Podróż kamperem kojarzy się zazwyczaj z sezonem letnim, ale test Renault Trafic Wavecamper przypadł na październik i niezbyt sprzyjające temperatury. Czy jesień to dobra pora roku na wakacje samochodem kempingowym?
Urlop nad Bałtykiem poza sezonem ma zarówno swoje dobre, jak i złe strony. Przyjemniejszy aspekt to brak tłumów, chciałoby się nawet rzec, że brak kogokolwiek… Cisza spokój i kilometry pustych plaż, po których można spacerować bez końca napotykając na swojej drodze zaledwie pojedyncze istnienia ludzkie. Październik nad polskim morzem, to także cudowne krajobrazy wzbogacone przebarwiającymi się liśćmi drzew i jak to nad Bałtykiem gra w ruletkę z pogodą. Znane kurorty i mniejsze miasteczka wymierają i straszą zabitymi deskami oknami sklepów, budek z lodami oraz restauracji a to, że reklama informuje o sklepie spożywczym znajdującym się za 200 m w linii prostej nie oznacza, że spacer nie okaże się daremny. Wydawało się, że kemping powinien być równie opustoszały, jak okolica, ale ku naszemu zdziwieniu oprócz testowego Renault Trafic z zabudową firmy Wavecamper, na placu stało jeszcze kilka innych samochodów zamieszkałych przez niezrażonych warunkami atmosferycznymi urlopowiczów.
Kamper dla czworga
Kamper, który otrzymaliśmy do testów został oparty na Renault Trafic Furgon w wersji Pack Clim. Jest to egzemplarz sprzed face liftingu w dłuższej wersji L2H1. Napęd pochodził od najmocniejszego w ofercie 170-konnego silnika dCi połączonego z dwusprzęgłową, automatyczną przekładnią EDC. Na swoim grzbiecie Renault wiozło dwie filigranowe osoby oraz skromne bagaże na kilka dni wypoczynku. W takiej konfiguracji jazda była aż nadto dynamiczna, ale Trafic potrafi przewieźć znacznie więcej. Docelowo na pokładzie mogą zarówno podróżować, jak i spać cztery osoby. Łóżka są tak duże, że z powodzeniem udałoby się powiększyć grono wypoczywających w Renault osób.
Opinia duetu podróżującego na pokładzie Trafica była zgodna: auto ma świetne, dopasowane do ciała fotele, które niwelowały skutki wymuszonej przez kilkugodzinną jazdę pozycji. Kierowca ma do dyspozycji regulację wysokości, podparcia lędźwiowego i podłokietnik. W tym fotelu chce się podróżować daleko. Dzięki funkcji obrotowej, możemy siedzieć z pasażerami twarzą w twarz, oczywiście dopiero, gdy dojedziemy na miejsce. Ekran wraz z systemem multimedialnym R-Link mają już swoje lata i szybkość działania nie jest tu na najwyższym poziomie, ale połączenie z Android Auto odbyło się bezproblemowo. Renault Trafic po face liftingu otrzymał już bardziej nowoczesny i z pewnością sprawniej działający zestaw.
Kamper z łatwością osiąga prędkości autostradowe, ale jeśli zamierzamy w czasie podróży swobodnie rozmawiać z pasażerem siedzącym obok lub słuchać muzyki, lepiej zdjąć nogę z gazu. Szumy powietrza są uciążliwe, zwłaszcza powyżej 120 km/h. Trafic nie był przesadnie spragniony. Po pokonaniu ok. 900 km spalanie według komputera pokładowego wyniosło 8,2 l/100 km.
Czy w Renault Trafic Wavecamper można się wyspać?
W kabinie znajdują się dwa rzędy foteli. Tylne miejsca podczas testu pozostały wolne, ale wymagały od nas pewnej gimnastyki, by zrobić miejsce na łóżko. Siedzenia możemy przesuwać w przód i w tył, złożyć a jeśli nie są potrzebne, wyjąć z samochodu. Początkowo może to wydać się skomplikowane, ale gdy już opanuje się system, wiemy co podnieść i nacisnąć (dłonią lub stopą), konfiguracja wnętrza staje się intuicyjna, choć kondycja i nieco więcej mięśni z pewnością nie zaszkodzą.
Zobacz także: Jak samemu zbudować kampera? Renault Master z Krakowa
Renault Trafic posiada dwa dwuosobowe miejsca do spania. Łóżko w podnoszonym dachu polecamy w cieplejsze dni, ale o temperaturze w kamperze jeszcze powiem za chwilę. Po trudach podróży, dosyć szybko udało się rozłożyć wygodny materac o wymiarach 200cm x 125cm. Od spodu znajdują się rzepy, które nie pozwalają, by nasze łóżko tańczyło podczas snu. Dla dwóch osób przestrzeni jest w sam raz, a nawet trzecia drobna postać na upartego mogłaby skorzystać.
Zimno czy ciepło?
