To amerykańska limuzyna? Nie, takim samochodem poruszali się francuscy prezydenci.
Pierwszą próbą stworzenia prezydenckiego pojazdu była limuzyna Citroën 15/6 H, którą powierzono do przebudowy warsztatowi Mariua Franaya, przy współpracy z projektantem Philippe’em Charbonneaux. Wyposażona w rewolucyjne zawieszenie hydrauliczne na tylnej osi, limuzyna otrzymała nową karoserię, która w zasadzie całkowicie zmieniła jej pierwotny charakter. Była to mieszanka elementów zapożyczonych z różnych marek: przednia szyba i zderzaki pochodziły z Forda Comète, tylna szyba z Buicka Roadmastera, a światła tylne z Chevroleta.
Mimo spektakularnego wyglądu samochód miał cechy, które sprawiały problemy – jego masa była tak duża, że hamulce należało wzmocnić. Obciążenie powodowało też silne nagrzewanie silnika, do czego nie wystarczało fabryczne chłodzenie, co dało o sobie znać w 1957 roku podczas wizyty królowej Elżbiety II, kiedy limuzyna uległa awarii. Po modyfikacjach pojazd służył jeszcze okazjonalnie w czasach prezydentury de Gaulle’a i Pompidou, lecz nie spełniał już wszystkich oczekiwań.
W 1956 roku, niezadowolony z wcześniejszego projektu, René Coty zlecił budowę nowego pojazdu. Tym razem wybór padł na landaulet – samochód z otwieranym dachem z tyłu, umożliwiający tłumom podziwianie prezydenta i jego gości. Zlecenie trafiło do prestiżowego warsztatu Henriego Chaprona. Choć w międzyczasie zadebiutował rewolucyjny Citroën DS, do projektu ponownie wybrano model 15/6 H, co wynikało z łatwości modyfikacji oraz przywiązania Coty’ego do tego modelu.
Chapron stworzył wyjątkową sylwetkę pojazdu, wyróżniającą się eleganckim „załamaniem” linii karoserii w tylnej części. Wnętrze wyposażono w innowacyjne rozwiązania, takie jak elektrycznie podnoszona tylna kanapa, umożliwiająca lepszą widoczność pasażerów podczas parad. Dach był początkowo otwierany ręcznie, a w 1963 roku zmodernizowano go do wersji elektrycznej.
Citroën 15/6 H Chapron pozostawał w użyciu aż do wprowadzenia modeli Citroën SM Présidentielle, które również powstały w warsztatach Chaprona. Landaulet nosił różne numery rejestracyjne, z których najbardziej znany to „1 PR 75”, inaugurujący nową serię prezydenckich tablic.
Dzisiejszy park samochodowy Pałacu Elizejskiego trudno porównać do czasów świetności takich modeli jak Citroën 15/6 H Franay, Chapron, DS Limousine czy SM Présidentielle. Mimo to pozostało tradycją, że francuscy prezydenci dysponują specjalnie dla nich zbudowaną wersją – prezydenta Macrona można spotkać m.in. w DS 7 czy Renault Rafale.
Najnowsze komentarze