Jak kupić używany samochód? Długa rozmowa przez telefon, potem kilkaset kilometrów przez Polskę i wrócić z niczym. Tak było w przypadku dwóch Citroënów C6, wystawionych w ogłoszeniach. Jeden z nich miał być pewniakiem, drugi był po prostu po drodze. Kupić nie udało się żadnego z nich. Dlaczego?
Citroën C6 jedna z najpiękniejszych limuzyn na rynku, bardzo komfortowa i świetnie wyglądająca. Można ją kupić z silnikami diesla 2.2 HDi, 2.7 biturbo HDi, 3.0 biturbo HDi oraz benzynowe 3.0 V6. Ta ostatnia jednostka jest poszukiwana z uwagi na dużo niższe koszty użytkowania auta, wymaga mniej uwagi niż diesle bi-turbo. 2.2 HDi to również dobry wybór pod tym względemr, ale egzemplarze z nim są najczęściej słabo wyposażone. Z kolei zarówno 2.7 HDi jak i 3.0 HDi są już bardziej skomplikowane i w autach po wypadkach, byle jak naprawionych, mogą sprawiać więcej kłopotów. Co trzeba sprawdzić przy zakupie, opisywaliśmy w poradniku zakupowym Citroëna C6.
Samochód to skomplikowane urządzenie, składające się z tysięcy części. Nawet najprostsze auto, takie jak Citroën AMI, ma ich ponad 200. Każda z nich może mieć wpływ na funkcjonowanie pojazdu i to głównie od posiadacza zależy, jak to wszystko utrzymuje. Są osoby, które dbają, wymieniają części na czas, każdą usterkę naprawiają – i od takich warto kupować. A są tacy co jeżdżą aż padnie a jak już się jeździć nie da, naprawiają byle jak i sprzedają.
Ogłoszenie o Citroënie C6 na śląsku zachęcało opisem. Samochód miał być w topowej wersji praktycznie ze wszystkim, sprzedawca dobrze opisał jego stan, zdjęcia zdawały się potwierdzać opowieść. Spotkanie umówione i w drogę. Na trasie znajdował się jeszcze jeden C6, znacznie bardziej wizualnie zużyty, ale skoro nie trzeba nigdzie specjalnie zjeżdżać – trzeba obejrzeć. Opis i zdjęcia również nie były przekłamane.
W przypadku pierwszego, nieco przypadkowego C6, o braku zakupu zdecydował przede wszystkim stan wizualny samochodu, mocno zmęczony. Nie było to zaskoczenie bo sprzedawca mówił o tym wprost a zdjęcia wyraźnie pokazywały stan pojazdu. Mechanicznie sprawne ale zużycie i koszty związane z ewentualnymi naprawami przekreśliły ten egzemplarz.
Warto jednak podkreślić, że technicznie auto w pełni sprawne, wszystko działa i pod tym względem jest godne polecenia.
Drugi samochód zasługiwał na dłuższą inspekcję. Wizualnie prezentował się świetnie, deklarowany przebieg 240 tysięcy nie budził zastrzeżeń a wysoka cena miała swoje uzasadnienie.
Jazda próbna C6 ujawniła kilka mankamentów – m.in. konieczność wymiany sfer zawieszenia i kilka drobiazgów. W związku z nie udało się zweryfikować poprawności działania zawieszenia, bo poprawność działania elektrozaworów można sprawdzić dopiero wtedy, gdy sfery są sprawne.
Problem leżał również w tym, że sprzedający zapewniał, że auto ma maksymalne wyposażenie, w rzeczywistości jednak było ono uboższe od deklarowanego. Samochód był przygotowany w specyfikacji dla francuskiego rządu, ale na przykład brakowało mu… elektrycznych foteli z tyłu.
Ostatecznie więc ten drugi samochód również został u właściciela, a poszukiwania trwają.
Materiał zrealizowany przy współpracy z Amicale Citroën Pologne.
Najnowsze komentarze