Citroen z reklamą. Czy chces zarobić?
Pomysł nie wydaje się być nowy, ale po raz pierwszy organizowany jest w sposób systemowy, przez komercyjną firmę, która już zasłynęła w Polsce z wypożyczania obklejonych Citroenów C1. Te jeżdżące reklamy można było zobaczyć w Warszawie, codziennie bowiem na drogach stolicy porusza się 30-40 samochodów Promocars. Teraz przyszedł czas na rozwinięcie działalności. Jak to ma funkcjonować? Chętny kierowca, który jest posiadaczem C1 lub 107, musi zgłosić się do firmy. Tam podpisuje stosowną umowę a jego auto jest obklejane reklamą. Folie są przygotowane w taki sposób, aby idealnie pasować do kształtu nadwozia. Z tego też powodu nie można przynajmniej na razie naklejać reklam na innych autach.
Zarobki nie są złe, bo za wożenie reklamy firma chce płacić do 600 złotych miesięcznie. Jest tylko pewien haczyk, na który powinni zwrócić uwagę chętni – te pieniądze wypłacone zostają dopiero po zakończeniu kampanii reklamowej. Jeśli taka będzie trwać 6 miesięcy, to wpłatę na koncie zobaczymy dopiero po 6 miesiącach. Inna sprawa czy będziemy chcieli na swoim nowiutkim samochodzie wozić reklamę środka na zgagę, znajomi mogą paść przecież ze śmiechu.
Skąd w ogóle pomysł na wynajem prywatnych samochodów? Firma chce znacznie poszerzyć zasięg swojego działania. Można było to zrobić kupując więcej C1 i otwierając kolejne oddziały w miastach, ale wiąże się to ze sporymi kosztami. Taniej więc znaleźć prywatnych posiadaczy samochodów, którzy będą chcieli w ten sposób zarobić nieco pieniędzy. W najkorzystniejszym przypadku rocznie można mieć dodatkowo maksymalnie 7200 złotych.
Więcej informacji
Najnowsze komentarze