Na dzisiejszy etap Rajdu Monte Carlo składało się pięć odcinków o łącznej długości 172,75 km. Dwa z nich przejeżdżane były dwukrotnie, w tym jeden najdłuższy w całej imprezie i wytyczony na dystansie 51,17 km. Kończący dzień odcinek Sisteron – Thoard mierzył z kolei też niemałe 36,35 km, załogi miały więc co robić. Przyjrzyjmy się zatem, jak rozwijała się sytuacja podczas sobotniego etapu jednego z najbardziej klasycznych rajdów świata rozgrywanego w bardzo malowniczych plenerach i w bardzo nieprzewidywalnych warunkach.
OS9 – Lardier et Valenca – Faye 1 – 51,17 km
Od samego rana szturm przypuścił Sebastien Ogier i nic dziwnego, że wygrał tę próbę – pokonał cały dystans w czasie 30:47,8 i był wyraźnie szybszy od niemal wszystkich pozostałych kierowców. Niemal, bo Kris Meeke w Citroënie DS3 WRC stracił do Francuza jedynie 10,6 sekundy, co nie jest wielkim problemem na przeszło 51 kilometrach. Kierowca Citroëna nie wiedział, gdzie mógłby się jeszcze poprawić – w takich warunkach wydawało mu się to wręcz niemożliwe. Na trasie było dużo lodu, sporo śniegu, a nawierzchnia była już mocno zabrudzona.
Stéphane Lefebvre, drugi z kierowców zespołu Abu Dhabi Total WRT, uzyskał dopiero dziesiąty rezultat tracąc do zwycięzcy 1:50,5, ale osiągnął metę odcinka i to się liczy. Stéphane awansował przy okazji na siódme miejsce w łącznych wynikach, bo Dani Sordo popełnił błąd i stracił blisko 6,5 minuty.
Tomek Gryc był dwunasty w klasie RC4, tuż przed Sławkiem Ogryzkiem.
OS10 – St Léger Les Mélèzes – La Bâtie Neuve 1 – 17,03 km
Na krótkim St Léger Les Mélèzes – La Bâtie Neuve 1 doszło do zaskoczenia – zwycięzca uzyskał niemal 44-sekundową przewagę nad drugim w wynikach Ogierem! Nie był to jednak efekt jakichś problemów Francuza. Zwycięzcą tym nie był też, niestety, Kris Meeke, bo wówczas znalazłby się w naprawdę niezłej sytuacji. To Andreas Mikkelsen tak dobrze dobrał opony (miał cztery kolcowane), że pokonał resztę z naprawdę dużą przewagą.
Kris Meeke stracił do niego aż 54 sekundy i był na tej próbie czwarty, ale na szczęście do Ogiera stracił tylko 10,1 sekundy i nie spadł z pozycji wicelidera klasyfikacji generalnej. Jego przewaga nad Latvalą stopniała wprawdzie o 6 sekund, ale i tak wynosiła jeszcze 73,3 sekundy – było dobrze!
Stéphane Lefebvre osiągnął metę, ale dopiero z piętnastym czasem (+1:43,8), ale i jego bezpośredni rywale mieli podobne problemy, więc Francuz bez kłopotów utrzymał siódme miejsce w generalce.
Dobrze pojechał Sławek Ogryzek w Peugeocie 208 R2 – uzyskał piąty czas w swojej klasie. Tomek Gryc w takim samym samochodzie był szósty, tracąc do kolegi 1,1 sekundy.
OS11 – Lardier et Valenca – Faye 1 – 51,17 km
Powtórny przejazd przez najdłuższy odcinek tegorocznej edycji Rajdu Monte Carlo zapisał na swoje konto Kris Meeke, który zniwelował przewagę Sebastiena Ogiera o 3,4 sekundy (Francuz był drugi) i umocnił się na pozycji wicelidera z uwagi na problemy Latvali (jedenasty ze stratą 1:54,2). W generalce za Meeke’iem był wówczas Mikkelsen, który miał już przeszło 2-minutową stratę do kierowcy Citroëna. Dodajmy, że Meeke był o przeszło 20 sekund szybszy od Ogiera z pierwszego przejazdu i to mimo tego, że wciąż bardzo często pojawiał się czarny lód.
Stéphane Lefebvre popisał się czwartym czasem (+45,0), ale uciekł goniącemu go w generalce Bouffierowi tylko o 1,8 sekundy. Przewaga kierowcy Citroëna jednak rosła i to był dobry znak, zwłaszcza, że wyczucie samochodu było coraz lepsze.
Tomek Gryc przyprowadził na metę Peugeota 208 R2 z dziewiątym czasem, zaś Sławek Ogryzek był trzynasty.
OS12 – St Léger Les Mélèzes – La Bâtie Neuve 1 – 17,03 km
Stéphane Lefebvre bez trudu awansował w generalce na szóste miejsce po tym, jak Jari-Matti Latvala nie pojawił się na starcie do przedostatniego sobotniego odcinka specjalnego. Awans ów był możliwy nawet mimo dwunastego miejsca w klasyfikacji OS-u i straty 1:25,5 do zwycięzcy odcinka. Z gorszych wiadomości trzeba wspomnieć, że przewaga Lefebvre’a nad Bouffierem stopniała do zaledwie 4,2 sekundy. To efekt kolejnego pirueta Stéphane’a.
Próbę wygrał Thierry Neuville przed Haydenem Paddonem i Danim Sordo – Hyundai musiał nieźle świętować z powodu całego odcinkowego podium dla swojej marki ;-)
Sebastien Ogier stracił do Neuvilla 46,6 sekundy i był dopiero siódmy, tuż przed Krisem Meeke’iem (+48,9), który wypadł z trasy i – jak się okazało na mecie – uszkodził skrzynię biegów. W efekcie nie pojawił się na starcie ostatniego dziś odcinka i nie powróci na trasę również jutro – między etapami sobotnim i niedzielnym nie ma bowiem odpowiedniej przerwy serwisowej, by wymienić uszkodzony podzespół. Wielka szkoda – to był jedyny kierowca, który mógł powalczyć z Ogierem o zwycięstwo.
Tomek Gryz popisał się czwartym czasem w klasie, zaś Slawek Ogryzek finiszował z dziesiątym wynikiem w klasyfikacji RC4.
OS13 – Sisteron – Thoard – 36,35 km
Stéphane Lefebvre z uwagi na wycofanie się Meeke’a znowu awansował w generalce – był już piąty, choć bez realnych szans na awans wyżej w normalnej walce. Trzymamy kciuki, żeby 23-letni kierowca Citroëna DS3 WRC dojechał do mety rajdu i zdobył cenne punkty – to będzie dla niego najlepsza motywacja!
A ambicji Stefkowi nie możemy odmówić. Na ostatnim sobotnim odcinku specjalnym Lefebvre popisał się czwartym czasem (+21,5 do zwycięskiego Neuville’a), a że Ogier nie musiał już cisnąć i odpuścił, więc kierowca Citroëna był szybszy podmistrza Świata. Biorąc pod uwagę, że kłopoty miał Bryan Bouffier (+2:00,8) sytuacja Lefebvre’a wyglądała całkiem dobrze.
Na jutro pozostały już tylko trzy odcinki specjalne Rajdu Monte Carlo o łącznej długości 45,28 km.
KG; zdjęcia: Citroën Racing, Gryc Racing, Ogryzek Rally Sport
Najnowsze komentarze