Wyprawa La Croisière Verte, inspirowana legendarną Czarną Wyprawą Citroëna sprzed niemal stu lat, osiągnęła właśnie ważny etap swojej trasy. Podróżnicy pokonali już ponad połowę afrykańskiej ekspedycji i dotarli do Demokratycznej Republiki Konga, zmierzając dalej na południe kontynentu. W przeciwieństwie do oryginalnej wyprawy, która w latach 20. XX wieku eksplorowała Afrykę przy pomocy nowoczesnych jak na tamte czasy półgąsienicowych pojazdów Citroëna, obecna ekspedycja w całości opiera się na Citroënach AMI – ultrakompaktowych, elektrycznych samochodach, które czerpią energię wyłącznie ze źródeł odnawialnych.
elektromobilność może funkcjonować nawet w trudnych warunkach afrykańskiego interioru. Wyprawa rozpoczęła się na północy kontynentu i stopniowo przesuwa się na południe, pokonując różnorodne tereny – od piaszczystych pustyń po wilgotne lasy równikowe.
Citroëny AMI, które zazwyczaj służą jako miejskie pojazdy elektryczne, zostały przystosowane do długodystansowej wyprawy. Dzięki przenośnym panelom słonecznym, samochody są ładowane w terenie bez konieczności korzystania z klasycznej infrastruktury energetycznej. To jedno z pierwszych tego typu przedsięwzięć, które pokazuje, że elektromobilność może wyjść poza utarte schematy i funkcjonować również tam, gdzie dostęp do tradycyjnej sieci elektrycznej jest ograniczony lub nieistniejący.
Dotarcie do Demokratycznej Republiki Konga oznacza przekroczenie kluczowego punktu trasy, ale przed uczestnikami wyprawy wciąż kilka tysięcy kilometrów pełnych wyzwań. W kolejnych etapach muszą zmierzyć się z gęstą dżunglą, rzekami i błotnistymi szlakami, które mogą sprawdzić granice wytrzymałości zarówno pojazdów, jak i ekipy ekspedycyjnej.
Współczesna wersja „Czarnej Wyprawy” łączy ducha przygody z przesłaniem ekologicznym – pokazuje, że nawet w najbardziej wymagających warunkach można podróżować bezemisyjne, wykorzystując wyłącznie odnawialne źródła energii. Czy Citroëny AMI oraz ich kierowcy wytrzymają ekstremalne warunki i dotrą do celu? Jazda tymi małymi autkami bez klimatyzacji z prędkością do 45 km/h wcale nie jest łatwa – wymaga od uczestników planowania, cierpliwości oraz odporności na wysokie temperatury. Na niektórych odcinkach trasy przekracza ona 40 stopni. W nocy potrafi być też wyjątkowo zimno.
AMI wyprawy La Croisière Verte są zmodyfikowane – zamiast siedzenia pasażera wiozą dodatkowe akumulatory oraz składane panele słoneczne. Z uwagi na to ilość rzeczy, jaką mogli zabrać podróżnicy jest ograniczona. O luksusach nie ma też mowy.
Wyzwanie trwa!
Najnowsze komentarze