów.
Jakieś minusy? Kilka drobnych
W wersji Airscape z tyłu nad głową jest mało miejsca dla osób wyższych niż 180 cm. Zapakowanie 4 siatkarek do C1 będzie więc raczej trudne, chyba, że staną na podłodze i będą wyglądały przez dach ;-) Brak miejsca spowodowany jest umieszczeniem w tylnej górnej części nadwozia mechanizmu zamykającego dach. W zwykłej wersji tego problemu nie ma. O hałaśliwym silniku przy wyższych obrotach pisałem już wyżej.
Dość ciężko działa przycisk otwierania tylnej klapy. To powinno być maksymalnie łatwe, bo część klientów na ten samochód to przecież panie, których delikatne dłonie nie powinny siłować się z przyciskiem. Za to jak już się uda nacisnąć, to klapa otwiera się łatwo i lekko – jest zbudowana ze szkła.
Rozjaśniłbym nieco boczki w drzwiach z przodu, nawet jakimiś drobnymi elementami – na przykład przyciski otwierania okien nie były ani podświetlone ani nie było na nich żadnego symbolu otwierania okna.
Praktyczny, przyjemny w prowadzeniu
Podsumowanie? Nowy Citroen C1 jest bardzo przyjemnym samochodem w prowadzeniu. Szybki i zwinny, świetnie sobie radzi w mieście, dzięki niewielkim rozmiarom jest go niezwykle łatwo zaparkować. Niewątpliwie mocny punkt to świetny wygląd, nowoczesny, z ciekawymi kolorami. Praktyczne połączenie ze smartfonem przyda się kierowcom a i pasażerowie nie powinni narzekać, szczególnie jadąc z otwartym dachem C1 Airscape.
Najnowsze komentarze