Po raz pierwszy od czterech lat i po raz trzydziesty w historii startów w WRC Citroën zaliczył dublet w rundzie Rajdowych Mistrzostw Świata. Wykorzystując błędy popełnione przez rywali i unikając pułapek kierowcy Citroëna stanęli na dwóch najwyższych stopniach podium. To było jednocześnie sto drugie zwycięstwo Citroëna w Mistrzostwach, 47 tryumf Sebastiena Ogiera (78. podium) i trzecie podium Esapekki Lappiego w WRC.
Rajd Turcji jest uważany za jedną z najtrudniejszych i jednocześnie najbardziej zdradliwych rund w kalendarzu WRC. Tu zwyciężają nie tyle najszybsi, co ci, którzy potrafią uniknąć błędów, przebitych opon i innych pułapek. Citroën aktualnego sezonu na pewno nie zaliczy do najlepszych w swojej historii, ale w Turcji sięgnął w tym roku po dublet. To znakomicie podbuduje morale zespołu i pozwala wciąż liczyć na walkę o mistrzowski tytuł dla Sebastiena Ogiera.
Dublet Citroëna w Turcji sprawił, że marka zdobyła 43 cenne punkty w klasyfikacji zespołów. Sebastien, trzeci na ostatnim odcinku (Power Stage) powiększył swój dorobek o 28 oczek i zbliżył się do Otta Tänaka i Thierry’ego Neuville’a. Estończyk miał w Turcji sporego pecha i powalczył w zasadzie tylko o punkty za Power Stage (pięć oczek). Belg z kolei też nie zaliczy Rajdu Turcji do szczególnie dobrych, bo ukończył go na miejscu ósmym ze stratą przeszło 5,5 minuty do Ogiera. Do swojego dorobku doliczy za to cztery oczka za Power Stage.
Dla nas jednak najważniejszy jest dublet Citroëna i fakt, że Lappi uległ Ogierowi tylko o 34,7 sekundy. Esapekka popełnił parę drobnych błędów, ale jego przewaga nad trzecim w stawce Mikkelsenem na koniec rajdu i tak wyniosła niemal 30 sekund. Młodszy z kierowców Citroëna wyraźnie rozkręca się z rajdu na rajd i miejmy nadzieję, że wyrośnie z niego dojrzały zawodnik.
Citroën po raz kolejny pokazał swoją niezawodność i wolę walki. Liczymy, że dobra passa i postępy przyniosą dobre wyniki w kolejnych rundach. A tych do końca sezonu pozostało już tylko trzy.
Krzysztof Gregorczyk; zdjęcia: Citroën
Najnowsze komentarze