W katalogu DS 4 pojawiły się nowości. W czerwcu do oferty DS Automobiles dołączyła hybrydowa wersja kompaktowego modelu a dla klientów, którzy cenią oryginalność francuska marka przygotowała specjalną wersję „Antoine de Saint Exupery” sygnowaną nazwiskiem francuskiego pisarza. Pojazdy są już dostępne w polskiej ofercie.
Marka DS Automobiles zdecydowała się na uproszczenie oferty kompaktowego modelu. Do wyboru mamy mniej wersji wyposażenia niż w momencie debiutu DS 4, zmianom poddano również nazewnictwo. Przyjemnie jest zobaczyć w ofercie DS-a Pallas, co jest nawiązaniem do Citroena DS i tym samym korzeni marki premium. Wybór, jaki proponuje klientom DS Automobiles jest bardziej przejrzysty, ale wciąż ciekawy. Ile trzeba zapłacić za luksusowego kuzyna Peugeot 308?
Najtańszy DS 4 w podstawowej wersji Pallas kosztuje w polskich salonach 145 tys. zł. Na wstępie otrzymujemy silnik benzynowy 1.2 PureTech o mocy 130 KM oraz bogate wyposażenie. Widać, że marka dba o komfort. Nie brakuje dwustrefowej klimatyzacji, elektrycznie sterowanego i podgrzewanego fotela kierowcy, podgrzewanie mamy także w fotelu pasażera. Samochód otrzymał m.in. system audio z 10-calowym ekranem dotykowym, adaptacyjny tempomat z funkcją Stop & Go, podgrzewane elektryczne lusterka zewnętrzne oraz system wspomagania parkowania z tyłu oraz z przodu z kamerą cofania. 19-calowe aluminiowe obręcze także znajdują się na liście podstawowego wyposażenia.
DS 4 Hybrid 136 za 152 tys. zł
Nowa wersja DS 4 z układem miękkiej hybrydy Hybrid 136 e-DCS6 to wydatek 152 tys. zł. Identyczna cena widnieje przy dieslu BlueHDi 1.5 o mocy 130 KM. Najwyżej wyceniony został DS z ładowalnym układem hybrydowym o mocy 225 KM. Rachunek za ten model wyniesie minimum 192 tys. zł.
DS Automobiles pozwala nam dowolnie mieszać silniki z poziomami wyposażenia. Każda z oferowanych jednostek napędowych jest dostępna w dowolnej wersji. W konfiguratorze znajduje się poziom: Pallas, Etoile z tapicerką ze skóry lub alcantary oraz specjalna edycja Antoine de Saint Exupery, która kosztuje 185 tys. zł.
Najnowsze komentarze