Decydując się na pakowne kombi, wcale nie musimy iść na kompromis w kwestii elegancji. Renault Talisman Grandtour to samochód dla ludzi z klasą, którzy od czasu do czasu potrzebują przetransportować nieco więcej bagażu. Do testów otrzymaliśmy model w wersji Intens z jednostką Energy TCE o mocy 150 KM – model, który czasem lubi mieć coś do powiedzenia. ;-)
Jeśli ktoś zmusiłby mnie do wybrania modelu Renault, który stylistycznie najbardziej przypadł w moje gusta, mój palec wskazujący powędrowałby najprawdopodobniej właśnie w kierunku Talismana. Samochód nawet z przedłużonym kufrem, czyli w wersji Grandtour prezentuje się atrakcyjnie i podczas testu bardzo często przyciągał uwagę innych osób, zwłaszcza, gdy w ślamazarnym tempie byłam zmuszona przemierzać wąskie miejskie ulice. Kształty tego Renault są znakomite, a pojazdu nawet w ciemności nie da się pominąć, dzięki ciekawemu efektowi świetlnemu (litery C z przodu oraz pętli z tyłu), które dostarczają nam reflektory samochodu.
Po zajęciu miejsca za kierownicą Talismana można się poczuć niczym w limuzynie z segmentu premium. Takie wrażenie sprawia otaczająca kierowcę oraz pasażerów skórzana tapicerka, brązowe listwy znajdujące się na desce rozdzielczej i wzdłuż panelu środkowego oraz dobrane pod względem kolorystycznym szwy. Wszystkie elementy zostały bardzo dobrze dopasowane.
Doskonałe samopoczucie dostarczał komfortowy fotel kierowcy i to osobom o różnych gabarytach. Jest on elektrycznie regulowany, tak więc pozycję możemy dopasować pod względem wysokości, odległości oraz pochylenia oparcia. Mamy tutaj także ustawienie części lędźwiowej oraz funkcję wentylacji i masażu. Pożądane przez kierowcę ustawienie fotela zostaje zapamiętane i za każdym razem, gdy ponownie zasiądziemy za kierownicą, wraca do właściwego położenia. O odpowiedni klimat w samochodzie dba podświetlenie wnętrza, dostępne w kilku różnych wersjach kolorystycznych. Możemy dopasować je do własnych preferencji lub nastroju.
Obsługa systemów multimedialnych jest czytelna, do dyspozycji mamy system multimedialny R-Link2, bsługiwany za pomocą ekranu dotykowego o przekątnej 8,7 cala, który znalazł się również w Renault Megane. Jest on dostępny w tym modelu wraz z nagłośnieniem marki Bose za dopłatą 3200 zł. Podobnie jak w Megane niezbyt precyzyjna okazała się aktywacja znajdujących się na obrzeżu wyświetlacza białych ikon w czasie jazdy. Powinny być one większe i bardziej widoczne. Talisman ma jednak nad modelem Megane tę przewagę, że możemy obsługiwać funkcje ekranu za pomocą zgrabnego panelu znajdującego się na wyciągnięcie prawej ręki kierowcy. Pokrętło przyjemnie leży w dłoni, a odpowiednie przyciski znajdują się tuż pod palcami. Reakcja na polecenia kierowcy jest błyskawiczna.
Wnętrzu Talismana Grandtour nie możemy odmówić zarówno elegancji, jak i praktyczności. Podręczne przedmioty schowamy do obecnych na pokładzie schowków. Na konsoli środkowej jest zamykane miejsce na telefon, a dodatkową przestrzeń mamy w schowku po stronie pasażera oraz w podłokietniku z wyciąganą wkładką. Dzięki niej powiększymy przestrzeń schowka. Nie zabrakło również dwóch podstawek na kubek przeznaczonych dla osób zajmujących przednie fotele. Pasażerowie zajmujący siedzenia tylne, również będą podróżować w komforcie, miejsca zarówno na nogi, jak i nad głową jest bardzo dużo, a do dyspozycji są dwa wejścia USB, gniazdo zapalniczki oraz dwie podstawki na napój w rozkładanym podłokietniku.
Właściwie każdy drobiazg w tym samochodzie sprawia wrażenie zaprojektowanego z myślą o dobrym samopoczuciu. Pod niewielką i w dodatku atrakcyjnie wyglądająca klapką, schowane są dwa wejścia USB, miejsce na kartę pamięci oraz gniazdo zapalniczki, a podczas umieszczania butelki lub innych przedmiotów w schowku po wewnętrznej stronie drzwi, nie usłyszymy charakterystycznego stukotu o plastik. Wnęki zostały wyścielone miękkim przyjemnym materiałem. Świetnie wyciszone jest zresztą całe wnętrze samochodu. Podczas podróży nie będą przeszkadzać niechciane odgłosy z zewnątrz.
