Używany Citroën C-Elysée: komfortowy samochód rodzinny, budżetowy i z dużym bagażnikiem

Wielu z nas kupując samochód z drugiej ręki na pierwszym planie stawia prostotę konstrukcji, ceny części zamiennych i finalną relację ceny zakupu do oferowanej funkcjonalności i wieku pojazdu. Idąc tą drogą wyboru auta szczególnie wyróżniają się bliźniaki: Peugeot 301 i Citroën C-Elysée. Budżetowe sedany, zaprojektowane na rynki wschodzące, zdobyły u nas sporą popularność. Były chętnie wybierane m.in. przez kierowców taksówek. Mogą stawić bardzo dobrą alternatywę dla takich aut jak Skoda Octavia czy Toyota Corolla, oferując znacznie wyższy komfort zawieszenia a co za tym idzie jazdy także przyjemniejsze wnętrze.

Zobacz: Ultrakomfortowy Citroën C4. Nowoczesny kompaktowy crossover coupé dostępny od ręki. 

Zgodnie ze sprawdzonym przepisem, koncern PSA sięgnął po szereg gotowych rozwiązań technologicznych przy tworzeniu swoich budżetowych modeli. W Europie pojawiły się w cennikach w 2012 roku, a w 2016 roku przeprowadzono subtelny lifting. 301 / C-Elysée zbudowano na wydłużonej płycie podłogowej, znanej między innymi z Citroëna C3.

Klasyczne w każdym calu nadwozie otrzymało zaufane od lat proporcje, zatem w efekcie można zaryzykować stwierdzenie, że w niskiej cenie dostajemy odrobinę elegancji. Zabezpieczenie antykorozyjne prezentuje wysoki poziom, mimo z założenia ograniczonych kosztów produkcji. Okazjonalnie niektórzy użytkownicy zgłaszają pojawienie się delikatnego rdzawego nalotu na rantach błotników czy dolnych krawędziach drzwi.

Zobacz: Testy samochodów Citroën. Obiektywne spojrzenie na francuskie samochody

Francuskie bliźniaki na pierwszy rzut oka nie zdradzają swojego cenowego poziomu i docelowego zadania – zdobywania rynków rozwijających się. Projekt karoserii jest klasyczny, wręcz ponadczasowy – spodoba się wielu osobom. Proporcje sylwetki zbudowano bardzo sprytnie, ukrywając do pewnego stopnia wymiary auta. Dopiero kiedy stanie ono przy jakimś innym, większym samochodzie, można zobaczyć, że jest aż tak szerokie.

Budżetowego charakteru nie da się ukryć w kabinie – deskę rozdzielczą i wszelkie inne elementy z tworzywa wykonano z twardego w dotyku materiału. Jakość wykonania jest dobra, widomym znakiem oszczędności jest za to umiejscowienie przycisków sterowania szybami na tunelu środkowym, tuż przed lewarkiem zmiany biegów. Poza tym deska wygląda całkiem przyjemnie.

Pojemność bagażnika wynosi imponujące 506 litrów, w tej wartości trzeba jednak uwzględnić zawiasy pokrywy bagażnika wnikające do jego wnętrza – to również wyraz oszczędzania na budżecie auta.

W środku przestrzeni w zupełności wystarczy dla czterech dorosłych osób, piąta gdyby chciała usiąść na kanapie pośrodku, będzie musiała zadowolić się mniejszą ilością miejsca na szerokość. To zresztą jedna z bardzo niewielu wad tego auta.

Przednie fotele są poprawne, chociaż podstawowy zakres regulacji musi nam wystarczyć – osoby o wzroście powyżej 185 cm mogą niekiedy narzekać na zbyt wysoką pozycją za kierownicą, ja przynajmniej pamiętam, że szczyt wieńca kierownicy zasłaniał mi górną część zegarów. W trasie doskwiera brak podłokietnika. Tylna kanapa ze zintegrowanymi zagłówkami jest całkiem wygodna, ale tylko jeśli siedzą tu dwie osoby, dla trzeciej nie zostaje dużo miejsca na szerokość. Niewielki kompromis nawet wysokim kierowcom pozwoli wygospodarować całkiem sporo miejsca na nogi. Lista wyposażenia dodatkowego obejmuje elektrycznie sterowane szyby, manualną lub automatyczną klimatyzację, radio z CD, komputer pokładowy, ABS i kontrolę trakcji.

Paleta silnikowa składa się z kilku pozycji. W nowszych egzemplarzach cennik otwierał trzycylindrowy benzynowy wolnossący silnik 1.2 PureTech o mocy 72-82 KM, korzystający z pośredniego wtrysku paliwa. Jednostka okazuje się wystarczająca w ruchu miejskim, poza nim wyraźnie brakuje jej mocy (jest pozbawiona turbosprężarki), zwłaszcza jeśli podróżujemy w większym składzie.

