Wielokrotnie nagradzany Vauxhall Corsa jest najlepiej sprzedającym się nowym samochodem w Wielkiej Brytanii w pierwszych sześciu miesiącach bieżącego roku według najnowszych danych rejestracyjnych nowych samochodów podanych przez Society of Motor Manufacturers and Traders (SMMT).
Z 5.014 sprzedanymi w czerwcu i 22.212 w sumie w pierwszej połowie 2022 roku, Corsa jest również – siłą rzeczy – najlepiej sprzedającym się pojazdem segmentu B w tym roku. Z kolei całkowicie elektryczna Corsa-e została uznana za najlepiej sprzedające się elektryczne supermini w pierwszej połowie roku, z 2.677 rejestracjami do tej pory w 2022 roku.
Wyniki sprzedaży Corsy, wraz z innymi nowymi modelami Vauxhalla, w tym nową Mokką, pomogły marce zwiększyć udział w rynku samochodów prywatnych z 4,7% do 5,8% w porównaniu z analogicznym okresem roku ubiegłego. W czerwcu Vauxhall był drugim najlepiej sprzedającym się producentem samochodów, z 9.966 rejestracjami (wartość obejmuje wszystkie modele samochodów).
Paul Willcox, dyrektor zarządzający Vauxhalla, powiedział: „Vauxhall Corsa był najlepiej sprzedającym się samochodem w Wielkiej Brytanii w zeszłym roku i jesteśmy na dobrej drodze do kolejnego równie wspaniałego roku. Pierwsze sześć miesięcy było trudne dla całej branży, ale Vauxhall pozostaje zdecydowanym faworytem wśród nabywców z Wielkiej Brytanii. W drugiej połowie roku w sprzedaży pojawią się całkowicie nowe Astra i Astra Sports Tourer – dwa nowe modele, które prezentują nasz nowy język projektowania, innowacyjne technologie i nasze zaangażowanie w elektryfikację”.
Vauxhall Corsa (podobnie, jak oferowany na innych rynkach Opel Corsa) jest dostępny z wydajnymi silnikami benzynowymi, a także z całkowicie elektrycznym układem napędowym. Corsa-e jest zasilana akumulatorem o pojemności 50 kWh i napędzana silnikiem elektrycznym o mocy 136 KM (100 kW) i może przejechać niemal 360 km (cykl testowy WLTP) na jednym ładowaniu. Może być ładowana na szybkich ładowarkach mocy do 100 kW, a uzupełnienie energii do 80% pojemności akumulatorów trakcyjnych trwa pół godziny.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcie: Stellantis
Najnowsze komentarze