Zapakować samochód z klasą? W Talismanie, a jakże, jest to możliwe. :-) Właściwie w ogóle nie musimy tutaj dotykać dłońmi klapy. Bagażnik otwieramy ruchem stopy pod tylnym zderzakiem lub też przyciskiem znajdującym się na karcie służącej do uruchomienia pojazdu. Pojemność przestrzeni bagażowej wynosi 572 litry, a gdy złożymy tylne fotele, co możemy uczynić także szybkim ruchem od strony bagażnika, uzyskujemy całkiem przyzwoite 1681 litrów. Próg załadunku jest niski, znajduje się prawie na równi z przestrzenią bagażową, a do dyspozycji mamy niemalże płaską podłogę. Wysokie osoby mogą narzekać jedynie na zbyt niskie położenie klapy po otwarciu.
Talisman Grandtour bywa kapryśny, ale to wcale nie oznacza, że w samochodzie podczas testu coś się zepsuło – nic z tych rzeczy. Podczas sesji zdjęciowej, wystarczyło oddalić się od pojazdu z kartą zastępującą kluczyk, by Talisman uparcie składał lusterka. Zdecydowanie nie chciał nam pozować. To efekt działania systemu automatycznie składanych lusterek, czyli przedstawiciela licznych technologii, których na pokładzie wersji Intens tego modelu, jest bardzo wiele. Poniżej znajdziecie pełna listę wyposażenia.
Podczas jazdy testowej mieliśmy jednak okazję usłyszeć jeszcze jeden przypadek niezadowolenia samochodu, ale też z drugiej strony trudno mu się dziwić. Po odebraniu modelu z parku prasowego, pogoda nagle zmieniła swoje szyki i Talisman z moją osobą na pokładzie, znalazł się w środku nawałnicy. W pewnym momencie całkowicie straciłam widoczność i sytuacja zmusiła mnie oraz innych kierowców znajdujących się w tym czasie na autostradzie, do zatrzymania samochodów. Wewnątrz pojazdu nagle stało się strasznie głośno. Tak, wspomniałam wcześniej o znakomitym wyciszeniu samochodu, ale tutaj winę za hałas ponosił stukający o szyby i karoserię zacinający z pełną siła grad. Jakby tego było jeszcze mało, wszystkie systemy, nagle obudziły się ze snu i dały znać o swoim istnieniu dźwięcznym pikaniem. Przez chwilę miałam wrażenie, że na ten krótki moment pojazd oszalał. Na wyświetlaczu można było dostrzec tańczące barwne punkty oznaczające niebezpieczną bliskość obiektów w stosunku do pojazdu. Na szczęście nawałnica nie trwała długo i gdy minęła, także Talisman się uspokoił. Uff ;-)
Renault Talisman Grandtour zdecydowanie nie należy do samochodów małych, jego długość wynosi 4866 mm, ale i tak postawienie go na miejskim parkingu oraz poruszanie się w ciasnych miejskich przestrzeniach nie powinno stanowić większego problemu. Na pokładzie mamy kamerę cofania, system pomagający przy parkowaniu przodem oraz system monitorujący obszar martwego pola, które pozwalają na lepszą kontrolę obiektów wokół pojazdu. Nasza wersja została wyposażona także w system czterech kół skrętnych 4Control, który sprawia, że model staje się zwrotniejszy. Łatwiej jest więc zawrócić i manewrować w mieście.
Pod maskę samochodu trafił czterocylindrowy benzynowy silnik Energy TCe o pojemności 1598 cm3 generujący 150 KM mocy oraz 220 Nm maksymalnego momentu obrotowego uzyskiwanego przy 1750 obr/min. Czy to wystarczy? W ofercie jest wprawdzie mocniejsza 200-konna wersja tej jednostki, ale samochód z testowanym silnikiem i tak pozwala na całkowitą swobodę i wygodę jazdy. Kombi od samego startu rwie się do działania i jeśli trzeba, łatwo skłonić pojazd do dynamicznego zachowania na drodze. Wyprzedzanie Talismanem odbywało się z łatwością i przyjemnością. W zależności od aktualnych potrzeb, czy też sytuacji na drodze ustawiamy odpowiedni dla siebie tryb jazdy. Do wyboru jest Sport, Neutral, Eco oraz Comfort. Aby rozpędzić się od 0 do 100 km/h potrzeba w tym samochodzie 9,9 sekundy, natomiast maksymalna prędkość wynosi 209 km/h.
