Tradycyjnie w czasie zimowych miesięcy spora grupa zmotoryzowanych, amatorów białego szaleństwa rusza w stronę zaśnieżonych szczytów na zasłużony wypoczynek – niekoniecznie wybierając kiczowate i absurdalnie drogie Zakopane. W tej materii niestety znacznie więcej mają do zaoferowania Czesi, Słowacy czy Austriacy. Wybierając się więc w długą zimową podróż warto wyposażyć się nie tylko w sprzęt narciarski, ale także pakowny i, co ważne, komfortowy samochód. Budżet 80 tysięcy złotych na rynku wtórnym pozwoli już na wiele na przykład wybór francuskich propozycji: Renault Koleos lub DS 7 Crosback.
Długa podróż w niesprzyjających warunkach pogodowych z pokaźnym bagażem – są to idealne warunki tłumaczące zakup pokaźnych rozmiarów SUV-a jakim jest Renault Koleos II. Model wprowadzony do produkcji w 2016 roku w przeciwieństwie do swojego poprzednika urósł o jeden segment, stając się SUV-em segmentu D.
SUV dla aktywnych za 130 tys. zł. Co wybrać: Peugeot 5008 czy Renault Koleos? Przegląd rynku
Pierwsza odsłona okazała się rynkową porażką, sprzedaż była fatalna mimo dopracowanej technologii, bardzo atrakcyjnych cen i bogatego wyposażenia. Renault Koleos II zbudowany został podobnie jak jego klon – Nissan X-Triall – na płycie podłogowej CMF-C/D dopuszczającej stosowanie napędu na cztery koła. Ponownie produkcję ulokowano w Korei Południowej oraz w Chinach, co absolutnie nie wpływa na jakość wykonania i trwałość.
Renault Koleos II – wykończenie wnętrza i przestrzeń
Stylistyka modelu wciąż bliska jest aktualnej gamie marki, co dla rzeszy kupujących jest mocnym argumentem. Model nie ma na ten moment żadnych problemów z korozją, jak na produkt Renault ostatnich lat przystało. Wnętrze wykonano z miękkich, przyjemnych w dotyku tworzyw – także ich wytrzymałość i spasowanie trzeba ocenić co najmniej dobrze. Przednie fotele zapewniają wyjątkowo wysoki komfort podróżowania i szeroki zakres regulacji, co wciąż nie jest oczywiste wśród produktów z Azji.
Przeskok o jeden segment w górę najlepiej widać w kabinie, gdzie przestrzeń na tylnej kanapie zmieniła się diametralnie. Dwie rosłych rozmiarów wygodnie spędzą tam kilkugodzinną trasę – nie zabrakło mocowań fotelików ISOFIX. Bagażnik pochłonie 542 litry.
Z długiej listy dostępnych dodatków – bazowego egzemplarza nie sposób spotkać – wymienić możemy trójstrefową klimatyzację automatyczną, panoramiczny dach, skórzaną tapicerkę, rozbudowane multimedia sterowane z poziomu dotykowego ekranu działającego bez zbędnej zwłoki, mnogość systemów bezpieczeństwa, dopracowany system audio i wiele innych.
Koleos z dieslem, automatem, 4×4
Dostępne były wersje z napędem tylko na przednią oś lub 4×4 z dołączaną tylną osią. Za przeniesienie napędu odpowiada sześciostopniowa przekładnia manualna lub automatyczna X-Tronic wymagające fachowej obsługi. Założony budżet wystarczy na zakup egzemplarza z pierwszych lat produkcji, wówczas wybierać możemy między ospałym lecz oszczędnym dieslem 1.6 dCi o mocy 130 KM lub optymalnym do ciężkiego SUV-a 2.0 dCi o mocy 177 KM – dostępnym z napędem wszystkich kół. Pozostałe oferowane jednostki wprowadzane w kolejnych latach produkcji są poza zasięgiem cenowym.
DS 7 Crossback – francuski oryginał
O ile Renault Koleosa II niekiedy spotkamy na polskich drogach, o tyle DS 7 Crossback sygnowanego marką DS – praktycznie nie. Sprzedaż modelu na tle klasowych rywali jest marginalna, choć stylu nie można mu odmówić. DS 7 produkowany jest we francuskich i chińskich zakładach koncernu od 2017 roku, za 80 tysięcy złotych z łatwością kupimy egzemplarz z pierwszych lat produkcji – tutaj z pomocą przychodzi nam ogromna utrata wartości i problemy w odsprzedaży, negocjacje cenowe idące w tysiące złotych w tym przypadku nie są rzadkością.
DS 7 Crossback z pewnością na tle konkurentów prezentuje się fenomenalnie, wielka dbałość o nawet najmniejszy detal karoserii i wnętrza pomaga budować aspiracje do marki premium. Na tę chwilę żadnych niepokojących sygnałów o problemach z korozją nie słyszymy. Jakościowy skok względem macierzystego Citroena widać także w kabinie, gdzie zastosowano tworzywa bardzo dobrej jakości, co istotne równie starannie spasowane.
Ergonomia miejsca pracy kierowcy także stoi na wysokim poziomie, choć lwią część funkcji obsługujemy za pomocą dotykowego ekranu multimediów. DS7 absolutnie nie ma sportowego ducha, którym niektórzy konkurenci próbują do siebie przekonywać. W kabinie panuje relaksacyjna atmosfera, towarzyszy nam cisza, konwersacje z pasażerami lub czysty dźwięk systemu nagłośnienia.
Bogactwo wyposażenia
Poza wymienionymi multimediami możemy liczyć na automatyczną klimatyzację, skórzaną tapicerkę, fotele przednie z funkcją masażu, aktywny tempomat, armię systemów wsparcia kierowcy czy ośmiostopniowy hydrokinetyczny automat. W założonym budżecie spotkamy tylko DS 7 z napędem na przednią oś. O dostępność części zamiennych, mechanicznych, absolutnie nie musimy się obawiać bowiem model powstał z wykorzystaniem zupełnie powszechnej technologii znanej chociażby z Peugeota 3008 / 5008, otrzymał jedynie inne – lepsze opakowanie.
Bazowy silnik benzynowy 1.2 PureTech o mocy 130 KM warto pominąć z dwóch pobudek – jest zbyt słaby do tak ciężkiego auta, a także pełny jest technologicznych niedociągnięć które mszczą się na użytkowniku. Zupełnie wystarczający choć wciąż wymagający fachowej obsługi jest doładowany 1.6 PureTech o mocy 180-225 KM wyposażony w bezpośredni wtrysk paliwa i turbosprężarkę. Na początku produkcji oferowano jeszcze sprawdzone diesle. 1.5 Blue HDi 130 KM to absolutne minimum, zadowoli ascetycznych kierowców.
Poszukiwanym napędem doskonałym do autostradowych wypraw jest diesel 2.0 BlueHDi generujący 177 KM. Z jego pomocą nawet tysiąc kilometrów jednego dnia nie stanowi większego wyzwania, również z pełnym obciążeniem.
Ile kosztuje nowe Renault Rafale? Wersje, wyposażenie, cena
Najnowsze komentarze