Różnica czasu pomiędzy Europą i Nową Zelandią wynosi 10 godzin, więc chcąc śledzić na bieżąco wyniki rozgrywanego tam rajdu trzeba zapomnieć o spaniu wtedy, kiedy w objęcie Morfeusza udaje się większość z nas. Ale mówię Wam – warto przeżywać to wszystko zarywając kolejną nockę!
OS10: New Franklin 1 – 20,82 km
Dzisiejsze odcinki specjalne są nieco dłuższe od wczorajszych. Już na pierwszym z nich liczącym sobie nieco ponad 20,8 km Sebastien Loeb pokazał, że nie ma sobie równych w światowych rajdach. Owszem – próbowali mu dotrzymać kroku Sebastien Ogier (+4,1) i Jari-Matti Latvala (+7,2), ale to były próby od razu zdane na niepowodzenie. Reszta stawki odstawała od Loeba już dużo bardziej: Petter Solberg stracił 15,1 sekundy, Dani Sordo 16,8, a Mikko Hirvonen aż 24,7 sekundy! W efekcie Loeb, zgodnie z moimi podejrzeniami, „łyknął” Matthew Wilsona już na pierwszej sobotniej próbie dokładając mu przeszło pół minuty!
Wszystko to zaowocowało zmianami w generalce – prowadzenie objął Ogier przed Latvalą, trzeci w wynikach był Petter Solberg.
OS11: Baker 1 – 21,42 km
Koncert Loeba trwał dalej. Pierwszy przejazd przez Baker, to znowu spora przewaga Alzatczyka nad rywalami. Drugi w wynikach Ogier stracił do utytułowanego imiennika 6,1 sekundy, Petter Solberg, były Mistrz Świata w końcu, okazał się wolniejszy od Loeba o 8,2 sekundy, a czwarty w tabeli OS-owych rezultatów Dani Sordo stracił do zespołowego kolegi 9,7 sekundy.
Hirvonen, pozostający w generalce oczko wyżej, niż Loeb, stracił tym razem do Kosmity z Haguenau 11,1 sekundy.
W generalce Solberg awansował na pozycję wicelidera, a Sordo powiększył przewagę nad Hirvonenem do blisko 21 sekund.
OS12: Te Akau Coast 1 – 30,89 km
Pętla kończyła się 4,5-kilometrowym superOSem, ale nie chcę czekać z informacjami jeszcze 1,5 godziny, dlatego zakończę obecną relację na pierwszym przejeździe najdłuższej dziś próby. Wraz z podawaniem wyników wydawało się, że przebudził się Mikko Hirvonen, bowiem do chwili przejazdu Loeba to właśnie kierowca Forda znajdował się na czele tabeli wyników i to z całkiem sporą przewagą nad rywalami. Ale swoim statkiem kosmicznym o nazwie Citroën C4 WRC nadleciał Loeb i zmiótł wszystkich w imponującym stylu! Sebastien okazał się o całe 22 sekundy szybszy od Hirvonena i wprawdzie jeszcze nie zrzucił go z piątej pozycji w generalce, ale do odrobienia zostało już tylko 1,8 sekundy. Przypominam, że po wczorajszym etapie różnica ta wynosiła niemal minutę! Kosmicie potrzeba było na jej zniwelowanie raptem trzech odcinków specjalnych! To musiało bardzo destrukcyjnie podziałać na Hirvonena…
Trzecie miejsce, ze stratą 27,2 sekundy do zwycięzcy, zajął na tym odcinku Sebastien Ogier. Junior Citroëna przy okazji powiększył swoją przewagę nad Jari-Mattim Latvalą do 12,6 sekundy i umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji generalnej. Dani Sordo, wolniejszy od Ogiera o 2,2 sekundy, skorzystał z kłopotów Pettera Solberga (siódmy czas, +43,4 do Loeba) i awansował na trzecie miejsce w generalce.
Zapowiada się ciekawa walka w dalszej części dnia. Muszę przyznać, że Sebastien po raz kolejny bardzo mi zaimponował – wiedziałem, że ten facet potrafi robić różne dziwne rzeczy, ale to, jak prowadził swojego Citroëna podczas trzech pierwszych sobotnich odcinków specjalnych, to po prostu magia! Przywrócił mi niniejszym wiarę w to, że jednak może zapisać na swoje konto 58. zwycięstwo w światowym czempionacie i to właśnie w tej rundzie – Rajdzie Nowej Zelandii!!!
KG
Najnowsze komentarze