Jak w przedwojennej Polsce próbowano zmusić firmy do inwestowania w samochody i przyspieszenie rozwoju gospodarczego? Rząd zastanawiał się m.in. nad obniżeniem podatków firmom przewozowym, które kupią nowe samochody. Jednocześnie chciano podwyższyć opłaty dorożkarzom.
„Doniosły projekt ulg dla posiadaczy samochodów. Hasło motoryzacji musi iść w parze z wypieraniem koni. W pierwszym rzędzie dotyczyć to musi przedsiębiorców przewozowych. — Aby na tym wzmóc motoryzację, projektowane jest przyznanie poważnych ulg w podatku obrotowym przedsiębiorstwom, które przejdą na trakcję motorową.
Dla całkowicie zmotoryzowanych przedsiębiorstw przewozowych zamierzone jest wystąpienie o zmniejszenie podatku obrotowego z 2,6 procent do 1 procent.
Jednocześnie w związku z zamierzonym wprowadzeniem kart rejestracyjnych, projektowane jest ustalenie wyższej ich ceny dla dorożek konnych, niższej zaś dla taksówek t. j. projekt ustawy o kartach rejestracyjnych przewiduje opłaty za kartę w wysokości 25 zł dla taksówki, a podwyższenie tej opiaty dla dorożkarzy do 40 zł.
Należy zaznaczyć, że opłata w sumie 25 zł pobierana ma być od przedsiębiorcy bez względu na ilość posiadanych taksówek, nadto jeśli jest on sam kierowcą i zatrudnia tylko członka rodziny, ma być zwolniony od podatku obrotowego. — Rozpatrywana jest ponadto sprawa przyznania ulg prywatnym posiadaczom samochodów przy obliczeniu podatku dochodowego” – donosił Kurier Czerwony Dobry Wieczór w roku 1937.
Originally posted 2022-03-29 05:07:17.
Najnowsze komentarze