W Brukseli trwają pracę nad usunięciem samochodów typu SUV z dróg miast. Ten absurdalny pomysł jest rozważany zupełnie na poważnie.
Szaleństwo ekologów osiąga kolejny poziom. Brukselska minister ds. mobilności Elke Van den Brandt zleciła brukselskiemu ministerstwu ds. mobilności i środowiska przeprowadzenie badania w celu zbadania sposobów ograniczenia liczby samochodów typu SUV w stolicy. Liczba tego typu większych aut w Brukseli – podobnie jak w całej Europie – stale rośnie. Według minister „są one bardziej niebezpieczne dla ludzi wokół nich i bardziej zanieczyszczają środowisko”.
Przynajmniej jedno z tych twierdzeń jest jednak nieprawdziwe. W opracowaniu „SUV-y a bezpieczeństwo ruchu drogowego” Instytutu VIAS opublikowanego w kwietniu 2022 r., możemy przeczytać m.in. „Według danych zebranych na belgijskich drogach widzimy, że niechronieni użytkownicy dróg mają zasadniczo takie samo ryzyko śmiertelnego odniesienia obrażeń w wypadku z małym-średnim SUV-em, jak w wypadku z innym typem SUV-a […] Dotkliwość wypadków z udziałem tylko jednego SUV-a jest na ogół niższa niż w przypadku innego typu samochodu. Oznacza to, że pasażerowie (kierowcy lub pasażerowie) są lepiej chronieni w SUV-ie i mają o 24% większe szanse na przeżycie.”. Emisja CO2 też niekoniecznie może dotyczyć SUV – w Brukseli jeździ się raczej wolno, wiele stref posiada ograniczenie do 30 km/h.
W Brukseli rozważają kilka sposobów „walki” z SUVami: Zakaz dla jazdy tego typu pojazdów mógłby zostać wprowadzony w pobliżu szkół, można również myśleć o podwyższeniu opłat za parkowanie.
Pomysł Brukseli wzbudził potężne kontrowersje – samochody typu SUV są dzisiaj wybierane najczęściej zamiast minivanów, które wyszły z oferty a odbieranie ludziom prawa do wyboru auta wydaje się być kompletnie pozbawione i sensu i nie stoją za nim żadne sensowne argumenty.
źródło: Lavenir
Najnowsze komentarze