Zobacz: Citroën C-Elysee taksówką roku w Niemczech

W zupełności wystarczający jest za to czterocylindrowy 1.6 VTi generujący 115 KM – w polskiej sieci sprzedaży dostępna była wersja fabrycznie przystosowana do pracy na gazie LPG – instalacja gazowa montowana była dopiero w Polsce. Silnik zapewniał niezłe osiągi, także z pełnym obciążeniem. Co bardzo istotne – podczas spokojnej eksploatacji jednostka w mieście zadowala się 8-9 litrami paliwa, poza terenem zabudowanym wprawny kierowca zredukuje spalanie do nawet 6.5 litra (spalanie gazu to odpowiednio 9-11 i 8-10 litrów na 100 km). Producent określił interwał wymiany paska rozrządu na 120 tysięcy kilometrów, koszt zabiegu to około 700 złotych. Okres między wymianami oleju silnikowego i filtrów warto skrócić do 10-15 tysięcy kilometrów. Okazjonalnie pojawiają się trudności związane z zapchanym zaworem recyrkulacji spalin, problem rozwiązuje czyszczenie, a w skrajnym wypadku wymiana zaworu.

Dostępne były też silniki diesla, wciąż tak pożądane przez oszczędnych kierowców. Czterocylindrowe diesle 1.6 HDi / BlueHDi i nowszy 1.5 BlueHDi dysponują mocą odpowiednio 92-99 i 102 KM. Wyposażono je w bezpośredni wtrysk paliwa common raill, w większości przypadków filtr cząstek stałych FAP i turbosprężarkę (w mocniejszych odmianach ze zmienną geometrią łopat). Koszt regeneracji wtryskiwaczy oscyluje wokół 600-800 złotych za sztukę, natomiast turbosprężarki 1500-1900 złotych. Żywotność turbosprężarki zależna jest od stylu jazdy kierowcy, warunków użytkowania i częstotliwości wymiany oleju.

Zobacz: Citroën C-Elysee – tania komfortowa jazda

Przebiegi jakie wytrzymuje do regeneracji turbosprężarka wahają się od niespełna 150 do ponad 250 tysięcy kilometrów. 301 / C-Elysée z dieslem znanym z innych modeli koncernu PSA jest najciekawszym wariantem w ofercie. Elastycznością deklasuje benzynowe jednostki, także z pełnym obciążeniem ochoczo wyprzedza kolumny ciężarówek. Większy wydatek na zakup 301 / C-Elysée z dieslem pod maską zwraca się z nawiązką pod dystrybutorem. W mieście spalanie z trudem przekracza 6-6.5 litra, poza terenem zabudowanym bez żadnego wysiłku także niedoświadczony adept ecodrivingu osiągnie wynik w okolicach 4 litrów na 100 kilometrów – co jest fenomenalnym wynikiem. 50-litrowy zbiornik paliwa pozwala na pokonanie ponad tysiąca kilometrów niespiesznym tempem.

Inżynierowie koncernu PSA tworząc budżetowego sedana również w kwestii układu jezdnego skorzystali z możliwie nieskomplikowanych elementów. Przy przedniej osi pracują kolumny McPhersona, o prowadzenie tylnej osi dba belka skrętna. Całość zestrojono miękko, z dużym naciskiem na komfort i płynne wygładzanie mocno zmęczonego asfaltu państw dopiero budujących swoją gospodarkę. Takie nastawy preferują spokojny styl jazdy.

Zobacz: Citroën C-Elysee More Life – test

Miękkie zawieszenie jest przyjemne i miłośnicy francuskich samochodów będą z niego zadowoleni, w zasadzie jedynym minusem jest tutaj konieczność mocniejszego kontrolowania samochodu przy szybszej jeździe i porywach bocznego wiatru. Z drugiej strony jeździ się nim znacznie przyjemniej niż takimi samochodami jak Toyota Corollą czy Skoda Octavia z porównywalnych roczników, które są subiektywnie znacznie głośniejsze niż twardsze, szczególnie Skodzie można zarzucić pod tym względem bardzo dużo.

Ceny używanych egzemplarzy z benzynowym silnikiem 1.2 PureTech rozpoczynają się od 25-30 tysięcy złotych, egzemplarze z silnikiem diesla wymagają wydania przynajmniej 30 tysięcy złotych. Natomiast na zakup 2-3 letniego 301 / C-Elysée z przebiegiem poniżej 50-60 tysięcy kilometrów musimy przygotować już 45-50 tysięcy złotych – dobra wiadomość jest taka, że znalezienie oferty od pierwszego właściciela z polskiego salonu nie jest wyzwaniem. Tu znajdziecie wybrane ogłoszenia na ten samochód.

Citroën C-Elysée – Dane techniczne

Citroën C-Elysée – wybór silników

Francuskie samochody

Galeria