Opony są elementem wyposażenia samochodu, który zbyt często pomijamy. Zaniedbujemy ich stan techniczny nie zwracając na nie uwagi przez miesiące czy lata. Zapominamy jednak o tym, że to w lwiej części od stanu ogumienia zależy nasze bezpieczeństwo na drodze. Co więcej cena nowego kompletu opon do auta klasy kompaktowej czy średniej z łatwością przekroczy barierę dwóch tysięcy złotych.
Kiedy kupujemy samochód nowy, wprost z salonu przynajmniej przez pierwszych kilkadziesiąt tysięcy kilometrów – okres gwarancji – temat opon mamy z głowy. W teorii autoryzowany serwis w ramach przeglądów powinien także skontrolować ich stan i ciśnienie. Nasze zaangażowanie powinno się pojawić możliwie szybko, przedłużymy tym samym ich żywot.
O konieczności sezonowej zmianie opon chyba nie trzeba nikomu przypominać, względy bezpieczeństwa tłumaczą wszystkie wątpliwości. Jednak beztroska jazda na zimowych oponach przez cały rok – w imię oszczędności – niesie ze sobą spore konsekwencje. Opony zimowe mają nie tylko inną rzeźbę bieżnika, niemniej istotnym elementem jest inna mieszanka z jakiej są wykonane – miękka, która nie sztywniej w tym stopniu przy ujemnych temperaturach co opony letnie. W efekcie w czasie eksploatacji latem przy wysokich temperaturach ich zużycie następuje w błyskawicznym tempie.
Kolejnym aspektem decydującym o żywotności opon jest utrzymywanie odpowiedniego ciśnienia. Naklejki informacyjne na wewnętrznej stronie drzwi samochodu nie znajdują się tam bez powodu. Producenci w przystępny sposób przedstawiają tabelę z wartościami ciśnienia opon zależnie od obciążenia. Wartości zbyt niskie przełożą się na gorszą trakcję, mniejszą stabilność samochodu – zwłaszcza w sytuacjach granicznych. Finalnie podróż ze zbyt niskim ciśnieniem oznaczać będzie niewłaściwy docisk bieżnika do nawierzchni i szybsze zużycie opony. Wówczas opona będzie także narażona na uszkodzenia mechaniczne, chociażby w wyniku wpadnięcia w dziurę.
O ile kwestii ciśnienia w oponach każdy kierowca jest w stanie dopilnować we własnym zakresie na dowolnej stacji paliw, bądź w garażu, o tyle precyzyjnym wyważeniem koła musi zająć się wulkanizator. Brak perfekcyjnego wyważenia skutkuje nie tylko uszczerbkiem na komforcie jazdy przy określonych prędkościach. W takiej sytuacji samochód nie tylko wibruje, niewyważone opony będą zużywać się punktowo – przy okazji ucierpi układ jezdny.
Na nadmierne zużycie opon wpływa także układ jezdny – zużyty bądź źle skalibrowany. Brak ustawionej zbieżności czy skrajnie zmęczone elementy gumowe zawieszenia zaowocują np. nierównomiernym zużyciem opon. Szybko zedrze się przykładowo zewnętrza część opony.
Zdecydowanie zbyt małą wagę wielu kierowców przywiązuje do kwestii opon. Bagatelizowanie ich stanu odbija się na naszym bezpieczeństwie oraz na rodzinnym budżecie – zużyte opony trzeba będzie wymienić.
Opony i hamulce to dwa elementy auta, które odpowiadają za nasze bezpieczeństwo – na tym nie warto oszczędzać.
Najnowsze komentarze