Francuskie media piszą wprost – pożegnamy Scenic’a i Espace’a, rozstaniemy się z Talismanem, nastąpią też ograniczenia w gamie Megane. Co ciekawe nawet Zoe może zniknąć z oferty! Na jakie zmiany powinni się przygotować miłośnicy Renault?
Dwa i pół tygodnia temu pisaliśmy już, że spodziewane są ograniczenia gamy modelowej w Grupie Renault. Dlaczego? Do końca bieżącego miesiąca Renault musi przedstawić plan oszczędności na astronomiczną kwotę dwóch miliardów euro. To najprawdopodobniej będzie oznaczać koniec znanych i lubianych modeli. Firma zlikwiduje modele o niewielkiej sprzedaży, które po prostu już nie wzbudzają odpowiedniego poziomu zainteresowania klientów. Niemal na pewno do historii przejdą Scenic i Espace – w ostatnich wersjach oferowane już jako crossovery, a nie minivany, które święciły triumfy. W gamie pozostaną natomiast SUV-y, bo ludzie wciąż uwielbiają ten typ samochodu.
Ograniczenia gamy nie pozostaną bez wpływu na segment D. Ten kurczy się dość mocno, szczególnie w Europie. Tracą nawet największe tuzy tego segmentu wśród marek popularnych. Sprzedają się w zasadzie tylko modele marek premium. Tak więc Talisman najprawdopodobniej podzieli los Scenic’a i Espace’a.
Ograniczanie gamy i jednocześnie ujednolicanie stylu rozpoczęło się już w 2009 roku. Zajął się tym znakomity stylista, wiceprezes Renault, Laurens van den Acker. Dziś Grupa wciąż jednak oferuje blisko 50 różnych modeli. Tak, jest ich aż tyle. Sprzedawane są nie tylko pod marką Renault, ale też Dacia, Alpine, Łada oraz Renault-Samsung na całym świecie. Grupa Renault zamierza więc pójść śladem PSA, które drastycznie ograniczyło liczbę modeli – z 45 do 26 w ramach trzech swoich ówczesnych marek. Przyniosło to 300 milionów euro rocznych oszczędności. Czy ograniczenia to jednak właściwa droga? Na pewno są plusy i minusy.
W przypadku Grupy Renault nie musi to być jednak tak proste i oczywiste, jak w przypadku PSA. Dlaczego? Pierwszy z koncernów operuje bardziej globalnie, PSA jest obecna przede wszystkim w Europie i w znacznie mniejszym stopniu na rynkach azjatyckich, afrykańskich, czy w Ameryce Łacińskiej. Grupa Renault skupiająca w swoim portfolio więcej marek i do tego osadzona od przeszło dwóch dekad w Aliansie z Nissanem powiększonym niedawno o Mitsubishi, jest graczem globalnym. Ograniczenia gamy nie będą więc takie proste.
Ubiegłoroczna sprzedaż Espace zamknęła się liczbą ok. 10.000 sztuk. To niezbyt wiele, nawet biorąc pod uwagę segment, w którym auto operuje. Klienci gotowi wydać 40.000 euro szukają często prestiżowych SUV-ów i są gotowi nawet do nich dopłacić. Dlatego pionier minivanów na europejskim rynku najprawdopodobniej wkrótce przejedzie do historii motoryzacji. Przez dziesięciolecia, od 1984 roku, był wręcz wzorcem rodzinnego minivana. Piąta generacja, już o mniej rodzinnym, a bardziej biznesowym charakterze, nie sprzedaje się tak dobrze. Dlatego ograniczenia gamy Renault zaczną się zapewne od tego samochodu.
Kontynuator sukcesów w segmencie minivanów, Renault Scenic, także został w ostatniej generacji trochę pozbawiony rodzinnego charakteru. To wciąż fajne auto, ale niestety wyniki sprzedaży nie są zadowalające. Z polskiego rynku wycofano niedawno krótką wersję pozostawiając w ofercie jedynie Grand Scenic’a. Jeśli myślicie o zakupie tego modelu, to pospieszcie się – nie wiadomo, jak długo jeszcze będzie można go kupić. Podobnie będzie z Fluence’em oferowanym już tylko na nielicznych rynkach, oraz z Megane Grandcoupe.
Zakład Renault w Douai produkujący Scenic’a, Talismana i Espace otrzyma do produkcji dwa nowe modele. Będą produkowane z wykorzystaniem nowej elektrycznej platformy Aliansu. Jeden z nich ma być technicznym bliźniakiem Nissana Ariya. Co ciekawe ciemne chmury zbierają się także nad w pełni elektrycznym Zoe. Dlaczego? Model sprzedaje się przecież dobrze. Świat idzie jednak do przodu i trzeba schlebiać gustom klientów. Zoe może więc zostać zastąpione samochodem nieco większym, o wyższym nadwoziu. Elektrycznym crossoverem lub SUV-em.
Nie drażni Was do uSUVienie wszystkiego, co się rusza? Mnie już tak. Naprawdę nie każdy chce jeździć czymś takim! Niestety – jak pisałem niedawno w tekście Quo vadis, Citroënie?, firmy samochodowe muszą zarabiać pieniądze. Z tego powodu także Renault wprowadza ograniczenia w gamie i chce zwiększyć synergię z pozostałymi uczestnikami Aliansu – z Nissanem i Mitsubishi. Pojawiają się także zmiany strategii, jak wycofanie się z Chin zaledwie kilka lat po wejściu na ten rynek, ale tylko z samochodami o napędzie spalinowym. Renault będzie tam rozwijać gamę aut elektrycznych.
Niestety zmiany pociągną nie tylko ograniczenia w gamie modelowej. Należy się spodziewać także redukcji zatrudnienia. Nie można wykluczyć nawet zamykania niektórych fabryk Grupy. Jaka więc przyszłość czeka Grupę Renault? Trzymajmy kciuki!
Póki co w Polsce wybierać można jeszcze z następującej gamy aut Renault.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: Renault
Najnowsze komentarze