André Citroën nie ograniczał się jedynie do przesuwania granic technologii motoryzacyjnej. Rewolucjonizował także komunikację, relacje z klientami oraz aspekty społeczne biznesu. Jednak tym, co najbardziej mnie uderzyło, była jego otwartość na świat. Jego legendarne ekspedycje – Czarna i Żółta Wyprawa – nie były jedynie pokazami technologicznymi, lecz przede wszystkim pomostami między kulturami, łączącymi kontynenty przygodami o ludzkim wymiarze – mówił Henri J. Citroën podczas wykładu w Les Conseillers du Commerce Extérieur de la France. Jego przemówienie było nie tylko wzruszającym hołdem dla marki, ale także podróżą w głąb dziedzictwa jednego z największych francuskich innowatorów.
André Citroë był człowiekiem odważnym. Jego odwaga nie kończyła się na granicach przemysłu. Był wizjonerem, który potrafił budować mosty między przemysłem a sztuką, rozumiejąc, że emocje i wyobraźnia są potężnymi motorami innowacji. Bliski przyjaciel Joséphine Baker i Charliego Chaplina, pielęgnował relacje z największymi artystami swojej epoki, wprowadzając sztukę i kulturę do tożsamości swojej marki na długo przed tym, jak stało się to powszechną strategią marketingową.
W kontekście rosnącego protekcjonizmu ta lekcja brzmi dziś jeszcze mocniej: innowacja rodzi się z dialogu, współpracy i kontaktu z nieznanym. To właśnie wymiana myśli pobudza kreatywność, otwiera nowe rynki i pozwala firmom budować trwałą przyszłość.
I taki powinien być właśnie przemysł samochodowy – i każdy przemysł. Słuchać klientów, odważnie przekraczać granicę i nie polegać na masie ale na wizji i wytyczaniu nowych możliwości, przekraczaniu barier. Andre Citroën tak robił i wygrał bardzo wiele. A przede wszystkim na wieki zapisał się w pamięci ludzi, dla których do dzisiaj słowie Citroën jest nośnikiem wartości i pewnego rodzaju magii – podsumował Henri J. Citroën.
Najnowsze komentarze