Renault Trafic Wavecamper służył jako nocleg, gdy wskazówka termometra nocą ledwo odstawała od zera, ale pojazd dysponuje systemem ogrzewania firmy Eberspächer, które potrafi bardzo szybko nagrzać wnętrze. Za pomocą podświetlanego panelu ustawimy temperaturę oraz czas pracy. Jest też opcja grzania ciągłego, aby nie obudzić się w nocy ze zmarzniętym nosem, a to może skutecznie uniemożliwić spokojny sen.
Według zaleceń producenta, ogrzewanie powinno być włączone, gdy podniesiemy namiot dachowy i zamkniemy szyby, co ma zapewnić odpowiednią wentylację. Gdy na zewnątrz odczuwamy mniej sympatyczne oblicze jesieni, ustawienie spowoduje, że samochód szybko się wychłodzi a ogrzewanie nie poradzi sobie z uciekającym ciepłem. Spanie na górze będzie komfortowe wyłącznie w dni letnie. Dogrzejemy się i to w dodatku bardzo szybko, po zamknięciu dachu i uruchomieniu systemu ogrzewania przymykając oko na zalecenia producenta.
Zobacz także: Renault Trafic jako hipisowski kamper. Standard 5-gwiazdkowego hotelu
Jedna osoba powinna poradzić sobie z podniesieniem zadaszenia, ale pomocnik będzie mile widziany. System nie jest skomplikowany, wystarczy odczepić zabezpieczenie i ze skulonej pozycji wypchnąć dach pojazdu, wskoczyć na górę i oddać się drzemce.
Trafic niczym mini dom
Wyposażenie kampera jest wersją mini tradycyjnego mieszkania. Nie powinno nam tu niczego zabraknąć, no może z wyjątkiem prawdziwej łazienki. Namiastką jest zewnętrzny prysznic z wieszakiem na ręcznik oraz toaleta turystyczna, z której chyba jeszcze mało kto odważył się skorzystać, o czym świadczyło szczelne foliowe opakowanie. Na szczęście kemping, na którym się zatrzymaliśmy był wyposażony w komfortową łazienkę z gorącą wodą. Nie chcę nawet myśleć, jak wyglądałaby przyjemność kąpieli na tyłach Renault Trafic w październikowy wieczór.
W kamperze możemy przyrządzać ciepłe śniadanie lub mało wymagający obiad. Na pokładzie znalazła się bowiem kuchenka z dwoma palnikami gazowymi, niewielki zlew z dostępem do wody z 19-litrowego zbiornika oraz lodówka. Przygotowany posiłek spożyjemy na świeżym powietrzu lub w środku, gdy przekształcimy wnętrze w jadalnię. Jest to możliwe z wykorzystaniem obrotowych foteli oraz stolika, który po wykonaniu kilku ruchów jest gotowy do użytku.
Przestrzeni do przechowywania jest pod dostatkiem zarówno w pobliżu kierowcy, jak i w części mieszkalnej. W samochodzie znajdziemy szuflady, półeczki, schowki, a także siatki, w których możemy ulokować drobne przedmioty. Jeśli pogoda na zewnątrz zniechęca do spacerów, uchwyt na urządzenie mobilne pozwoli spędzić czas w inny sposób, na przykład oglądając odcinek ulubionego serialu. Wnętrze oświetla LED-owa belka po bokach. Podświetlane są gniazdka USB, jest też latarka ze sprytnym uchwytem.
Ile kosztuje kamper na bazie Renault Trafic?
Sama zabudowa to koszt 117.000 zł netto bez opcji dodatkowych, wśród których znalazła się przetwornica, toaleta, uchwyt na tablet oraz markiza. Do tego musimy doliczyć koszt zakupu pojazdu, który w czasie testu wynosił minimum 86.000 zł netto. Aktualnie w ofercie znajduje się już odświeżona wersja modelu. Renault Trafic Wavecamper to komfortowy samochód zarówno do jazdy, jak i wypoczynku i z powodzeniem sprawdzi się dla osób preferujących wakacje blisko łona natury i ceniących uroki niezależnego podróżowania, ale pełnię możliwości pojazdu wykorzystamy latem.
Zabudowa typu kamper firmy Wavecamper – wyposażenie seryjne:
- dach sypialny z opuszczanym łóżkiem, zasłony, termomaty
- 2 fotele w systemie szynowym, obrotnica foteli przednich
- łóżko dolne o wymiarach 200cm x 125cm
- kuchnia ze zlewem, kuchenką, lodówką kompresorową, szafkami, szufladami, schowkami i blatem roboczym
- zabudowa meblowa z szafkami,
- instalacja elektryczna z dodatkowym akumulatorem, gniazdem 12V, 230V, USBx6, ładowarką indukcyjną
oświetlenie LED - zewnętrzne gniazdo CEE
- instalacja solarna
- ogrzewanie postojowe Eberspächer Diesel suche
- instalacja wodna ze zbiornikiem na szarą wodę (19L) i czystą wodę (19L)
- prysznic zewnętrzny
- stolik z możliwością użycia na zewnątrz.
Elementy wyposażenia opcjonalnego:
- toaleta turystyczna
- przetwornica DometicSinepower DSP 612 600/1200W
- uchwyt na tablet
- markiza Fiamma F35 PRO
Najnowsze komentarze