Badanie przeprowadzone przez firmy konsultingowe Carbon Tracker i Nomisma, wykazało, że niektórzy producenci samochodów podają nieprawdziwe informacje w zakresie emisji CO2 w swoich samochodach.
Analiza wykazała, że różnica między emisjami dwutlenku węgla deklarowanymi przez producentów samochodów a szacunkami badaczy wynosiła średnio 27%. W raporcie stwierdzono, że zarówno Ford, jak i Stellantis, który produkuje samochody marek Jeep, Alfa Romeo i Fiat, właściwie raportują emisję, natomiast samochody Toyota, BMW i Volkswagen wykazują znacznie wyższą, niż ta deklarowana.
Raport Carbon Tracker i Nomisma pojawił się po tym, jak Toyota wstrzymała dostawy pojazdów z silnikiem diesla w następstwie dochodzenia w sprawie dokładności testów. Raport wykazał także duże i niewytłumaczalne różnice w szacunkach emisji aut marek Honda oraz Hyundai.
Zobacz: Wiadomości motoryzacyjne. Codziennie, aktualne, ciekawe
Sprawa emisji dwutlenku węgla oraz tlenków azotu z silników spalinowych rozpoczęła się wraz z aferą Volkswagena, gdy okazało się, że producent oszukał organy homologacyjne co do rzeczywistej ilości emitowanych gazów, wykorzystując do tego odpowiednio zmodyfikowany program w komputerze sterującym silnikiem. Oprogramowanie wykrywało procedurę testową i zmieniało parametry tak, aby samochód przechodził ją.
Zobacz: Testy nowych i używanych samochodów. pomiary, spalanie, opinie
Po ujawnieniu skandalu i śledztwie na całym świecie zaczęto badać emisję z samochodów co przyspieszyło projekty związane z elektromobilnością. Sprawa emisji spalin wraca jednak co jakiś czas i okazuje się, że nie wszyscy producenci poradzili sobie z nowymi wymogami.
źródło: The Guardian
Najnowsze komentarze