Nowy Fiat Panda wygląda atrakcyjnie. Ma zdecydowane linie, nawiązujące wprost do konstrukcji tej marki z lat osiedziesiątych. Moda na retro jest wiecznie żywa wśród producentów, jednak czy rynek zaakceptuje kolejną konstrukcję bazującą na tej samej platformie?
Recepta Carlosa Tavaresa na niskie koszty produkcji jest dość prosta. Opracowujemy tanią platformę, podstawowe elementy nadwozia są te same, maskujemy wszystko przy pomocy nowego przodu i tyłu oraz nowego wnętrza (deski rozdzielczej, materiałów i kolorów) i powstaje nowy samochód. Tak mniej więcej jest z Fiatem Pandą, który bazuje wprost na Citroënie C3. Gdzie jest problem? Oba samochody będą eksponowane w tym samym salonie, czyli w Domu Stellantis, niedaleko od siebie. Gdzie tu sens i logika?
Zobacz: nowy Fiat Panda 2024 – pierwsze zdjęcia
Fiat Panda to produkt designerski bardzo udany. Niska cena, zapowiadana przez markę, powinna skusić wielu klientów. Kierowany jest głównie na rynek włoski i pokrewne, sprzeda się go sporo także w krajach, gdzie Fiat był tradycyjnie popularny, w tym w Polsce, oczywiście pod warunkiem odpowiedniej polityki cenowej oraz poradzenia sobie z problemami z przeszłości, które producent chce trochę przemilczeć, a które wpływają na jego wizerunek – choćby sprawa silnika 1.2 PureTech.
Zobacz: Więcej artykułów na temat marki Fiat
Fiat Panda nawiązuje wprost do lat 80 i to trzeba uznać za dobry pomysł – bowiem na rynku jest pokolenie klientów, którzy chętnie takie auto kupią. Warto jednak pójść krok dalej i nieco bardziej różnicować te samochody, żeby nie były to różnice jedynie wizualne i drobne aspekty techniczne. Tyle, że to się pod zarządem Tavaresa nie uda.
Najnowsze komentarze