Używany Renault Modus to samochód stosunkowo tani i wyjątkowo praktyczny, protoplasta segmentu crossoverów. Jakie ma opinie?
Od kilku lat rynkiem w Europie rządzą wszelkiej maści SUV’y i crossovery. Kierowcy pokochali wysoką pozycję za kierownicą i iluzoryczne bezpieczeństwo jakie daje większy prześwit. Dziś crossovera znajdziemy praktycznie w każdym segmencie. Przed erą ich popularności podobnym fenomenem były VAN’y – jednym z nich jest Renault Modus który o dziwo sprzedawał się bardzo przeciętnie, obecnie stanowiąc bardzo funkcjonalne urządzenie do miejskiej komunikacji.
Z początkiem nowego tysiąclecia rynek motoryzacyjny zaczęły zalewać różnych rozmiarów VAN’y, które cenione były oczywiście ze względu na funkcjonalne wnętrza i pokrewieństwo z innymi popularnymi modelami. W 2004 roku Renault wprowadziło do produkcji Modusa – jego technologicznym bliźniakiem był produkowany równolegle Nissan Note. Minivan segmentu B jak nietrudno się domyśleć opracowany został na podstawie architektury bardzo popularnego Clio trzeciej generacji. Czerpie z niego płytę podłogową, układ jezdny i jednostki napędowe. Niemal jednobryłowe nadwozie wzorowo zabezpieczono przed korozją, kładąc przy okazji duży nacisk na bezpieczeństwo – Komplet gwiazdek w testach Euro NCAP dobitnie to potwierdza. Szczególnie w egzemplarzach sprzed liftingu z 2008 roku użytkownicy narzekają na zmatowiałe plastikowe klosze przednich lamp i ich konstrukcję – prosta czynność jaką jest wymiana żarówki w zamyśle producenta miała oznaczać wizytę w ASO. Po liftingu problem rozwiązano.
We wnętrzu jedynie jakość zastosowanych materiałów zdradza pokrewieństwo z Clio. Pozycja za kierownicą jest dużo wyższa, w każdą stronę widoczność jest doskonała. Wrażenie przestronności potęguje opcjonalne otwierane okno dachowe, cieszące zwłaszcza najmłodszych pasażerów tylnej kanapy – nie zapomniano rzecz jasna o mocowaniach fotelików ISOFIX. Szeroki zakres regulacji fotela i kolumny kierowniczej pozwoli dobrać odpowiednią pozycję bez względu na wzrost. Z tyłu wygodnie usiądą dwie dorosłe osoby – jeszcze więcej przestrzeni w drugim rzędzie siedzeń oferuje zaprezentowany przy okazji liftingu wariant wydłużony Grand Modus. Pojemność bagażnika możemy zwiększać kosztem przestrzeni pasażerskiej. Przesuwana kanapa umożliwia zmieniać jego pojemność w zakresie 217-293 litry, w wersji Grand odpowiednio 305-410 litrów. W większości tworzywa w kabinie są twarde i przyzwoicie spasowane, w wielu egzemplarzach jednak z biegiem lat pojawiają się niepokojące dźwięki towarzyszące pokonywaniu nierówności.
W zakresie bezpieczeństwa biernego i aktywnego Modus wyznaczał klasowe trendy, na pokładzie znajdziemy przynajmniej sześć poduszek powietrznych, ABS, kontrolę trakcji i inne. W kwestii komfortu podróżowania minivan Renault serwuje pasażerom automatyczną lub manualną klimatyzację, komputer pokładowy, fabryczne radio z CD, elektrycznie sterowane szyby i tempomat.
Paleta jednostek napędowych została przeszczepiona z Clio. Najniższe koszty serwisowe zagwarantują wolnossące czterocylindrowe silniki benzynowe 1.2; 1.4 i 1.6 o mocy 75, 98 i 112 KM. Wszystkie korzystają z paska rozrządu i wielopunktowego wtrysku paliwa. Ich współpraca z instalacją gazową przebiega bezproblemowo pozwalając wydatnie obniżyć koszty użytkowania. Ceny części zamiennych plasują się na niskim poziomie, mechanicy jedynie zwracają uwagę na utrudniony dostęp do silnika z uwagi na typową dla VAN’ów krótką maskę. Od 2007 roku na szczycie benzynowej gamy plasował się doładowany 1.2 TCe o mocy 101 KM. Przez cały okres produkcji ascetycznym spalaniem legitymował się diesel 1.5 dCI oferowany w wariantach o mocy 68, 86 i 103 KM. Korzysta z bezpośredniego wtrysku common raill i turbosprężarki pozbawionej zmiennej geometrii łopat. Żadna z wersji nie grzeszy dynamiką, w zamian zużycie oleju napędowego bez wyrzeczeń spada poniżej 5 litrów na sto kilometrów.
Wysokie nadwozie Modusa gwarantuje co prawda niebywała przestrzeń w kabinie względem gabarytów auta, ceną za to jest niepewne zachowanie przy nieco wyższych prędkościach. Modus jest bardzo wrażliwy na boczne podmuchy wiatru, wszelkie zakręty także nie są jego naturalnym środowiskiem. Nie pomaga układ jezdny nastawiony na komfort (kolumny McPhersona i belka skrętna), sprawnie wybiera miejskie nierówności, dodatkowo okazuje się trwały i tani w serwisie.
Renault Modus to wciąż ciekawa propozycja do typowo miejskiej eksploatacji. Codzienne odwożenie dzieci do przedszkoli czy szkół, zakupy i dojazdy do pracy – tutaj sprawdzi się idealnie. Również poza miastem dowiezie nas na weekendowy wypad, pod warunkiem że podróżować będziemy bez pośpiechu i bardzo oszczędnie.
Najnowsze komentarze