5. lutego to data szczególna dla miłośników i fanów Citroëna. Właśnie tego dnia urodził Andre Citroën, twórca i założyciel marki, inżynier, przemysłowiec i człowiek, który doprowadził do powstania czegoś znacznie większego, niż samochód. To cała społeczność oraz idea, sposób i styl życia. Nic dziwnego, że na obchody 144. urodzin Citroëna, organizowane przez stowarzyszenie Amicale Citroën Pologne, zjechały tłumy gości z całej Polski.
Na kilka godzin salon A.M. Rakowscy w Rydzynie (woj. wlkp) zmienił się w prawdziwą świątynie motoryzacji. W środku pojawiły się nie tylko nowe modele, ale przede wszystkim kultowe i zabytkowe samochody marki, w tym legendarny DS, który to model tak zszokował swego czasu inżynierów Volkswagena, że stwierdzili iż nigdy nie osiągną takiego poziomu jak Francuzi. Do Rydzyny na godzinę 11:00 zjechało kilkadziesiąt samochodów, reprezentujących prawie wszystkie epoki w historii marki.
Zobacz: Nowe samochody marki Citroen w promocji. Ile możesz zaoszczędzić?
Były m.in. wspomniane wyżej DS, czyli boginie, w kilku odmianach, w tym bardzo rzadka karetka pogotowia, wokół której gromadziły się ciągle ciekawscy oglądający. Pojawiły się modele będące następcą DS, czyli CX. Charakterystyczny wydłużony kształt bez trudu rozpoznają wszyscy miłośnicy marki. Nie mogło zabraknąć kilku reprezentantów klasy średniej z lat osiemdziesiątych czyli kanciastych Citroenów BX, zaprojektowanych przez twórcę legendarnego Lamborghini Countach. Marcello Gandini może być dumny ze swojej pracy, bo nawet dzisiaj, na tle nowoczesnych współczesnej motoryzacji BX prezentuje się bardzo ciekawie. Była też flagowa limuzyna z lat dziewięćdziesiątych, Citroën XM oraz jego następca czyli Citroën C6. Rzadkim a miłym gościem okazał się Citroën Visa.
Nie zabrakło też zupełnie współczesnych Citroenów: C5 Aircross, C3 Aicross, C4 i wiele innych.
Zobacz: Dziadkowie Citroëna z Warszawy. Historia nieznana
Było też kilka kultowych kaczek, Citroenów 2CV, których właściciele przyjechali mimo zimowej pogody i podmuchów porywistego wiatru. W tym roku była to bowiem pierwsza okazja by wyciągnąć auto z garażu i pojawić się na jakiejś imprezie. 2CV wzbudzało jak zwykle ogromne zainteresowanie.

Goście, którzy tłumnie zwiedzali salon, wysłuchali powitania wygłoszonego przez Konrada Dulę, prezesa Stowarzyszenia Amicale Citroën Pologne. Mówił on o tym jak ważna dla Polski i Polaków jest marka Citroën oraz wspominał postać Andre Citroëna i jego związków z Polską. Przy okazji okazało się, że na sali są dwie osoby urodzone odpowiednio 4 i 5 lutego, którym odśpiewano głośno sto lat. Później przyszedł czas na tort i rozmowy w podgrupach oraz oglądanie samochodów.
Nie zabrakło też atrakcji dla dzieci – miały one specjalny kącik zabaw, mogły też otrzymać pyszne lizaki z logo Amicale Citroën Pologne.

I tylko wtajemniczeni zrozumieją ten magiczny język, w którym dużo mówi się o zielonej krwi, zwanej LHM, napędzającej hydropneumatyczne Citroëny, konżektorach, dystrybutorach, gruszkach (bynajmniej nie na wierzbie). Łącznie przez salon w czasie wydarzenia przewinęło się blisko 200 gości, których witał i oprowadzał prezes Dula. Przed salonem zabrakło nawet miejsc parkingowych!

Organizatorem wydarzenia było stowarzyszenie Amicle Citroën Pologne a gospodarzem 144 urodzin Andre Citroëna był Mariusz Rakowski, właściciel salonu w Rydzynie.

Wszyscy zgromadzeni świetnie się bawili a stowarzyszenie obiecuje, że za rok zorganizuje kolejne, 145 już obchody urodzin.
Najnowsze komentarze