Silnik został powiązany z automatyczną skrzynią EDC o 7 przełożeniach, która w szybkim tempie dostosowuje odpowiedni bieg do aktualnej prędkości. Działa cicho i płynnie. Spalanie podczas testu wyniosło ok. 8 l/100 km, czyli znacznie więcej niż podawane przez producenta 5,8 l/100 km. Była to jazda głównie z jedną lub dwoma osobami na pokładzie, pustym bagażnikiem i w trasie biegnącej przede wszystkim przez autostrady i drogi szybkiego ruchu, aczkolwiek miejskie korki również zostały zaliczone. Najczęściej wykorzystywanym trybem jazdy był Neutral.
Z dużą przyjemnością pokonywałam tym samochodem dłuższą trasę. Zawieszenie dostrojono właśnie do imponujących kilometrowo odcinków. Samochód znakomicie trzyma się asfaltu podczas wyższych prędkości, a w zakrętach zachowuje się stabilnie. Niewielkie nierówności nie stanowiły problemu, ale na pokładzie można było odczuć pokonywanie większych przeszkód jak np. progów zwalniających.
Podstawowa wersja Renault Talisman Grandtour kosztuje w polskich salonach 98 900 zł. W tej kwocie otrzymamy model w wersji Life z silnikiem Energy dCi 110. Aby znaleźć się w posiadaniu modelu w wariancie Intens z jednostką napędową, którą testowaliśmy potrzeba przynajmniej 118 900 zł. W takiej cenie otrzymamy egzemplarz wyposażony w:
– Światła Full LED Pure Vision
– Visio System: funkcja automatycznej zmiany świateł drogowych na mijania
– System kontroli pasa ruchu, system ostrzegania o nadmiernej prędkości z funkcją rozpoznawania znaków drogowych
– Elektrochromatycze lusterko wewnętrzne
– Elektrycznie regulowane szyby tylne z włącznikiem impulsowym
– Złącza 2 USB/1 jack z tyłu
– Zewnętrzne oświetlenie pod lusterkami bocznymi
– Ambientowe oświetlenie wnętrza
– Żaluzje przeciwsłoneczne na bocznych tylnych szybach
– Nakładki na progi drzwi
– Tapicerkę materiałową łączoną ze skórą ekologiczną
Testowy model był wyposażony w dodatkowo opcje płatne, które zwiększają cenę egzemplarza do 154 700 zł. Wówczas otrzymujemy jeszcze:
– Lakier metalizowany Niebieski Cosmos w cenie 2500 zł
– Elektrycznie i bezdotykowo otwierana klapa bagażnika w cenie 1900 zł
– Dach panoramiczny otwierany elektrycznie w części przedniej – 3500 zł
– Fotele przednie z regulacją elektryczną, funkcją wentylacji i pamięcią ustawienia po stronie kierowcy – 2500 zł
– Tapicerkę skórzaną grafitową – 6500 zł
– System multimedialny R-Link2 z ekranem dotykowym o przekątnej 8,7” – 3200 zł
– Pakiet Zimowy: przednie fotele i kierownica podgrzewane, spryskiwacze reflektorów – 1500 zł
– Pakiet Techno: aktywny system wspomagania nagłego hamowania, aktywny regulator prędkości, system kontroli bezpiecznej odległości, wyświetlacz Head-Up – 4500 zł
– Pakiet City: system wspomagania parkowania przodem, kamera cofania, system kontroli martwego pola – 2200 zł
PAKIET 4CONTROL: 4 koła skrętne, układ Electronic Damper Control, szyby tylne boczne przyciemniane, aluminiowe obręcze kół 19 – 7500 zł
Renault Talisman Grandtour TCe 150 EDC w wersji Intens jest modelem, który dostarcza dużej wygody dla kierowcy oraz swoich pasażerów, a przy tym ma eleganckie, znakomicie wykończone wnętrze, które pozwala się poczuć, jak w samochodzie chwalącym się przynależnością do segmentu premium. Jest to też jeden z tych pojazdów, u których trudno znaleźć znaczące wady. Kombi Renault jest przestronne i łatwe do zapakowania, a po pokonaniu ponad 700 kilometrów, zachęca do ponownego zajęcia miejsca kierowcy.
Małgorzata Kozikowska